Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes

Kuchnia Vikinga celuje w ekspansję i szuka finansowania. Branża diet pudełkowych rośnie w siłę

W trzecim kwartale 2025 r. planujemy wyjść na Europę. Rozglądamy się za akwizycjami, a ze względu na naszą lokalizację w Białymstoku badamy pod tym kątem kraje nadbałtyckie: Litwę, Łotwę i Estonię. Planujemy też wejście na rynek czeski – szukamy celu akwizycyjnego – mówi Łukasz Dawidziuk, prezes firmy Kuchnia Vikinga.

– Rynek pewnie będzie się konsolidował, jednak my, którzy obsługujemy średnio 45 tys. zamówień dziennie, nie zamierzamy kupować firm, które dostarczają przykładowo 2 tys. zamówień, bo według nas to nie ma sensu i kupilibyśmy tylko problem, a nie wartość dodaną – mówi Łukasz Dawidziuk, prezes firmy Kuchnia Vikinga.

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jaka jest wartość i perspektywy rozwoju rynku cateringu dietetycznego w Polsce.
  2. Jakie plany rozwoju w tym segmencie ma firma Kuchnia Vikinga.
  3. Ile dań dziennie produkuje Kuchnia Vikinga, ile firma zainwestuje w podwojenie mocy produkcyjnych oraz gdzie szuka finansowania.

Wartość rynku cateringu dietetycznego w Polsce na koniec 2024 r. wyniosła 3,5 mld zł. Według danych PMR Market Experts do 2029 r. wzrośnie do 5,4 mld zł – informowali eksperci podczas konferencji Goodspeed Summit 2024.

Kuchnia Vikinga myśli o GPW

Kuchnia Vikinga, firma z Białegostoku zajmująca się produkcją dań gotowych oraz cateringu pudełkowego na terenie całej Polski, powstała w 2018 r. i zakończyła 2024 r. z blisko 500 mln zł przychodów ze sprzedaży. W 2025 r. celuje w ok. 30-proc. wzrost, planując osiągnąć 650 mln zł.

Jedną z opcji, którą rozważamy, jest debiut na warszawskim parkiecie. Dlaczego? To moje marzenie – chciałbym, aby Białystok miał swojego godnego reprezentanta na GPW. Kluczowym celem takiego kroku byłoby upłynnienie części udziałów i pozyskanie kapitału na dalszą ekspansję, już z dużą grupą inwestorską u naszego boku.

– Naszym priorytetem jest pozyskanie silnego partnera strategicznego. Mamy ambitne plany, dlatego potrzebujemy nie tylko wsparcia finansowego, ale przede wszystkim merytorycznego. Jesteśmy firmą produkcyjną, która rozwija się głównie dzięki kapitałowi własnemu i w 2024 r. osiągnęliśmy ponad 80 proc. wzrost sprzedaży. W tak dynamicznej sytuacji trudno trzymać się jednej, sztywnej strategii. Jednym z wariantów, który rozważamy jako propozycję dla inwestorów, jest w ustalonym między stronami terminie, wejście na giełdę. Giełda to moje marzenie – chciałbym, aby Białystok miał swojego godnego reprezentanta na GPW. Jeśli nie uda nam się porozumieć z żadnym inwestorem lub partnerem na naszych warunkach, zrealizujemy nasze plany samodzielnie. Kluczowym celem takiego kroku byłoby upłynnienie części udziałów i pozyskanie kapitału na dalszą ekspansję, już z dużą grupą inwestorską u naszego boku – zapewnia Łukasz Dawidziuk.

Celem jest umacnianie pozycji na polskim rynku w produkcji dań gotowych oraz ekspansja na rynek europejski.

Według danych PMR Market Experts na podium, jeśli chodzi o liderów segmentu cateringu dietetycznego, jeszcze w 2023 r. byli: Maczfit, Diety od Brokuła i Kuchnia Vikinga.

– Naszym celem jest utrzymanie wysokiego tempa rozwoju i dalsza ekspansja. Moim zdaniem już teraz mamy największą bazę klientów na rynku. Nie zamierzamy zwalniać ani na chwilę, niezależnie od konkurencji – zapewnia Łukasz Dawidziuk.

Spodziewamy się dalszego wzrostu rynku cateringu dietetycznego, niezależnie od czynników inflacyjnych. Przewidywany w 2025 r. wzrost wydatków konsumpcyjnych oraz gospodarki będzie dodatkowo wzmacniać tę branżę – mówi Sylwester Rypina, prezes zarządu Goodspeed./ fot. Dariusz Iwanski

Zdaniem eksperta

Rynek cateringu dietetycznego jest jedną z najszybciej rosnących branż w Polsce

Branża spodziewa się w 2025 r. kolejnych solidnych wzrostów, choć dynamika może być nieco niższa.

Rok 2024 pokazał, że mimo wymagającego otoczenia makroekonomicznego, walki cenowej i dalszej konsolidacji producentów, catering dietetyczny pozostaje „na fali”, a popyt na „pudełka” rośnie. Maleje wpływ inflacji na decyzje konsumenckie, co dodatkowo umacnia rynek cateringów.

Powody, dla których Polacy wybierają gotowe diety, nieustannie zmieniają się wraz z preferencjami żywieniowymi konsumentów oraz ewolucją trendów społeczno-kulturowych. Już nie tylko mieszkańcy większych miast korzystają z dostaw posiłków pod drzwi – rośnie także popyt na gotowe, zdrowe żywienie na obrzeżach miast oraz w obszarach wiejskich. W odpowiedzi na ten silny popyt, w Goodspeed stale rozszerzamy siatkę dostaw o nowe strefy, w tym mniejsze miejscowości.

Obserwujemy również wydłużający się czas korzystania przez klientów z diet pudełkowych. Coraz więcej osób traktuje je nie jako chwilową dietę odchudzającą, ale stały element zdrowego trybu życia. Konsumenci chętnie testują różne rodzaje kuchni. W branży mówi się o zjawisku tzw. par migracyjnych – klienci często rotują między różnymi dostawcami, ale finalnie zamawiają diety najczęściej od dwóch do trzech stałych producentów.

Warto zwrócić uwagę na zmiany demograficzne, które sprzyjają pozyskiwaniu nowych klientów diet pudełkowych. Rośnie liczba małych, jednoosobowych gospodarstw domowych, dla których samodzielne gotowanie jest mało opłacalne finansowo i czasowo. Oszczędność czasu, potrzeba regularnego, zdrowego odżywiania i coraz częstsze restrykcje żywieniowe stwarzają ogromne możliwości rozwoju dla firm związanych z branżą cateringu dietetycznego.

Spodziewamy się dalszego wzrostu rynku cateringu dietetycznego, niezależnie od czynników inflacyjnych. Przewidywany w 2025 r. wzrost wydatków konsumpcyjnych oraz gospodarki będzie dodatkowo wzmacniać tę branżę. To stwarza perspektywy dla innowacji i dalszego rozwoju, co w dłuższej perspektywie może przyczynić się do jeszcze większej popularności diet pudełkowych w Polsce.

Diety pudełkowe – perspektywy rynku

Rynek cateringu pudełkowego w Polsce stale rośnie, głównie dlatego, że polscy konsumenci cenią sobie wygodę. Coraz bardziej zapracowani, chętnie rezygnują z codziennego gotowania. Zamiast tracić czas na zakupy, planowanie menu i przygotowywanie posiłków, coraz częściej decydują się na tzw. pudełka.

– Zwłaszcza że odbiorcami naszych produktów są osoby zarabiające co najmniej 6 tys. zł netto, więc cena naszej usługi jest dla nich stosunkowo niska. Średnia cena dziennego zestawu to ok. 56 zł – dodaje Łukasz Dawidziuk.

Rynek diet pudełkowych w Polsce jest obecnie bardzo rozdrobniony.

– Szacujemy, że działa tutaj ponad 300 firm. Miejsce znajdzie się zarówno dla mniejszych podmiotów, jak i dużych liderów. Docelowo jednak, moim zdaniem, pozostanie tu kilkadziesiąt firm, sprofilowanych pod specyficzne potrzeby konsumentów. Rynek zapewne będzie się konsolidował. My, obsługujący średnio 45 tys. zamówień dziennie, nie planujemy przejmowania firm, które dostarczają np. 2 tys. zamówień dziennie, ponieważ według nas to nie ma sensu – kupilibyśmy problem, a nie wartość dodaną. Uważam, że małe firmy będą łączyć się z małymi, a liderzy rynku zaczną przejmować lub łączyć się między sobą, co doprowadzi do konsolidacji i zamknięcia rynku. Takie połączenia mają sens, ponieważ przynoszą realne synergie, tj. wspólne wykorzystanie transportu, większe możliwości zakupowe i efektywniejsze dostawy – dodaje prezes Kuchni Vikinga.

Jego zdaniem połączenie dwóch dużych graczy pozwoliłoby na współdzielenie magazynów, optymalizację kosztów operacyjnych oraz lepsze negocjacje z dostawcami. Skala biznesu umożliwia standaryzację procesów i poprawę efektywności działania.

Rynek zapewne będzie się konsolidował. My, obsługujący średnio 45 tys. zamówień dziennie, nie planujemy przejmowania firm, które dostarczają np. 2 tys. zamówień dziennie, ponieważ według nas to nie ma sensu – kupilibyśmy problem, a nie wartość dodaną.

– Dwóch graczy z największej czwórki firm, które odpowiadają za ponad 50 proc. rynku diet pudełkowych w Polsce, ma realną szansę „zamknąć rynek i zdominować branżę – zapewnia prezes Kuchni Vikinga.

Zdaniem eksperta

Restauracje będą tracić na rzecz usług cateringowych

Sytuacja na rynku gastronomicznym w 2024 r. była trudna. Segment restauracyjny zmagał się z zadłużeniem i walczył o rentowność. Jednocześnie obraz makroekonomiczny nie jest tak zły – raport PMR potwierdza, że wartość rynku HoReCa wzrosła w 2024 r. o 8 proc. Ja 2024 i 2025 r. nadałam sygnaturę P. Dla mnie 2024 = 4P:

Po pandemii: od 2023 r.u z uwzględnieniem roku bieżącego gastro biznes odbudowuje się i stabilizuje.

Po wybuchu wojny rosyjsko-ukraińskiej: ten konflikt zbrojny, toczący się tuż za granicami terytorialnymi Polski osłabił ruch turystyczny w naszym kraju. Szczególnie w takich destynacjach jak Trójmiasto czy Kraków zredukowany impakt turystyczny przełożył się negatywnie na całą HoReCa.

Presja rosnących kosztów i klientów ograniczających wydatki: presja „food to go”, rosnącej konkurencji dla analogowego modelu gastro, aż 40 proc. przedstawicieli generacji Z traktuje ofertę sklepów food to go jako substytut doświadczenia restauracyjnego.

Polaryzacja: z jednej strony restauratorzy walczą o przeżycie, z drugiej fine dining wydaje się kwitnąć, przewodnik Michelin wyróżnił w 2024 r. rekordową liczbę 77 restauracji. Gwiazdka wpadła po raz pierwszy w ręce dziewięciu nowych restauratorów. W ostatniej edycji pojawiła się pierwsza zielona gwiazdka przewodnika w naszym kraju, a zdobył ją gdański Eliksir.

Jakie P przyniesie rok 2025?

  • Przyspieszenie, bo sektor wraca na ścieżkę realnego wzrostu: inflacja zwolniła, turyści wracają.
  • Przyspieszenie tempa życia konsumentów oznacza, że restauracje będą tracić na rzecz usług cateringowych, barów szybkiej obsługi, food to go.  Ghost kitchens nadal będą się rozwijać wobec rosnącej usługi dowozu.

Potencjał wzrostu jest wysoki, kształtowany przez wiele czynników. Hybrydowe podejście do biznesu, łączące lokal z gastro shopem oraz usługami dowozu, może okazać się kluczem do sukcesu. Reputacja gastronomii będzie coraz bardziej kształtowana przez influencerów i oceny Google, spychając przewodniki i tradycyjne rankingi na dalszy plan.

Kuchnia Vikinga – kierunek ekspansja

Popularność cateringu pudełkowego w Polsce, który funkcjonuje już od ponad 10 lat, jest ogromna. Z kolei w Europie segment ten dopiero raczkuje. Dlatego Kuchnia Vikinga przygląda się ościennym rynkom i ma pomysł oraz chrapkę na zagraniczną ekspansję.

W trzecim kwartale 2025 r. planujemy wyjść na Europę. Rozglądamy się za akwizycjami, a ze względu na naszą lokalizację w Białymstoku badamy pod tym kątem kraje nadbałtyckie: Litwę, Łotwę i Estonię. Planujemy też wejście na rynek czeski – szukamy celu akwizycyjnego. Nasz rozwój dotąd finansowaliśmy z własnych środków i kredytów. Teraz poszukujemy inwestora mniejszościowego, dzięki czemu zamierzamy realizować plany związane z ekspansją zagraniczną oraz dywersyfikacją biznesu. Obok diet pudełkowych rozwijamy segment dań gotowych, sprzedawanych w punktach stacjonarnych „Viking Point” (łącznie 25 punktów w Polsce) oraz pod brandem „Pan Viking” bezpośrednio do firm. W tym obszarze planujemy w tym roku wygenerować 60 mln zł ze sprzedaży. Obecnie dysponujemy 20 kierowcami na terenie Warszawy – wylicza Łukasz Dawidziuk.

Kuchnia Vikinga zatrudnia dziś blisko 1 tys. osób. Wszystkie fabryki są skoncentrowane w Białymstoku, na łącznej powierzchni 5 hektarów gruntów własnościowych. Do końca tego roku same hale produkcyjne zajmą powierzchnię ponad 2 hektarów.

W trzecim kwartale 2025 r. planujemy wyjść na Europę. Rozglądamy się za akwizycjami, a ze względu na naszą lokalizację w Białymstoku badamy pod tym kątem kraje nadbałtyckie: Litwę, Łotwę i Estonię. Planujemy też wejście na rynek czeski – szukamy celu akwizycyjnego.

Dzisiaj produkujemy około 240 tys. posiłków każdego dnia, a do końca tego roku będziemy w stanie wytwarzać ok. 400 tys. dań dziennie. W latach 2024 i 2025 nasza firma zaplanowała inwestycje w podwojenie mocy produkcyjnych oraz związane z tym przedsięwzięcia na łączną kwotę 80 mln zł – dodaje prezes Kuchni Vikinga.

Podkreśla, że produkcja dań gotowych i diet pudełkowych jest nadal stosunkowo nowa, a największym wyzwaniem dla takiej firmy jak Kuchnia Vikinga jest znalezienie innowacyjnych rozwiązań oraz specjalistów.

– Naszym atutem jest szybka adaptacja do zmian, receptur i menu. Produkujemy 65 różnych rodzajów dań, ale potrzebujemy do tego odpowiednich technologii. Planujemy wykorzystać naszą elastyczność produkcyjną, aby zaopatrywać firmy w modelu B2B oraz biurowce w największych polskich miastach w modelu B2C. Inwestujemy kompleksowo: rozwijamy flotę logistyczną, modernizujemy infrastrukturę produkcyjną poprzez automatyzację i robotyzację, a także cyfryzujemy procesy, wdrażając nowoczesne technologie zarządzania. Jednocześnie stawiamy na zrównoważony rozwój kompetencji zespołu. W tym roku ponad pięćdziesięciu naszych pracowników weźmie udział w studiach podyplomowych oraz programach edukacyjnych realizowanych we współpracy z Akademią Leona Koźmińskiego, z którą nawiązaliśmy współpracę. Naszym celem jest całościowy rozwój firmy, by dynamicznie umacniać pozycję lidera w Polsce i skutecznie realizować ekspansję na rynki europejskie – przyznaje Łukasz Dawidziuk.

O Kuchni Vikinga zrobiło się głośno w 2023 r., kiedy spółka wydała kilkadziesiąt tysięcy złotych na organizację kongresu Everest, za którym stał Sławomir Mentzen. Wówczas portal śledczy Frontsory ujawnił, że wspólnikowi Łukasza Dawidziuka postawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Jak sytuację komentuje prezes firmy?

– Nie zamartwiam się sprawami, na które nie mam wpływu. Proces mojego wspólnika trwa już od kilkunastu lat. Po nieprawomocnym skazaniu na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, sprawa trafiła do sądu apelacyjnego. Wspólnie prowadziliśmy pizzerię, od której zaczął się nasz biznes cateringowy. Kuchnią Vikinga zajmuję się ja, a on trzema dobrze prosperującymi restauracjami. Potrzebowałem pełnej władzy w spółce, by realizować własną wizję – komentuje Łukasz Dawidziuk.

Główne wnioski

  1. Wartość rynku cateringu dietetycznego w Polsce na koniec 2024 r. wyniosła 3,5 mld zł. Do 2029 r. wzrośnie do 5,4 mld zł.
  2. Rok 2024 pokazał, że mimo wymagającego otoczenia makroekonomicznego, walki cenowej i dalszej konsolidacji producentów catering dietetyczny jest i będzie na „na fali”, a popyt na „pudełka” rośnie. Maleje wpływ inflacji na decyzje konsumenckie, co dodatkowo umacnia rynek cateringów.
  3. Kuchnia Vikinga 2024 r. zakończyła z blisko 500 mln zł przychodów ze sprzedaży. W 2025 r. celuje w ok. 30 proc. wzrost, zamierza go zamknąć na poziomie 650 mln zł. Firma z Białegostoku planuje akwizycje na ościennych rynkach.