UE nawołuje do rozmów pokojowych, Niemcy stoją po stronie USA. Iran wyklucza ścieżkę dyplomatyczną
Szefowa dyplomacji Unii Europejskiej Kaja Kallas napisała na platformie X, że „wzywa wszystkie strony (konfliktu na Bliskim Wschodzie – red.) do wycofania się i powrotu do stołu negocjacyjnego”. W ten sposób unijna urzędniczka nawiązała do zbombardowania irańskich celów nuklearnych przez amerykańskie wojsko.
"Nie wolno pozwolić na uzyskanie przez Iran broni jądrowej, ponieważ stanowiłoby to zagrożenie dla bezpieczeństwa międzynarodowego” – napisała Kallas. Dodała również, że w poniedziałek zostanie zwołane posiedzenie ministrów spraw zagranicznych UE, aby omówić ostatnie wydarzenia.
W podobnym tonie wypowiedziała się przewodnicząca KE Ursula von der Leyen. Również za pośrednictwem platformy X napisała, że "stół negocjacyjny jest jedynym miejscem, gdzie można zakończyć kryzys". Dodała też, że Iran „nigdy nie może pozyskać bomby" i ponownie podkreśliła rolę dyplomacji w rozwiązaniu konfliktu.
Z kolei kanclerz Niemiec zdecydował się na narrację zbliżoną do tej, jaką po ataku prowadzi administracja prezydenta USA Donalda Trumpa. Rzecznik niemieckiego rządu Stefan Kornelius poinformował, że Friedrich Merz wezwał Iran do natychmiastowego rozpoczęcia negocjacji z USA i Izraelem. Choć podkreślił, że rozwiązanie konfliktu powinno zostać wypracowane na drodze dyplomacji.
„W niedzielę rano odbyło się posiedzenie gabinetu bezpieczeństwa rządu pod przewodnictwem Merza. Władze zakładają, że znaczna część irańskiego programu nuklearnego została dotknięta atakami lotniczymi”- przekazało biuro prasowe niemieckiego rządu cytowane przez PAP.
Sam Iran natomiast wykluczył rozmowy pokojowe. „USA przekroczyły wszystkie czerwone linie” – oświadczył szef irańskiego MSZ Abbas Aragczi, cytowany przez Reutersa. „W obecnej sytuacji nie ma miejsca dla dyplomacji” – powiedział, po czym dodał, że w poniedziałek ma on rozmawiać z przywódcą Rosji Władimirem Putinem.
Źródło: PAP