Hongkong: prodemokratyczny potentat prasowy Jimmy Lai uznany za winnego w głośnym procesie
Jimmy Lai, potentat prasowy z Hongkongu i działacz na rzecz demokracji został uznany za winnego w głośnym procesie. Władze zarzucają mu działanie przeciwko bezpieczeństwu narodowemu i publikowanie materiałów o charakterze wywrotowym. Grozi mu kara dożywotniego więzienia.
Uniewinnienia Laia domagały się m. in. USA i Wielka Brytania. Wielka Brytania podtrzymuje stanowisko, że zarzuty wobec działacza są motywowane politycznie. Kraj wezwał do natychmiastowego uwolnienia Laia, który ma brytyjskie obywatelstwo – podaje "The Guardian". Decyzję sądu potępiły grupy działające na rzecz praw człowieka, m. in. Amnesty International.
Lai został uznany za winnego "zmowy z siłami zagranicznymi" i publikowania materiałów o charakterze wywrotowym na mocy wprowadzonej przez Chiny ustawy o bezpieczeństwie narodowym. Grozi mu kara dożywotniego więzienia. W poniedziałkowej decyzji sądu uznano go za winnego, wyrok zapadnie w późniejszym terminie.
78-letni Lai to założyciel prodemokratycznego, zamkniętego obecnie dziennika „Apple Daily”. Nie przyznał się do zarzutów postawionych mu w procesie. Aresztowano go w 2020 r. po masowych protestach antyrządowych, które wstrząsnęły Hongkongiem rok wcześniej. Lai od pięciu lat przebywa w więzieniu. Został skazany w sprawach związanych z protestami z 2019 r.
Prokuratorzy oskarżyli go o wykorzystywanie "Apple Daily" i zagranicznych powiązań politycznych do wywierania nacisku na rządy, aby nałożyły sankcje i inne środki represyjne na władze Chin i Hongkongu – podaje "Guardian".
Źródło: PAP/XYZ