Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Newsy

Panika w Rosji. Na stacjach benzynowych brakuje benzyny

W niektórych regionach Rosji na stacjach paliw zaczyna brakować paliwa. W sieci krążą nagrania gigantycznych kolejek. To niecodzienny widok w kraju, który należy do największych producentów ropy na świecie. Wymienia się głównie dwa powody.

Na zdjęciu stopklatka z wideo przedstawiającego kolejkę na stację benzynową na tle zdjęcia rosyjskiego dyktatora Władimira Putina
Na zdjęciu stopklatka z wideo przedstawiającego kolejkę na stację benzynową na tle zdjęcia rosyjskiego dyktatora Władimira Putina. Fot. Contributor/Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jakie są powody tego, że w niektórych częściach Rosji i na terenach okupowanych brakuje paliwa.
  2. Jak przejawia się kryzys.
  3. Co może być, oprócz udanych ukraińskich ataków na rafinerie, jego przyczyną.

Rosja jest jednym z największych producentów ropy na świecie. Od początku pełnoskalowej inwazji na Ukrainę, rosyjska propaganda straszy też Unię, że rezygnacja z rosyjskiego surowca będzie oznaczać apokaliptyczne sceny na stacjach w Europie.

W sierpniu ceny paliw na rosyjskich stacjach na historycznie wysokich poziomach

Tymczasem niedobory benzyny odnotowano w kilku regionach Rosji oraz w tymczasowo kontrolowanych przez nią regionach Ukrainy.

Wśród powodów, o których pisze Reuters, wymienia się skuteczne ukraińskie ataki na rosyjskie rafinerie, a także sezonowy wzrost popytu na paliwo.

Wcześniejszym przejawem tego kryzysu był gwałtowny wzrost cen. W sierpniu Rosjanie muszą płacić za benzynę o około jedną trzecią więcej niż na wiosnę, mimo wprowadzonego – by temu przeciwdziałać – zakazu eksportu produktów rafineryjnych, który obowiązuje od 28 lipca.

Od początku sierpnia Ukraińcom udało się uszkodzić rafinerie m.in. w Nowokujbyszewsku, Riazaniu, Saratowie, Syzraniu i Wołgogradzie.

Teraz w rosyjskich mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się nagrania długich kolejek na stacje. Na jednym z nich widać kilkukilometrową kolejkę do tankowania w położonym na Dalekim Wschodzie Rosji Kraju Nadmorskim:

Lokalne władze za ten stan rzeczy oficjalnie winią napływ turystów. Z kolei przedstawiciele koncernu naftowego NNK zauważają, że ich cysterny stoją w korkach spowodowanych przez naprawy dróg.

Problemy występują także m.in. w okupowanych przez Rosjan Zaporożu i na Krymie, gdzie nie ukrywa się, że problemem jest logistyka – konwoje z paliwem są łakomym celem dla Sił Zbrojnych Ukrainy.

Rafinerie utraciły znaczną część mocy, w niektórych regionach – system kartkowy

Wydawany na uchodźstwie „The Moscow Times” szacuje, że rosyjskie rafinerie w sierpniu straciły 13 proc. swoich zdolności produkcyjnych, gdy Ukraińcom udało się uszkodzić siedem z nich, w czterech doprowadzając do całkowitego wyłączenia produkcji.

Przywoływane przez „The Moscow Times” artykuły z lokalnych mediów opisują, że w okolicach Władywostoku klienci na wielu stacjach benzynowych mogą jedynie przeczytać informację o braku paliwa. W niektórych miejscowościach wprowadzono system kartkowy, a benzynę rozwożą cysternami i rozdzielają służby kryzysowe.

Benzyna jest jeszcze dostępna w dużych miastach, ale tam w kolejkach stoi się nawet kilka godzin.

System kartkowy ma też obowiązywać w Kraju Zabajkalskim.

We wtorek, 19 sierpnia, za tonę benzyny 95 na będącej punktem odniesienia dla cen w Rosji giełdzie w Petersburgu płacono 81,3 tys. rubli, co według wyliczeń Reutersa jest równowartością 1015 dol. i wzrostem o ok. 50 proc. w porównaniu z początkiem 2025 r.

Analiza: zmilitaryzowana gospodarka Rosji na granicy wydolności

Tego typu problemy z zaopatrzeniem to typowy obrazek z gospodarki, która kanibalizuje inne sektory na potrzeby prowadzonej wojny.

Jak zauważyli w końcu lipca 2025 r. analitycy brukselskiego think tanku Bruegel, oparty na militaryzacji rosyjski model gospodarczy zbliża się do granic wydolności.

W pierwszym kwartale 2025 r. tempo wzrostu spadło do 1,4 proc. rok do roku, a w ujęciu kwartalnym gospodarka skurczyła się o 0,6 proc. Był to pierwszy spadek od połowy 2022 r.

Najbardziej ucierpiały: górnictwo, handel, nieruchomości i usługi rekreacyjne. W opinii ekspertów z Bruegela dane sugerują, że stagnacja utrzymuje się także w drugim kwartale tego roku. Bank Rosji obniżył stopy do 20 proc., ale inflacja nadal jest wysoka.

Think tank zwraca uwagę, że polityka fiskalna także zbliża się do granic możliwości. W maju 2025 r. deficyt budżetowy osiągnął 3,4 bln rubli (ok. 37 mld euro), czyli 90 proc. planowanego deficytu na cały rok, który wcześniej został podniesiony z 0,5 do 1,7 proc. PKB. Kluczową przyczyną jest spadek dochodów z eksportu ropy i gazu, nadal stanowiących ok. 30 proc. wpływów budżetowych.

Średnia cena eksportowanej ropy w okresie styczeń-maj wyniosła 59 dolarów za baryłkę, podczas gdy założono 69 dolarów. W maju rosyjska ropa była sprzedawana po ok. 51 dolarów za baryłkę.

Jednocześnie dochody z innych podatków rosną wolniej, a wydatki – głównie na zbrojenia – wzrosły o 21 proc. w porównaniu z 2024 r.

Eksperci Bruegela przestrzegają jednocześnie przed uproszczonymi narracjami – o nieuchronnym załamaniu czy o możliwości prowadzenia wojny bez końca. Ich zdaniem wiele zależy od czynników zewnętrznych, w tym od cen ropy oraz konsekwencji w egzekwowaniu sankcji.

Czytaj także: Gospodarka Rosji. W kraju brakuje 2 mln pracowników

Główne wnioski

  1. Od kiedy Ukraińcom udaje się przeprowadzać skuteczne ataki na rosyjskie rafinerie, na rosyjskich stacjach zaczęły rosnąć ceny.
  2. Kryzys postępuje, czego wyrazem mogą być wielokilometrowe kolejki na stacjach.
  3. Problemy z zaopatrzeniem to typowy obrazek z gospodarki, która zdaje się coraz bardziej uginać pod ciężarem prowadzonej wojny.