Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes

FoodWell wydał 75 mln zł na restrukturyzację. „Rentowność odzyskamy w 2026 r."

FoodWell, producent bakalii, produktów do pieczenia, batonów i przekąsek funkcjonalnych, zakończył duży proces inwestycyjny. Produkcję scentralizuje w jednej fabryce, pozostałe, w tym historyczną we Włocławku, zamknie. – Zoptymalizowaliśmy produkcję i ofertę. Teraz chcemy rosnąć 10-15 proc. rocznie, zwiększać eksport i budować świadomość naszych marek – mówi Robert Sas, prezes spółki.

- Jeszcze na początku 2025 r. spółka miała w portfolio niemal 1000 SKU, co oznaczało konieczność zarządzania około 4000 surowcami i rozbudowaną siecią dostawców. Taka skala, zamiast być atutem, stawała się coraz większym obciążeniem. Dlatego zdecydowaliśmy się na redukcję najmniej rentownych pozycji i obecnie w sprzedaży pozostaje około 600 SKU. Planujemy dalszą optymalizację, docelowo oferta powinna mieścić się w przedziale 400–500 produktów, to pozwoli zachować równowagę między różnorodnością dla konsumentów a stabilnością i ciągłością produkcji.- mówi Robert Sas, prezes FoodWell./ fot. materiały prasowe FoodWell
– Jeszcze na początku 2025 r. spółka miała w portfolio niemal 1 tys. pozycji, co oznaczało konieczność zarządzania około 4 tys. surowców i rozbudowaną siecią dostawców. Taka skala zamiast być atutem – stawała się coraz większym obciążeniem. Dlatego zdecydowaliśmy się na redukcję najmniej rentownych pozycji i obecnie w sprzedaży pozostaje około 600 pozycji. Planujemy dalszą optymalizację, docelowo oferta powinna mieścić się w przedziale 400–500 produktów, to pozwoli zachować równowagę między różnorodnością dla konsumentów a stabilnością i ciągłością produkcji – mówi Robert Sas, prezes FoodWella. Fot. materiały prasowe FoodWell

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Na co FoodWell wydał 75 mln zł.
  2. Co producentowi funkcjonalnych przekąsek i bakalii ma przynieść koncentracja produkcji i portfolio.
  3. Z jakimi przychodami FoodWell planuje zakończyć 2025 r. i jak zamierza rosnąć w kolejnych latach.
Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

FoodWell, dawniej Bakalland, właściciel takich marek jak: Bakalland, Delecta czy Purella, zrealizował projekt optymalizacyjny o wartości 75 mln zł. Ma za sobą dużą inwestycję w koncentrację produkcji i oferty. Dzięki temu liczy na stabilny dwucyfrowy wzrost sprzedaży.

Konsolidacja produkcji

Przez ostatnie lata FoodWell rozbudowywał portfolio, wchodził w nowe kategorie produktowe i inwestował we własne zakłady produkcyjne w kilku miejscach w Polsce. Dwa lata temu zarząd spółki podjął decyzję o konsolidacji czterech zakładów produkcyjnych w jeden ośrodek w Janowie Podlaskim.

– Objąłem funkcję prezesa, żeby domknąć ten proces operacyjnie i przygotować strategię wzrostu dla firmy na następne lata. Przedsięwzięcie objęło nie tylko gruntowną przebudowę procesów produkcyjnych, ale także reorganizację portfolio produktowego oraz optymalizację struktur wewnętrznych. Projekt miał na celu uproszczenie procesów i zwiększenie efektywności. Był też niezwykle skomplikowany i czasochłonny– mówi Robert Sas, który przejął stery w FoodWellu w maju 2025 r.

Wcześniej przez 17 lat był związany z koncernem Mondelēz International, gdzie przez ostatnie dwa lata pełnił funkcję dyrektora zarządzającego na Polskę i kraje bałtyckie.

FoodWell jest obecnie na końcowym etapie transformacji.

Produkcja w zakładzie Delecty we Włocławku, prowadzona nieprzerwanie od ponad dwóch stuleci, jest stopniowo wygaszana i zostanie definitywnie zakończona do końca 2025 r. Stara fabryka ma kilka koncepcji zagospodarowania. Obiekt jest położony w wyjątkowym miejscu, w centrum miasta, nad Wisłą, dlatego szukamy inwestorów zainteresowanych przejęciem tego terenu. To była dla nas ogromnie trudna decyzja, żeby rozstać się z pracownikami i zakładem produkcyjnym. Z drugiej strony otwiera się ogromny potencjał w Janowie Podlaskim i okolicach, gdzie stajemy się znaczącym graczem pracodawcą. Mam nadzieję, że dzięki tym inwestycjom będziemy mieli pozytywny wpływ na rozwój tamtego regionu. W Janowie będzie pracowało około 400 osób – mówi Robert Sas.

Zdaniem eksperta

Rozproszenie biznesów może prowadzić do wyższych kosztów

Posiadanie jednego zakładu produkcyjnego czy jednego dużego biznesu jest lepszym rozwiązaniem. Kilka zakładów rozprasza uwagę. Jeden większy podmiot to skrócona droga do bycia liderem, a na pewno jednym z największych gracz. Przykład? Najwięksi przedsiębiorcy nie tylko w Polsce, ale także na świecie słyną i są kojarzeni z tylko jednym biznesem.

Rozproszenie zakładów produkcyjnych prowadzić może nie tylko do wyższych kosztów, ale także do możliwych zaniedbań. Im więcej podmiotów, tym więcej wyzwań, problemów i pracy. 

Z drugiej strony w przypadku koncentracji produkcji niespodziewane wydarzenie, jak np. pożar czy powódź ją zatrzymuje. Wielość podmiotów gwarantuje większe bezpieczeństwo. Ponadto kilka mniejszych skarbonek na mieście zbierze więcej niż jedna duża na środku rynku. Kilka mniejszych zakładów daje nie tylko większe bezpieczeństwo, ale też możliwość zarobienia większych pieniędzy.

Porządki w portfolio   

Restrukturyzacja nie ograniczała się jedynie do infrastruktury. Ważnym elementem była także rewizja oferty produktowej FoodWella. Jeszcze na początku 2025 r. spółka miała w portfolio niemal 1000 produktów, co oznaczało konieczność zarządzania około 4 tys. surowców i rozbudowaną siecią dostawców.

– Taka skala zamiast być atutem – stawała się coraz większym obciążeniem. Dlatego zdecydowaliśmy się na redukcję najmniej rentownych pozycji i obecnie w sprzedaży pozostaje około 600 produktów. Planujemy dalszą optymalizację. Docelowo oferta powinna mieścić się w przedziale 400–500 produktów. Pozwoli to zachować równowagę między różnorodnością dla konsumentów a stabilnością i ciągłością produkcji. Konsumenci nie oczekują codziennie nowości. Mają swoje ulubione produkty, które powinny być fundamentem naszej działalności. Oczywiście innowacje są ważne, ale muszą być wprowadzane w sposób przemyślany i kontrolowany. Dlatego chcemy stosować zasadę "one in, one out" [jeden produkt się pojawia, jeden znika – red.], aby utrzymać dyscyplinę w portfolio – zaznacza Robert Sas.

Wyniki finansowe i potencjał wzrostu

W pierwszej połowie 2025 r. wyniki finansowe FoodWella były stabilne, a trzeci kwartał przyniósł wyraźne ożywienie sprzedaży.

– Zakładamy, że cały rok zamkniemy ze wzrostem przychodów na poziomie 10–12 proc. i wypracujemy ok. 600 mln zł przychodów ze sprzedaży. Podwojenie mocy produkcyjnych, jakie udało się uzyskać dzięki konsolidacji zakładów, sprawia, że dysponujemy obecnie unikalnymi kompetencjami. Jesteśmy w stanie samodzielnie wytwarzać półprodukty i składniki, które wcześniej musieliśmy zamawiać u zewnętrznych partnerów. To przyspiesza procesy, zwiększa elastyczność i pozwala szybciej reagować na potrzeby zarówno klientów biznesowych, jak i konsumentów – zapewnia prezes firmy FoodWell.

Zaznacza, że ten rok jest przełomowy.

– Firma wychodzi z nietrafionych inwestycji produktowych. Szacujemy, że EBIDTA będzie na poziomie break even, ale dzięki inwestycjom firma odzyska rentowność w 2026 r. – mówi Robert Sas.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Zdaniem eksperta

"Zdrowsze” przekąski w Polsce rosną, ale klasyka wciąż rządzi koszykiem

Dane firmy badawczej NielsenIQ (NIQ) pokazują, że cały rynek przekąsek w Polsce (słodkich i słonych) jest bardzo duży i stabilnie rośnie. Od kwietnia 2023 do marca 2024 r. jego wartość wyniosła 27,1 mld zł.

W słodkich przekąskach najwięcej wydaliśmy na ciastka i herbatniki paczkowane, praliny oraz tabliczki czekoladowe. W słonych kategoriach liderem pozostają chipsy i chrupki – ok. 5 mld zł w tym samym okresie. Widać, że nawet jeśli „lepsze składy” przyspieszają, największe pieniądze nadal płyną do formatów dobrze znanych i wybieranych przede wszystkim dla smaku i tekstury.

W badaniu „Zdrowe odżywianie według Polaków 2024” agencji Inquiry Polacy deklarują, że zdrowe odżywianie to przede wszystkim jedzenie dużej ilości warzyw i owoców (ok. 40 proc.), unikanie „chemii” w żywności (ok. 38 proc.) i odpowiednie nawadnianie (ok. 36 proc.). Jednocześnie odsetek osób wskazujących „dużo warzyw i owoców” lekko maleje rok do roku, a spora część badanych uznaje zdrową, zróżnicowaną dietę za trudną — najczęściej z powodu postrzegania „zdrowszych produktów” jako drogich. Innymi słowy: na instagramie może i mówimy o zdrowiu, ale w sklepie często wygrywa nawyk i cena.

Wynika to z faktu, że w Polsce dyskonty są kanałem nr 1 dla przekąsek. Według NIQ odpowiadają już za ok. 52 proc. wartości sprzedaży i 42,5 proc. wolumenu całej kategorii. Co więcej, to dyskonty i supermarkety notowały ostatnio najwyższą dynamikę wartości oraz — jako jedni z nielicznych — wzrost wolumenów. W praktyce oznacza to, że nowości „fit” muszą wygrać nie tylko smakiem i faktami na opakowaniu, ale również ceną i promocją w masowych kanałach.

Gotowość do „lepszych wyborów” rośnie, ale w Polsce impulsami nadal rządzą hedonizm i cena. „Zdrowa” przekąska wygrywa, gdy jest naprawdę pyszna w pierwszym gryzie, łatwo dostępna w dyskoncie i nie odstrasza ceną. Z doświadczenia agencyjnego wiem, że komunikacja działa najlepiej, gdy nie moralizuje, tylko ułatwia „lepszy wybór” . Dla marek oznacza to potrzebę prowadzenia portfela „Core & Better”: rozwijać nowości o lepszym składzie obok bestsellerów, łączyć ikoniczne formy ze zdrowszym profilem i planować wejście na rynek przede wszystkim pod kanał dyskontowy (cena, promocja, ekspozycja).

Ludzie to firma

FoodWell stawia na współpracę z lokalnymi władzami i uczelniami, aby wspólnie rozwijać region.

– Jednym z moich pierwszych działań po objęciu funkcji prezesa było spotkanie z z rektorem Akademii Bialskiej. Chcemy dyskutować, jak sobie pomagać, jak aktywizować zawodowo młodych ludzi w taki sposób. Dla nas rozwój infrastruktury lokalnej i edukacji jest niezwykle istotny, bo docelowo wpłynie na rozwój naszej firmy. Każdy pracownik ma wpływ na miejsce, w którym pracuje, niezależnie od jego pozycji. My, pracodawcy, powinniśmy podchodzić do pracowników ze zrozumieniem i oferować im możliwości rozwoju. Ludzie to firma – podkreśla Robert Sas.

Polska i świat – równoległe kierunki rozwoju

Dziś około 90 proc. sprzedaży FoodWella generowane jest w Polsce, 10 proc. pochodzi z eksportu.

– Rynki zagraniczne rozwijają się bardzo dynamicznie. Marka Purella, m.in. dzięki certyfikacji produktów o niskim indeksie glikemicznym, zyskuje coraz większe uznanie poza Polską. Tylko w Polsce około 3 miliony osób borykają się z problemami związanymi z poziomem cukru lub chorują na cukrzycę. FoodWell dostrzega w tej niszy ogromny potencjał, także globalny. Purella jest naszą wizytówką eksportową. Ale marka Bakalland też powoli buduje pozycję, widzimy tu ogromny potencjał. Brand stopniowo buduje obecność na rynkach azjatyckich, m.in. w Japonii. Firma prowadzi rozmowy o wejściu do Chin i Korei Południowej. W Europie Zachodniej produkty FoodWella można znaleźć już m.in. w Niemczech i Grecji. Dalsza ekspansja będzie możliwa dzięki uzyskanym mocom produkcyjnym – zapewnia Robert Sas.

Prezes FoodWella zapowiada koncentrację na demokratyzacji zdrowych przekąsek, które mają być realną alternatywą dla tradycyjnych chipsów i słodyczy.

– Produkty Bakallandu, obejmujące m.in. orzechy, masy bakaliowe i przekąski funkcjonalne, odpowiadają na rosnącą świadomość konsumentów w zakresie zdrowego stylu życia. Jednocześnie ważnym elementem biznesu pozostają marki własne, które dziś stanowią około 40 proc. przychodów. W perspektywie kilku lat FoodWell chce zmienić te proporcje na 30 proc. na rzecz marek własnych i 70 proc. dla produktów brandowych. Taka strategia pozwoli firmie rozwijać własne brandy, zachowując jednocześnie elastyczność i konkurencyjność wobec dużych międzynarodowych koncernów – zapewnia Robert Sas.

Po zakończeniu inwestycji w moce produkcyjne FoodWell planuje przenieść ciężar nakładów na marketing i budowę wizerunku marek.

– Marka Delecta przeszła redesign opakowań i zyskała ambasadorkę – Anię Starmach. Od 2026 r. planujemy intensywną kampanię, która ma przywrócić Delectę do roli jednej z kluczowych marek w naszym portfolio. To brand nieco zakurzony, jednak z ogromnym kapitałem sentymentu konsumentów. Chcemy przywrócić jej blask – dodaje prezes FoodWella.

Wyzwania i czynniki ryzyka

Przyszłość niesie ze sobą również wyzwania.

– Do najważniejszych należą zmiany klimatyczne i niepewność geopolityczna. Przymrozki w Turcji, które zniszczyły ostatnio zbiory moreli, czy skoki cen kakao na światowych giełdach, z 2 tys. do ponad 6 tys. dolarów za tonę, pokazują, jak silny wpływ na biznes mogą mieć czynniki niezależne od samej firmy – mówi menedżer.

Przyznaje, że sytuacja w Polsce jest jednak obecnie bardzo dobra i rozwojowa.

– Przed nami ciągle sporo możliwości rozwoju ze względu na dość unikalną pozycję geograficzną. Wzrost świadomości żywieniowej konsumentów, rosnący wraz z zasobnością portfela, oznacza, że trendy sprzyjają i jeszcze przez dłuższy czas będą sprzyjać naszym kategoriom produktowym – mówi Robert Sas.

Główne wnioski

  1. FoodWell (dawniej Bakalland), właściciel takich marek jak: Bakalland, Delecta czy Purella, zrealizował projekt optymalizacyjny o wartości 75 mln zł. Firma ma za sobą dużą inwestycję w koncentrację produkcji i oferty. Dzięki temu liczy na stabilny dwucyfrowy wzrost sprzedaży w kolejnych latach.
  2. Przez ostatnie lata FoodWell rozbudowywał portfolio, wchodził w nowe kategorie produktowe i inwestował we własne zakłady produkcyjne w kilku miejscach w Polsce. Dwa lata temu zarząd spółki podjął decyzję o konsolidacji czterech zakładów produkcyjnych w jeden ośrodek w Janowie Podlaskim.
  3. Na początku 2025 r. spółka miała w portfolio niemal 1 tys. produktów, co oznaczało konieczność zarządzania około 4 tys. surowców i rozbudowaną siecią dostawców. Taka skala zamiast być atutem stawała się coraz większym obciążeniem. Dlatego firma zdecydowała się na redukcję najmniej rentownych pozycji i obecnie w sprzedaży pozostaje około 600 produktów.

********
Napisaliśmy o tym, bo temat uznajemy za ważny i ciekawy. Dla pełnej transparnetności informujemy, że większościowym akcjonariuszem firmy FoodWell jest fundusz RiO będący także inwestorem w XYZ .