USA czekają na rosyjską odpowiedź ws. pokoju. Moskwa chce uruchomić Zaporoską Elektrownię Atomową

Ukraina przekazała Stanom Zjednoczonym propozycje pokojowe, teraz Waszyngton czeka na analogiczny krok ze strony Rosji – poinformował wysłannik USA gen. Keith Kellogg. Tymczasem Moskwa buduje infrastrukturę, aby przywrócić działanie okupowanej Zaporoskiej Elektrowni Atomowej.

Ukraina przekazała USA swój plan pokojowy – poinformował dziś specjalny wysłannik USA na Ukrainę gen. Keith Kellogg w telewizji Fox News. Jak dodał, teraz Amerykanie czekają na propozycję ze strony Rosji - przekazuje PAP.

Po otrzymaniu planów od obu stron USA zamierzają porównać dokumenty i zorganizować kolejne spotkanie pokojowe. Według Kellogga, Stany Zjednoczone liczyły na zorganizowanie rozmów w Watykanie, ale Rosja odmówiła udziału.

Alternatywną lokalizacją ma być Genewa. Tam miałoby dojść do spotkania liderów USA, Ukrainy i Rosji. Efektem rozmów mogłoby być podpisanie dokumentu kończącego wojnę.

Trump: Putin igra z ogniem

Równolegle z wypowiedziami Kellogga, były prezydent USA Donald Trump opublikował komentarz na platformie Truth Social. „Putin igra z ogniem” – napisał Trump, sugerując, że rosyjski prezydent nie docenia zagrożeń.

Trump stwierdził, że „gdyby nie on, Rosji już by się wiele złego przytrafiło”. Dzień wcześniej, po rosyjskich atakach z użyciem prawie 300 dronów, Trump określił Putina jako „zupełnie zwariowanego”.

Następnego dnia Rosja przeprowadziła kolejny zmasowany atak: dziewięć rakiet i 355 dronów różnego typu uderzyło w cele na Ukrainie.

Rosja pracuje nad uruchomieniem Zaporoskiej elektrowni

Zgodnie z informacjami „New York Times”, Rosja buduje linie elektroenergetyczne na okupowanych terenach południowo-wschodniej Ukrainy. Celem jest podłączenie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej do rosyjskiej sieci.

Elektrownia w Enerhodarze została zajęta przez rosyjskie wojska w marcu 2022 roku. Od tego czasu stopniowo wyłączano jej reaktory. Ostatni z nich przestał działać w 2023 roku.

Zdjęcia satelitarne, na które powołuje się raport organizacji Greenpeace, pokazują budowę ok. 80 km linii między Mariupolem a Berdiańskiem. Linie mają być podłączone do dużej podstacji pod Mariupolem, wcześniej zasilanej z Zaporoskiej Elektrowni.

Ryzyko i niepewność wokół reaktora

Nie są znane szczegóły planu Moskwy. Nie wiadomo, czy Rosja chce uruchomić elektrownię jeszcze podczas działań wojennych, czy dopiero po ich zakończeniu. W obu przypadkach konieczna byłaby rozbudowa sieci przesyłowej.

Ukraińska ekspertka Olha Koszarna potwierdziła, że Rosji zależy na wykorzystaniu siłowni do własnych potrzeb. Według „NYT”, byłby to pierwszy przypadek przejęcia elektrowni jądrowej przez państwo prowadzące wojnę i wykorzystania jej do zaspokojenia własnych potrzeb energetycznych.

Amerykanie proponowali, by elektrownia została przekazana pod ich nadzór i produkowała prąd zarówno dla Ukrainy, jak i Rosji. To jedno z potencjalnych tematów przyszłych negocjacji pokojowych.

Ostrzeżenia przed skutkami

Rosyjski koncern Rosatom deklaruje, że planuje przywrócenie pełnej funkcjonalności elektrowni. Taką zapowiedź złożył jego szef Aleksiej Lichaczow.

Ukraiński minister energetyki Herman Hałuszczenko ostrzegł przed „nieprzewidywalnymi konsekwencjami” uruchomienia siłowni przez Rosję. Eksperci ostrzegają, że próba eksploatacji elektrowni w warunkach wojny wiąże się z poważnym ryzykiem.

Zaporoska Elektrownia Atomowa to największa siłownia jądrowa w Europie. Leży w bezpośrednim sąsiedztwie linii frontu, a jej bezpieczeństwo pozostaje przedmiotem międzynarodowych obaw.