Korekta na rynku nieruchomości nie jest wykluczona
– Bardzo interesująca końcówka ubiegłego roku sprawiła, że sytuacja na rynku nieruchomości jest obecnie stabilna. Klienci mają w czym wybierać, na horyzoncie nie widać też zagrożenia wzrostu cen. Co więcej, nie wykluczałbym nawet korekty – powiedział w „Stanie nieruchomości” Marcin Drogomirecki, ekspert rynku mieszkaniowego Grupy Gratka/Morizon.
Z tego odcinka dowiesz się…
- Czy korekta cen na rynku nieruchomości jest realna?
- Czy potrzebujemy nowego programu mieszkaniowego?
- Jakie wyzwania czekają sektor mieszkaniowy w długiej perspektywie?
Obejrzyj lub posłuchaj
Wideocast
Powiększ wideo
Wideocast
Powiększ wideo
Spowolnienie na rynku nieruchomości. Jest lepiej dla kupujących?
Bardzo wysoki poziom podaży, szczególnie w III i IV kw. 2024 r., spadający popyt i stabilizacja cen – tak wygląda sytuacja na rynku nieruchomości u progu nowego roku. Co ciekawe, z nadpodażą mamy również do czynienia na rynku wtórnym i w sektorze najmu.
Wszystko to sprawia, że poprawia się sytuacja poszukujących, którzy w praktyce mają w czym wybierać, mogą też liczyć na istotne rabaty i promocje.
– Prognozy na najbliższe miesiące zakładają, że stan ten się utrzyma. Na rynku nie ma na razie żadnych przesłanek, aby popyt miał istotnie odbić – mówi Marcin Drogomirecki.
Spowolnienie na rynku mieszkaniowym widoczne jest również w danych kredytowych. Według danych BIK wartość zapytań o kredyty mieszkaniowe w ujęciu rocznym spadła w grudniu o 45,4 proc., natomiast liczba wnioskujących wyniosła 26,03 tys. osób w porównaniu do 46,31 tys. rok wcześniej (spadek 43,8 proc.).
– Można powiedzieć, że rynek mieszkaniowy uregulował się sam bez interwencji państwa. Zadziałało po prostu prawo popytu i podaży. Nie uważam więc, że jakikolwiek program wspierający popytu jest potrzebny – mówi ekspert Grupy Gratka/Morizon.
Zupełnie inaczej wygląda sprawa długoterminowego planu rozwoju mieszkalnictwa w kilku, a nawet kilkunastoletniej perspektywie.
– Potrzebny jest nieruchomościowy okrągły stół w celu nakreślenia wieloletniego planu rozwiązania wszystkich wyzwań stojących przed sektorem mieszkaniowym. A nich niestety nie brakuje – twierdzi Marcin Drogomirecki.
Pozostaje jednak pytanie, czy w obecnym otoczeniu politycznym, takie porozumienie jest w ogóle możliwe. Być może na część pytań związanych z mieszkalnictwem odpowie zapowiadamy przez ministra Paszyka program mieszkaniowy. W tym jednak przypadku cały czas czekamy na szczegóły, które mamy poznać w I kw. bieżącego roku.