JSW ma plan. Zetnie inwestycje i poprawi efektywność
Jastrzębska Spółka Węglowa wdroży plan naprawczy, który przyniesie jej 8,5 mld zł oszczędności w ciągu trzech lat. Zarząd grupy przekonuje, że program nie zakłada zwolnień pracowników. Węglowa grupa zatrudnia 32 tys. osób. Analitycy zwracają uwagę na rosnące koszty w górnictwie, które są zabójcze dla całej gospodarki.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Dlaczego JSW ma kłopoty finansowe.
- Na czym polega plan naprawczy JSW i jakie efekty przyniesie.
- Jak według analityków wygląda sytuacja w polskim górnictwie.
O pilnej potrzebie wdrożenia planu naprawczego w Jastrzębskiej Spółce Węglowej pisaliśmy pod koniec października. Spółka jest jednym z największych i nielicznych już w Unii Europejskiej producentów węgla koksowego, wykorzystywanego w produkcji koksu i stali. Oprócz kopalń posiada również własne koksownie. JSW boryka się obecnie z niską produkcją węgla spowodowaną problemami geologicznymi w kopalniach, spadającymi cenami surowca oraz agresywną polityką handlową tańszej konkurencji z Azji.
Zarząd JSW dodaje, że do szybkich zmian efektywnościowych i optymalizacyjnych zmuszają grupę także „rosnące koszty wydobycia, niemotywujący system wynagrodzeń i malejący wolumen wydobycia mimo wzrostu wydatków inwestycyjnych w latach 2022 i 2023”.
Według wstępnych danych za trzy kwartały 2024 roku JSW odnotowała 6,37 mld zł straty netto oraz 5,8 mld zł straty EBITDA (wynik operacyjny powiększony o amortyzację). Przychody grupy wyniosły 8,87 mld zł.
Przyjęty przez radę nadzorczą JSW plan naprawczy przewiduje poprawę efektywności wydobycia, optymalizację procesów zakupowych, racjonalizację wydatków inwestycyjnych oraz optymalizację funkcji wsparcia. Oczekuje się, że oszczędności osiągną 8,5 mld zł do 2027 r. Spółka zapewnia, że plan nie przewiduje redukcji zatrudnienia – na koniec czerwca grupa węglowa zatrudniała 32,3 tys. pracowników. W 2023 r. średnia miesięczna płaca w JSW wyniosła 17,5 tys. zł brutto, uwzględniając dwie dodatkowe premie wypłacone w minionym roku. Pracownicy spółki posiadają 10-letnie gwarancje zatrudnienia, które zostały przyznane w 2021 r.
– 8,5 mld zł to nasz docelowy potencjał wynikający z podejmowania działań zawartych w przyjętym planie strategicznej transformacji. Kwota ta obejmuje zwiększenie wolumenu i marżowości wydobycia, wdrożenie zmian w planowaniu zakupów i gospodarce materiałowej, redukcję zbędnych wydatków inwestycyjnych oraz uproszczenie i cyfryzację procesów funkcji wsparcia we wszystkich spółkach grupy kapitałowej – wyjaśnia Ryszard Janta, prezes JSW.
Kluczowy dla JSW jest wzrost wydobycia
Plan naprawczy ma na celu nie tylko generowanie oszczędności, ale również zwiększenie produkcji w kopalniach spółki. W przypadku węglowych przedsiębiorstw, które ponoszą wysokie koszty stałe, poziom wydobycia jest kluczowy dla uzyskania satysfakcjonujących wyników finansowych. Największy efekt ma przynieść wdrożenie modelu „efektywnej kopalni”, obejmującego 15 inicjatyw mających na celu zwiększenie efektywności pracy maszyn górniczych oraz załogi. Zmiany obejmują także reorganizację pracy górników oraz zwiększenie nacisku na jakość robót przygotowawczych, kluczowych dla wydobycia.
– Wprowadzenie tego modelu ma pozwolić na osiągnięcie wydobycia na poziomie 14,5 mln ton węgla koksowego i uzyskanie dodatkowej marży w wysokości 4,2 mld zł w ciągu trzech lat – podkreśla Adam Rozmus, wiceprezes JSW ds. technicznych i operacyjnych.
Plan wydobywczy JSW na 2024 r. zakłada produkcję węgla na poziomie 12,35 mln ton, obejmując zarówno węgiel koksowy, który dominuje w kopalniach JSW, jak i węgiel energetyczny.
Zarząd spółki planuje również weryfikację planów inwestycyjnych oraz ograniczenie zbędnych wydatków w tym obszarze, co ma przynieść oszczędności na poziomie 1,5 mld zł.
Doradcą restrukturyzacyjnym spółki jest AT Kearney.
Kłopoty branży górniczej
Analitycy od miesięcy wskazywali, że największym wyzwaniem dla spółki jest zwiększenie produkcji węgla i wdrożenie oszczędności. Rynek entuzjastycznie zareagował więc na zapowiedź zarządu wdrożenia zmian idących właśnie w tym kierunku. We wtorek przed południem notowania JSW rosły nawet o 8 proc., do 28,17 zł.
– Nowe zarządy w spółkach kontrolowanych przez Skarb Państwa wdrażają plany naprawcze, szczególnie tam, gdzie sytuacja rynkowa jest trudna, a problemy wewnętrzne znaczące. To pozytywny sygnał. Pierwszym przykładem był zarząd PKP Cargo, później podobne działania obserwowaliśmy w spółkach chemicznych, a teraz przyszła kolej na sektor górniczy. Często motywacje mogą być polityczne – zarządy podkreślają, że naprawiają błędy poprzedników – ale ostatecznie liczy się rezultat – komentuje Michał Sztabler, analityk Noble Securities.
Dodaje, że branża węglowa wpadła w kłopoty, a nie do wszystkich spółek płyną pieniądze z budżetu państwa. Obecnie dopłaty do redukcji wydobycia trafiają głównie do Polskiej Grupy Górniczej, podczas gdy notowane na giełdzie JSW i Bogdanka nie korzystają z takich środków, co – zdaniem Sztablera – jest sygnałem, że nie mają one zamiaru się zwijać. JSW produkuje węgiel koksujący, który nie będzie eliminowany z gospodarki tak jak węgiel energetyczny.
– Głównym problemem branży górniczej są wysokie koszty, w tym koszty zatrudnienia. Spółki węglowe dość hojnie wynagradzają swoich pracowników, co jeszcze w 2022 r., przy gigantycznym wzroście cen węgla, było uzasadnione. Sytuacja jednak zmieniła się, a spółki zostały z wysokimi kosztami. To jest zabójczy mechanizm dla całej naszej gospodarki, bo rosnące wynagrodzenia w górnictwie przekładają się na wzrost cen węgla, który odbiera energetyka. Koncerny energetyczne podnoszą więc ceny energii elektrycznej i na końcu wszyscy odbiorcy energii płacą za to, że górnicy mają wyższe pensje. Plan naprawczy dla górnictwa jest potrzebny, ale nie wszystkie spółki mają do tego motywację, bo przecież część z nich ma poduszkę bezpieczeństwa w postaci państwowych dopłat – kwituje analityk Noble Securities.
Główne wnioski
- JSW wdraża program naprawczy, nazwany przez zarząd spółki planem strategicznej transformacji. Ma on przynieść grupie 8,5 mld zł oszczędności do końca 2027 r.
- Program zakłada też wzrost wydobycia węgla koksowego, używanego do produkcji stali, do poziomu 14,5 mln ton.
- Według analityków głównym problemem branży górniczej są wysokie koszty, w tym koszty zatrudnienia. W przypadku węgla energetycznego przekłada się to na wzrost cen energii elektrycznej, co dotyka wszystkich odbiorców prądu.