Rosji grozi fala bankructw, gdy bank centralny próbuje zdławić wymykającą się spod kontroli inflację
Stopy procentowe na rekordowo wysokim poziomie mają pomóc Rosji w walce z inflacją. Pytanie, które pozostaje otwarte, to czy pacjent przeżyje kurację. Jak sugerują ostatnie doniesienia z Rosji, szanse, że nie da rady, są dosyć spore. To dlatego, że w ostatnich latach rosyjskie przedsiębiorstwa zaciągnęły gigantyczne ilości długu obciążonego zmienną stopą procentową. W środowisku wysokich stóp procentowych w trudnej sytuacji jest też rosyjski rynek nieruchomości.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Dlaczego Bank Rosji podwyższył stopy procentowe do poziomu 21 proc., mimo że oficjalna inflacja nie przekroczyła 10 proc.
- Dlaczego szczególnie nieciekawie w takiej sytuacji wygląda sytuacja rosyjskich przedsiębiorstw.
- Jak smutnie wygląda do tego sytuacja na rosyjskim rynku nieruchomości.
Pod koniec tego tygodnia kurs rubla spadł do psychologicznie istotnej granicy 1 amerykańskiego centa za 1 rubla. To potwierdza doniesienia agencji Bloomberga z października, że Rosjanie skapitulowali, jeśli chodzi o obronę kursu własnej waluty.
100 rubli za dolara „nie wygląda strasznie”, jednak stopy procentowe idą gwałtownie w górę
Jak stwierdził cytowany przez Bloomberga wysoki rangą urzędnik w Banku Centralnym Rosji Oleg Wijugin „w obecnej sytuacji 100 rubli za dolara nie wygląda tak strasznie, chociaż niesie to za sobą pewne ryzyka inflacyjne”.
Coś jednak musi osoby kierujące Bankiem Rosji niepokoić. Zaledwie tydzień później zdecydowano się podnieść stopy procentowe aż o 200 punktów bazowych do poziomu 21 proc., gdy oficjalna inflacja nie przekracza 10 proc. (9,8 proc. we wrześniu). To też poziom stóp wyższy niż 20 proc., które wprowadzono „wyjątkowo” zaraz po zmasowanej inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r.
Bank Rosji – jak można przeczytać w komentarzu do tej decyzji – zdecydował się wysłać „twardy sygnał”, że z powodu narastającej inflacji „oczekiwania zakończenia cyklu podwyżek są przedwczesne”. Obecnie na następnym posiedzeniu 20 grudnia rynek spodziewa się też kolejnej podwyżki.
Co się dzieje? Niezależni komentatorzy mówią o przegrzaniu gospodarki. Jak sugerują, prawdziwa inflacja jest w Rosji znacznie wyższa. Być może znajduje się bardziej w regionach 50 proc., czego szczególnie dowodem mają być znaczne podwyżki stóp. Na pewno, co przyznaje sam rosyjski urząd statystyczny, znacznie bardziej drożeją podstawowe produkty.
Powodem tego przegrzania mogą być m.in. pieniądze, jakie popłynęły do biednych regionów Rosji z powodu znacznego wzrostu wynagrodzeń dla zmobilizowanych żołnierzy i gigantycznych kwot, jakie państwo wypłaciło rodzinom tych, którzy na wojnie zginęli.
Okazji do odszkodowań nie brakuje, bo Rosjanie w ostatnich miesiącach notują rekordowe straty. Jak wyliczył rosyjski ekonomista Władisław Inoziemcew, tylko w pierwszej połowie roku państwo rosyjskie wypłaciło z tego tytułu równowartość 30 mld dol. rodzinom żołnierzy. Ta kwota stanowi ok. 1,5 proc. rosyjskiego PKB i sama w sobie jest czynnikiem znacznie pobudzającym konsumpcję. Tymczasem rosyjska gospodarka – całkowicie przestawiona na produkcję dla wojska – nie radzi sobie z jej zaspokajaniem.
To zwiększa inflację, co z kolei wymusza na Banku Rosji starania, by inflacja nie wymknęła się spod kontroli.
Rosyjska gospodarka ugina się pod ciężarem piętrzącego się długu
Spirala inflacyjna mogłaby być dla rosyjskiej gospodarki zabójcza. Ale lekarstwo na nią, czyli dalsze zaostrzanie polityki pieniężnej, też może okazać się śmiertelne.
Jak zauważa Ben Aris z bne IntelliNews, „rosyjskie przedsiębiorstwa przygotowują się na dalsze zaostrzenie warunków finansowania, które może spowodować upadłość wielu z nich”. To dlatego, że w ciągu ostatnich dwóch lat znacznie wzrosły zobowiązania oprocentowane według zmiennej stopy procentowej.
Jak zauważa Aris, obecnie spłata zobowiązań pochłania już jedną czwartą każdego rubla, który zarobi rosyjski biznes.
Według przytaczanych Arisa danych, przed wojną zobowiązania zmiennoprocentowe stanowiły tylko 20 proc. długu przedsiębiorstw. W połowie 2023 r. ten współczynnik wzrósł już do 44 proc. Pod koniec 2024 r. zadłużenie ze zmienną stopą stanowi już 53 proc. korporacyjnego długu w Rosji.
„Do tego wiele firm, będących pod presją uzyskania finansowania, gdy zachodnie korporacje opuściły Rosję, pożyczało bardzo dużo, licząc na to, że stopy procentowe spadną lub przynajmniej się ustabilizują” – stwierdza Aris.
Sytuacja jest jeszcze do wytrzymania, gdy gospodarka rośnie. To ogólnie sprawia, że stare długi są łatwiejsze do spłacenia. Stan rzeczy może się jednak znacznie pogorszyć, gdy rosyjska gospodarka zacznie zwalniać. Według prognoz można się tego spodziewać już w 2025 r.
Jak raportuje rosyjski niezależny portal Meduza, już w 2024 r. bankructwa w Rosji wzrosły o 20 proc. Obecnie rosyjskie firmy są zmuszone emitować dług oprocentowany na poziomie 27 proc. (dane Expert RA cytowane przez Meduzę).
Szczególnie napięta sytuacja na rosyjskim rynku nieruchomości
W piątek największy w Rosji bank oferujący kredyty mieszkaniowe, Sperbank, podwyższył oprocentowanie kredytów już drugi raz w tym miesiącu, do poziomu ponad 28 proc. Tylko od października ich oprocentowanie wzrosło aż o 7,4 pkt proc.
To dodatkowa presja na rynek nieruchomości. Tymczasem ten niedawno otrzymał też cios w postaci zakończenia trwającego od 2020 r. rządowego programu dofinansowania mieszkań. Już we wrześniu 2024 r. – jak wynika z oficjalnych danych Banku Rosji – odnotowano 57 proc. spadek kredytów na nowe mieszkania.
Jak szacują eksperci, skutki ostatnich gwałtownych podwyżek powinny być w pełni widoczne dopiero w perspektywie ok. pół roku. Ciężko jednak oczekiwać, że te dane się poprawią, co oznacza smutne perspektywy dla Rosjan na początek 2025 r.
Główne wnioski
- Bank Rosji musi postrzegać inflację jako kluczowy problem, skoro w październiku podwyższył stopy procentowe do poziomu 21 proc., gdy na porównywalnym poziomie (20 proc.) były tylko na początku inwazji.
- Gdyby inflacja wymknęła się spod kontroli, mogłoby to pogrzebać rosyjską gospodarkę. Sama terapia (podwyżki stóp) jednak też niesie takie ryzyko.
- To dlatego, że w ostatnim czasie rosyjskie przedsiębiorstwa zaciągnęły gigantyczne ilości długu o zmiennej stopie procentowej.