Trump ostrzega przemytników narkotyków: wojnę mogę szybko przenieść z morza na ląd

Donald Trump uznał, że wojna USA z handlarzami narkotyków na Morzu Karaibskim została zakończona. Jednocześnie ostrzegł, że w każdej chwili może ją wznowić i rozszerzyć o cele lądowe. Nie dodał jednak, czy oznacza to groźbę ataku na Wenezuelę.

– Nasze siły zbrojne zakończyły operację przeciwko przemytnikom narkotyków na Morzu Karaibskim i mogą szybko przenieść ją na ląd – powiedział Donald Trump w Norfolk podczas przemówienia z okazji 250-lecia Floty Stanów Zjednoczonych. Prezydent dodał, że po atakach USA nie ma już jednostek przemytniczych w tej części akwenu. – Przy czym całkowicie wyeliminowano terrorystów, nie ma tam nawet łodzi rybackich i nikt nawet nie ma ochoty wypłynąć na wodę – dodał.

US Navy przeprowadziła od września cztery ataki na statki, które – według Trumpa – miały przewozić narkotyki. Morze Karaibskie, aż po Wenezuelę, patroluje obecnie osiem okrętów wojennych, w tym jeden podwodny o napędzie atomowym. Tymczasem obrońcy praw człowieka twierdzą, że Amerykanie atakują cele bez sprawdzenia, czy na pokładzie są faktycznie narkotyki.

Jednocześnie z atakami na statki i łodzie, władze USA chcą deportować z kraju ponad 300 tysięcy Wenezuelczyków. Ma to być – jak twierdzi Waszyngton – cios w narkotykowe mafie w USA.

W odpowiedzi wenezuelski dyktator Nicolas Maduro postawił w gotowości wojsko. Rozdał też obywatelom broń, bo obawia się, że działania przeciw przemytnikom mogą skończyć się amerykańską inwazją.