Kto myśli w Polsce o kupnie mieszkania i w jakiej jest sytuacji finansowej
Niewielu potencjalnych klientów do 35. roku życia planuje kupić w tym roku nieruchomość. Młodych przeraża rzeczywistość – wysokie ceny, rekordowo drogie kredyty i paraliżujący strach przed jutrem – wynika z badania przeprowadzonego przez portal Nieruchomosci-online.pl i agencję Inquiry.


Z tego artykułu dowiesz się…
- Jaki jest profil osób planujących zakup nieruchomości w 2025 r.
- Co powstrzymuje poszukujących, przed podjęciem ostatecznej decyzji.
- Jak wygląda finansowa i materialna sytuacja gospodarstw domowych, których członkowie są zainteresowani zakupem nieruchomości.
Popyt na rynku nieruchomości zwolnił. Młodych ludzi (do 35. roku życia), którzy planują zakup nieruchomości w 2025 r., jest stosunkowo niewielu, bo jedynie 25 proc. Wobec aktualnie panującej sytuacji na rynku nieruchomości nie powinno to zaskakiwać.
Sytuacja rynkowa i lęk przed jutrem
Przytoczę prawdziwą sytuację – dwójka klientów zdecydowała się na zawieszenie planów dotyczących zakupów po tym, jak Donald Trump pokłócił się w gabinecie owalnym z prezydentem Ukrainy.
– Wysokie ceny, drogie kredyty i rosnące koszty życia sprawiają, że młode pokolenie stoi na gorszej pozycji niż starsi, którzy często posiadają już nieruchomość, mają też za sobą etap wychowywania dzieci. Nieprzypadkowo najwyższy odsetek osób planujących zakup nieruchomości stanowią osoby w wieku 55 plus i jest to 31 proc. To nieco większa grupa niż w przedziale wiekowym 35-44 lata (28 proc.). Nie zapominajmy też, że kolejne 16 proc. to reprezentanci dojrzałej grupy wiekowej 45-54 – wylicza Rafał Bieńkowski z Nieruchomosci-online.pl.
Zakupem nieruchomości są zainteresowani głównie mieszkańcy województw mazowieckiego (20 proc.) i małopolskiego (12 proc.). Warto jednak zauważyć, że aż 14 proc. z mazowieckiego to mieszkańcy samej Warszawy. Natomiast już mieszkańcy podwarszawskich powiatów rzadziej planują teraz zakup.
Po drugiej stronie skali znalazły się województwa wschodniej Polski – podlaskie, warmińsko-mazurskie, podkarpackie – oraz opolskie, gdzie tylko 2 proc. respondentów deklaruje chęć zakupu nieruchomości w perspektywie najbliższych miesięcy.
Donald Trump straszy
Jednak wysokie ceny i ograniczona dostępność kredytów to niejedyny powód słabnącego popytu na rynku nieruchomości nie tylko wśród młodych ludzi. Klienci po prostu boją się zobowiązań na 30 lat, gdy nie są pewni przyszłego tygodnia.
– Lęk jest czynnikiem mocno ograniczającym decyzyjność konsumentów. Jeżeli nie możemy być pewni tego, co jutro wydarzy się na świecie, to jak planować zobowiązania na 30 lat? – mówi Mirosław Król, ekspert rynku nieruchomości.
Decyzje prezydenta USA i jego niejasne stanowisko dotyczące Ukrainy, a teraz rozpoczęta właśnie wojna celna coraz mocniej niepokoją klientów.
– Przytoczę prawdziwą sytuację – dwójka klientów zdecydowała się na zawieszenie planów dotyczących zakupów po tym, jak Donald Trump pokłócił się w gabinecie owalnym z prezydentem Ukrainy. Usłyszałem, że kiedy zaraz może wybuchnąć wojna to trzeba gromadzić pieniądze, a nie kupować domy. Trudno się dziwić, że ludzie są czujni i rozważnie podejmują decyzje zakupów mieszkań. Z drugiej jednak strony czasem lęk okazuje się nadmierny i powoduje, że uciekają nam sprzed nosa naprawdę korzystne oferty – dodaje Mirosław Król.
Kupujący to nie zawsze małżeństwa
Tylko 51 proc. ankietowanych, którzy w 2025 r. planują zakup nieruchomości to małżeństwa. Kolejne 18 proc. to osoby w związkach nieformalnych mieszkające razem, a 12 proc. to single. Resztę stanowią osoby w separacji, rozwiedzione lub wdowy i wdowcy. Niewysoki odsetek małżeństw wśród kupujących to efekt potężnego kryzysu małżeństwa.
– Ponad jedna trzecia ankietowanych jest zdania, że instytucja małżeństwa jest przestarzała. A dla jednej piątej od rodziny ważniejsi są przyjaciele – mówi Rafał Bieńkowski z portalu Nieruchomosci-online.pl.
Z przeprowadzonego przez portal Nieruchomosci-online.pl badania wynika, że 53 proc. potencjalnych nabywców mieszka bez dzieci (część już się wyprowadziła). Pozostali, czyli 47 proc., mieszkają z dziećmi, najczęściej w wieku szkolnym i starszym. Zmieniające się potrzeby rodzin wraz z wiekiem dzieci to jedna z głównych motywacji do zmiany lokum.
Pies i kot a sprawa nieruchomości
Zwierzęta domowe mają ogromne znaczenie dla osób kupujących nieruchomość. 67 proc. respondentów uważa je za pełnoprawnych członków rodziny, a 63 proc. zabiera je ze sobą wszędzie. Psy są zdecydowanymi liderami – opiekuje się nimi 46 proc. ankietowanych, koty są obecne w 38 proc. gospodarstw.
Zresztą wyszukiwarka portalu Nieruchomosci-online.pl potwierdza wagę tego tematu – fraza „zwierzęta” to jedno z najczęściej wpisywanych haseł przez osoby szukające mieszkań do wynajęcia, wyprzedzające nawet kwestie umeblowania czy stanu technicznego lokalu.
Finansowa sytuacja poszukujących
Wciąż wiele osób nie wie, że zdolność kredytowa może być różna w różnych bankach. To może być nawet różnica w wysokości kilkuset tysięcy złotych.
Czy planujący zakup mieszkania lub domu w 2025 r. będą w stanie zrealizować swoje plany? Choć wielu z nich określa swoją sytuację finansową jako stabilną, analiza Nieruchomosci-online.pl pokazuje, że dla części te marzenia mogą pozostać poza zasięgiem.
63 proc. osób planujących zakup nieruchomości postrzega swoją sytuację finansową jako stabilną, a 65 proc. twierdzi, że potrafi zarządzać budżetem domowym. Jednak tylko 32 proc. z nich wierzy, że ich sytuacja materialna poprawi się w najbliższym roku. To pokazuje umiarkowany optymizm i świadomość wyzwań, jakie niesie obecna sytuacja gospodarcza.
Blisko połowa gospodarstw domowych planujących zakup mieszkania lub domu deklaruje miesięczny dochód poniżej 25 tys. zł brutto. Co piąte gospodarstwo zarabia do 10 tys. zł brutto. Jednak w tej grupie marzenia o własnym M mogą zostać brutalnie zweryfikowane przez realia – wysokie ceny nieruchomości i drogie kredyty mogą okazać się barierą nie do przeskoczenia.
– Wyniki analizy, którą przeprowadził portal Nieruchomosci-online.pl, potwierdzają to, co widzę każdego dnia: marzenia o własnym M często zderzają się z finansową rzeczywistością. Choć kredyt hipoteczny w 2025 r. znów stał się bardziej dostępny, to nadal największym wyzwaniem jest pogodzenie trzech elementów: zdolności kredytowej, wkładu własnego i oczekiwań co do nieruchomości – mówi Piotr Ochnio, ekspert kredytowy, CEO firmy Profesjonalne Finanse.
Niższe stopy mogłyby pomóc
Cały sektor oczekuje na obniżki stóp procentowych. Coraz więcej sygnałów wskazuje, że to może nastąpić już niebawem.
– To dobra wiadomość, bo oznacza niższe raty i wyższą zdolność kredytową. Wciąż wiele osób nie wie, że zdolność kredytowa może być różna w różnych bankach. To może być nawet różnica w wysokości kilkuset tysięcy złotych. Dlatego nie warto zakładać, że na pewno nas nie stać – warto to po prostu sprawdzić. Zauważam też coraz większą ostrożność. Klienci pytają o koszty, ryzyko zmian stóp, wcześniejszą spłatę – i dobrze. Im lepiej się przygotujemy, tym mniej nas zaskoczy. A wtedy marzenia mają większą szansę wygrać z rzeczywistością – dodaje Piotr Ochnio.
Jednak zdaniem Rafała Bieńkowskiego, liczba poszukujących, którzy w perspektywie najbliższych miesięcy nie będą mogli kupić mieszkania, jest spora.
– Plany i marzenia to jedno, a rzeczywistość to drugie – tak można w skrócie skomentować sytuację, w której znajduje się obecnie część potencjalnych kupujących. Przygotowany przez nas finansowy profil uczestników rynku pokazuje, że nie wszyscy deklarujący chęć zakupu nieruchomości, zrealizują swoje plany. W świetle wysokich cen i drogich kredytów, twarde zderzenie z rzeczywistością może czekać szczególnie rodziny z niższymi dochodami, a tych jak się okazuje, wciąż jest niemało – jedna piąta ankietowanych odpowiedziała, że miesięczny dochód ich rodziny to mniej niż 10 tys. zł brutto – podkreśla Rafał Bieńkowski.
Zdaniem eksperta wiele wskazuje na to, że wielu kupujących będzie musiało po prostu poczekać na lepszy moment. Inna kwesta – czy on w ogóle nadejdzie.
– W I kw. tego roku zapytaliśmy grupę ponad tysiąca osób, czy ich zdaniem mamy dobry czas nas zakup nieruchomości. Okazało się, że jedynie 22 proc. pytanych odpowiedziało, że to dobry moment na takie decyzje. 38 pr.c uważało, że nie, a aż 40 proc. nie potrafiło tego ocenić. To dużo mówi – dodaje Rafał Bieńkowski.
Budżety pod kontrolą, ale…
58 proc. badanych twierdzi, że ma określony miesięczny lub tygodniowy budżet i stara się go przestrzegać. Jednak 14 proc. przyznaje, że przekracza zaplanowane wydatki – najczęściej z powodu rosnących kosztów życia, braku dyscypliny i licznych zobowiązań. Dobrym przykładem są tu samochody: 32 proc. respondentów posiada dwa auta, co naturalnie obciąża domowy budżet.
Ciekawym zjawiskiem jest też postawa wobec zadłużenia – 25 proc. respondentów uważa, że bycie „nieco zadłużonym” to coś zupełnie normalnego.
Większość już ma nieruchomość. I to bez kredytu
Aż 80 proc. osób planujących zakup nieruchomości ma już jakąś nieruchomość na własność. Spośród tej grupy aż 64 proc. deklaruje, że ich obecny dom lub mieszkanie nie jest obciążone kredytem. To pokazuje, że planowany zakup nie musi być dla nich pierwszym krokiem na rynku, ale często kolejnym etapem w dopasowaniu przestrzeni życiowej do zmieniających się potrzeb.
53 proc. badanych mieszka w mieszkaniach, 34 proc. w domach wolnostojących, a 11 proc. w zabudowie szeregowej lub bliźniaczej. Najczęściej są to lokale dwupokojowe (32 proc.) lub trzypokojowe (25 proc.). Zaskakuje jednak, że dla większości metraż nie jest najważniejszy – 65 proc. respondentów stawia na lokalizację, ceniąc przyjazne, dobrze skomunikowane otoczenie.

Główne wnioski
- Rynek nieruchomości nie sprzyja młodym ludziom. Wysokie ceny, drogie kredyty i niepewność gospodarcza skutecznie ograniczają ich aktywność na rynku.
- Lęk i ostrożność mają duży wpływ na decyzje zakupowe. Obawy związane z przyszłością i globalną sytuacją polityczno-ekonomiczną powodują, że wielu potencjalnych nabywców odkłada decyzje o zakupie.
- Posiadanie nieruchomości nie oznacza zakończenia aktywności na rynku. Wielu kupujących to osoby, które chcą zmienić lub dopasować obecną przestrzeń do nowych potrzeb życiowych.