Kreml chce wysyłać rezerwistów do Ukrainy. Rząd przyjął ustawę

Rosyjski rząd przyjął projekt ustawy, na mocy której powoływanie rezerwistów mogłoby odbyć się bez ogłaszania mobilizacji oraz mogliby oni zostać skierowani do działań poza granicami kraju, w tym do Ukrainy.

Za projektem przepisów stoi rosyjskie ministerstwo obrony. Zmiany w prawie miałyby polegać na utworzeniu "szkolenia specjalnego", trwającego dwa miesiące, które przygotowałoby rezerwistów do zadań w ramach działań zbrojnych i antyterrorystycznych. Obecnie przeszkolenie nowych żołnierzy może odbyć się jedynie w przypadku ogólnokrajowej mobilizacji lub wojny, opisywana ustawa miałaby przekreślić ten obowiązek.

Ponadto rezerwiści mogliby zostać wysłani poza granice Rosji, co do tej pory nie było możliwe. Jak tłumaczy amerykański Instytut Studiów nad Wojną, wynika to z faktu, że Kreml nie uznaje niektórych z okupowanych regionów Ukrainy za "swoje". Mowa tu o obwodach sumskim i charkowskim. Za rosyjskie terytorium agresor uznaje obwody: doniecki, ługański, zaporoski i chersoński oraz Krym.

Oficjalnie Rosja od wywołania przez nią wojny ogłosiła mobilizację raz. Miało to miejsce we wrześniu 2022 r. Następnie przywódca kraju Władimir Putin kilkukrotnie ogłaszał pobór do armii, który odbywa się regularnie dwa razy do roku.

W teorii różnica pomiędzy tymi ruchami jest taka, że żołnierze wcieleni do armii w ramach poboru nie są wysyłani na front, a przechodzą jedynie szkolenie wojskowe. Jednak, jak donosiła strona ukraińska, rosyjscy rezerwiści byli wykorzystywani na polu walki.