Gospodarka Rosji. W kraju brakuje 2 mln pracowników

W Rosji brakuje około 2 mln pracowników przy rekordowo niskim, 2,2-procentowym bezrobociu – informuje Radio Swoboda. Władze łagodzą przepisy antymigracyjne i sprowadzają pracowników m.in. z Indii i Korei Północnej.

Premier Michaił Miszustin potwierdził, że niedobory siły roboczej wynikają z kryzysu demograficznego, migracji pracowników do przemysłu zbrojeniowego oraz wojny na Ukrainie. Najbardziej dotknięte branże to handel, opieka zdrowotna, produkcja, rolnictwo i budownictwo.

W służbie zdrowia deficyt lekarzy jest tak duży, że od 1 września obowiązki lekarzy pierwszego kontaktu będą mogli wykonywać ratownicy medyczni i położne. Do Rosji ściągani są także lekarze z Indii, nawet bez znajomości języka rosyjskiego.

Rosyjscy pracodawcy coraz częściej zatrudniają robotników z Korei Północnej. Trafiają oni głównie na budowy i do kopalń, pracując po 12–16 godzin dziennie i mając jeden dzień wolny w tygodniu. Według prognoz do końca 2025 r. ich liczba na rosyjskich placach budowy potroi się do 50 tys.

Braki kadrowe dotykają również rolnictwa. W Kraju Krasnodarskim z powodu zakazu zatrudniania migrantów nie zebrano w ubiegłym roku tysięcy ton jabłek i jagód – poinformował Igor Muchanin z Rosyjskiego Stowarzyszenia Ogrodników.

Część regionów zaczęła znosić wprowadzone wcześniej ograniczenia w zatrudnianiu imigrantów. W obwodzie niżnonowogrodzkim zakaz obowiązywał tylko cztery miesiące.

Na poziomie federalnym trwają prace nad przepisami, które mają zwolnić cudzoziemców z obowiązku zdawania egzaminu z języka rosyjskiego.

Źródło: PAP