Mołdawia: prorosyjska partia wykluczona z wyborów
Partia Moldova Mare (Wielka Mołdawia), powiązana ze zbiegłym do Moskwy i ściganym w Rumunii oligarchą Ilanem Sorem, została w piątek wykluczona z udziału w wyborach parlamentarnych decyzją Centralnej Komisji Wyborczej (CEC). Przyczyną – jak podano – było nielegalne finansowanie ugrupowania.
Centralna Komisja Wyborcza (sześcioma głosami przeciwko trzem) zdecydowała, że partia byłej prokuratorki Victorii Furtuny nie zostanie dopuszczona do udziału w niedzielnych wyborach parlamentarnych. W sondażach partia Furtuny uzyskiwała ok. 2–3 proc. poparcia.
Jako przyczynę wskazano finansowanie przy użyciu niezadeklarowanych środków, korzystanie z pieniędzy zza granicy, przekupstwo wyborców oraz współpracę z Ilanem Sorem.
Sor jest ścigany w Mołdawii za udział w gigantycznych przekrętach finansowych minionej dekady (tzw. „kradzież miliarda” z systemu bankowego Mołdawii) oraz zorganizowanie sieci masowego kupowania głosów w wyborach prezydenckich w ubiegłym roku. Obecnie, przebywając w Moskwie, ma kontynuować kampanie – zarówno w zakresie kupowania poparcia, jak i prowadzenia działań dezinformacyjnych w internecie. Według analityków Sor może tuż przed wyborami wskazać „swojego kandydata”, by wzmocnić obecność sił prorosyjskich w parlamencie.
Furtuna, liderka ugrupowania, zarzuciła CEC działanie „sprzeczne z normami” i zapowiedziała zaskarżenie decyzji.
Jak pisze portal Nokta.md, dowodów na nielegalne finansowanie partii przez Sora dostarczyło kilka śledztw dziennikarskich. Z ustaleń portalu Deschide.md wynika, że tylko w okresie od lipca do września Wielka Mołdawia otrzymała ponad 600 tys. euro od kontrolowanej przez Sora organizacji Eurazja.
Wcześniej tego samego dnia CEC wykluczyła z wyborów partię byłej baszkanki Gagauzji Iriny Vlah – Serce Mołdawii (PRIM), startującą w ramach prorosyjskiego bloku wyborczego Patriotów.
28 września odbędą się w Mołdawii wybory parlamentarne, które prezydentka Maia Sandu nazwała „najważniejszymi w historii”. Utrata większości przez rządzącą obecnie proeuropejską partię Działania i Sprawiedliwości (PAS) może otworzyć drogę do władzy ugrupowaniom prorosyjskim, co grozi przerwaniem procesu eurointegracji Mołdawii. Władze w Kiszyniowie mówią o bezprecedensowej ingerencji Moskwy w kampanię wyborczą w celu osłabienia PAS.
Polecamy: Mołdawia głosuje. „To nie jest bitwa wyborcza, to oblężenie naszego kraju"
Źródło: PAP