Amerykańskie indeksy nieznacznie w górę po publikacji danych o kwietniowej inflacji
S&P 500 i Nasdaq po otwarciu sesji w USA notują nieznaczne wzrosty. Wcześniej poznaliśmy dane o kwietniowej inflacji w USA, które okazały się nieco niższe od oczekiwań. Tematem nr 1 wśród analityków pozostaje ostatnia deeskalacja wojny handlowej między USA a Chinami.
Ceny konsumpcyjne w USA w kwietniu 2025 r. wzrosły o 2,3 proc. rok do roku, a miesiąc do miesiąca spadły o 0,2 proc. Oczekiwano wzrostu o 2,4 proc. r/r i 0,3 proc. m/m. Inflacja bazowa (z wyłączeniem cen energii i żywności) wzrosła o 0,2 proc. m/m i 2,8 proc. r/r. Oczekiwano +0,3 proc. m/m i +2,8 proc. r/r.
Inwestorzy oceniają informacje dotyczące relacji na linii USA-Chiny. Sekretarz skarbu USA Scott Bessent powiedział we wtorek, że efektem negocjacji handlowych z Chinami jest wypracowanie mechanizmu unikania eskalacji w dwustronnych relacjach. W weekend delegacje USA i Chin ustaliły, że od środy oba kraje na 90 dni obniżą wzajemne cła o 115 pkt proc.
Po ogłoszeniu tej umowy ekonomiści Goldman Sachs obniżyli szacowane ryzyko recesji w USA do 35 proc. z 45 proc.
Stratedzy Goldman Sachs Group pod przewodnictwem Davida Kostina podnieśli też swój trzymiesięczny cel dla S&P 500 do 5900 pkt. To wskazuje na wzrost o mniej niż 1 proc. od obecnych poziomów.
Analitycy oceniają, że chociaż 90-dniowa przerwa jest mile widziana, nie zmieniła ona szerszego obrazu.
Wyzwania się nie skończyły. Deeskalacja była o wiele silniejsza niż oczekiwano, ale trzeba pamiętać, że gospodarka USA nadal boryka się ze średnimi efektywnymi taryfami wynoszącymi ponad 13 proc. — powiedział Frederique Carrier, szef strategii inwestycyjnej w RBC Wealth Management.
– Musimy pamiętać, że średnie cła USA nadal utrzymują się na poziomie, jakiego nie widzieliśmy od 1941 r. Istnieją nadal obawy o spowolnienie handlu — powiedział Nick Saunders, dyrektor generalny wiodącej platformy obrotu akcjami Webull UK.
Źródło: PAP