Pogarsza się stan demokracji na świecie. Wolność prasy najniższa od 50 lat
Wolność prasy jest na najniższym poziomie od 50 lat, a w ciągu ostatnich pięciu lat pogorszył się stan demokracji na świecie. Takie niepokojące wnioski płyną z raportu szwedzkiej organizacji International IDEA (Międzynarodowy Instytut na rzecz Demokracji i Reprezentacji Wyborczej).
– W ostatnich latach obserwujemy na świecie „zmianę tektoniczną w fundamentach demokracji”. W tym roku widzimy, że te obszary, które od dawna były problematyczne, takie jak rządy prawa, nie wykazują większej poprawy, ale to, co kiedyś było najmocniejszą stroną demokracji, czyli reprezentacja wyborcza, również zaczyna krwawić. I to jest, jak sądzę, jednym z ważnych ostrzeżeń – mówi Katarzyna Gardapkhadze, dyrektor programów globalnych w International IDEA.
Z raportu wynika, że 54 proc. państw odnotowało spadek przynajmniej jednego z wskaźników funkcjonowania demokracji (reprezentacja, prawa obywatelskie, rządy prawa i uczestnictwo) w porównaniu z wynikami sprzed pięciu lat. 2024 był dziewiątym rokiem z rzędu, w którym stan demokracji pogorszył się w większości państw. Wskaźnik wiarygodnych wyborów spadł do najniższego poziomu od 30 lat, a osłabienie systemów wyborczych wykryto w 20 proc. badanych krajów.
Do tego liderzy organizacji wskazują na największy spadek wolności prasy od początku prowadzenia badań, czyli od 50 lat. Stan wolności słowa pogorszył się bowiem w 25 proc. badanych krajów.
Jak wygląda stan demokracji w Polsce?
Na szczęście dobre informacje płyną z Polski. Poprawia się bowiem stan demokracji w zakresie praworządności, reprezentacji i praw obywatelskich. – Jeszcze w 2022 r. Polska znajdowała się poniżej średniej europejskiej we wszystkich czterech kategoriach. Teraz mamy zdecydowany wzrost, ale ta poprawa nie plasuje kraju na tym samym poziomie albo wyżej niż średnia w Europie. I to jest, jak sądzę, ważne, bo pokazuje jak duże „tąpnięcie” nastąpiło w 2015 r., i jak trudno jest nadrobić tę stratę – tłumaczy Gardapkhadze.
Jak wyjaśnia, poprawiła się skuteczność parlamentu oraz kategoria „przewidywanie egzekwowania prawa” – to sytuacja, w której obywatel wie, czego może spodziewać się od danej instytucji. W górę poszły też wolności obywatelskie, a także wolność prasy. – Na tę kwestię zdecydowanie wpłynęło odpolitycznienie mediów publicznych – mówi Gardapkhadze.
Raport dalej krytykuje jednak osłabioną niezależność sądownictwa, surowe prawo aborcyjne czy brak przepisów poprawiających równość mniejszości seksualnych.
Co dalej czeka świat? Eksperci organizacji tłumaczą, że nie można myśleć, iż demokrację zastąpi wszędzie autorytaryzm w chińskim stylu. Bo takie kraje jak Chile, Brazylia, Hiszpania czy Korea Południowa lobbują na rzecz odnowy demokracji. Nie będzie to jednak stary model zachodni, ale raczej coś, co znamy z mniejszych krajów azjatyckich czy Ameryki Łacińskiej.