Sprawdź relację:
Dzieje się!
Nieruchomości
Stan nieruchomości Odc. 2

Stan Nieruchomości: mieszkalnictwo przez lata nie było priorytetem rządzących

– Od wczesnych lat dwutysięcznych mieszkalnictwo stało się „gorącym ziemniakiem” pozbawionym komórki praktycznie za niego odpowiedzialnej. Jednocześnie zmarnowaliśmy potencjał dobrych częściowo rozwiązań jeszcze z lat 90-tych. Brakuje też prawdziwie aktywnej roli państwa i długoterminowego myślenia w kształtowania polityki mieszkaniowej – mówi Jan Bogusławski, badacz mieszkalnictwa, doktorant Science PO w Paryżu.

Z tego odcinka dowiesz się…

  1. Jakie błędy popełniały i jakie wciąż popełniają kolejne rządy w odniesieniu do kształtowania polityki mieszkaniowej w Polsce. 
  2. Jak w praktyce wygląda struktura rynku mieszkaniowego w Polsce, a także kluczowe na nim zależności i relacje pomiędzy jego uczestnikami. 
  3. Jakie są najpilniejsze do rozwiązania problemy, które realnie mogą zwiększyć dostępność mieszkań w Polsce. 

Obejrzyj lub posłuchaj

Wideocast
Powiększ wideo
Wideocast
Powiększ wideo

Efektywne kształtowanie polityki mieszkaniowej w dużej mierze zależy od odpowiednich relacji pomiędzy państwem i rynkiem. Na pierwszy rzut oka jest ona oczywista i dość prosta w swej strukturze. Praktyka jednak weryfikuje te założenia. Głównie ze względu na trudnych do sklasyfikowania czy to po stronie prywatnej czy publicznej uczestników rynku mieszkaniowego. 

Rola państwa w polityce mieszkaniowej

– Dosyć istotną rolę w procesie kształtowania polityki mieszkaniowej może odgrywać trzeci sektor, czyli szeroko pojęte społeczeństwo obywatelskie, które czerpie zarówno z myślenia państwowego – non profit, ale z drugiej strony wykorzystuje mechanizmy okołorynkowe – podkreśla Jan Bogusławski. 

– Na przykładzie polskim można jednoznacznie stwierdzić, że public-private mix jest zdecydowanie zbyt silnie przestawiony w stronę private, co jest jedną z przyczyn obecnej sytuacji czyli niskiej dostępności mieszkań – dodaje ekspert. 

Podaż to nie wszystko

Silne przywiązanie w Polsce do założenia, że sytuację na rynku ustabilizuje relacja podaży do popytu, dzięki czemu stanie się on bardziej przewidywalny, jest zbyt daleko idącym uproszczeniem. Problem jest o wiele bardziej złożony.

Rynek mieszkaniowy nie jest elastyczny. Mieszkanie jest dobrem trudno zbywalnym, nie jest towarem z segmentu FMCG, a jego wartości nie zależy wyłącznie od jego cech czy właściwości, ale także od ceny gruntu, na jakim się znajduje. Mieszkanie stanowi też dobro o bardzo dużej roli społecznej. Wszystko to sprawia, że kształtując politykę mieszkaniową należy myśleć znacznie szerzej, niż tylko przez pryzmat zwiększania podaży, która jest oczywiście również bardzo istotna.