Sprzedaż detaliczna rośnie, napędzana popytem na dobra trwałe

Ożywienie w sprzedaży detalicznej trwa. We wrześniu dynamika w ujęciu rok do roku, mierzona w cenach stałych, wyniosła 6,4 proc. To wysoki wynik, choć należy uwzględnić efekt niskiej bazy – we wrześniu ubiegłego roku sprzedaż detaliczna spadła o 3 proc. z powodu powodzi w południowo-zachodniej części kraju.

We wrześniu bieżącego roku sprzedaż detaliczna była nieco niższa niż w sierpniu. Spadek wyniósł 2,5 proc., jednak po uwzględnieniu wahań sezonowych zmniejszył się do 0,6 proc.

W pierwszych trzech kwartałach roku sprzedaż detaliczna wzrosła o 3,9 proc. r/r. To solidny wynik – może nie oznacza boomu, ale potwierdza wyraźne ożywienie konsumpcji.

Wysoki popyt na dobra trwałe

Kategoriami napędzającymi wzrost sprzedaży detalicznej są wydatki na dobra trwałego użytku. Sprzedaż wyposażenia domu (meble, RTV, AGD) wzrosła o 14,7 proc. r/r w cenach stałych, czyli po wyeliminowaniu wpływu zmian cen. Z kolei sprzedaż samochodów, motocykli i części zwiększyła się o 9,1 proc. r/r.

Te wzrosty pokazują, że konsumenci są bardziej skłonni do podejmowania poważniejszych decyzji zakupowych. Odpowiada za to wzrost realnych dochodów w ostatnich latach oraz spowolnienie inflacji, które sprawia, że gospodarstwa domowe dysponują większymi budżetami i zyskują poczucie finansowej stabilności.

Co ciekawe, źródła wzrostu sprzedaży różnią się między kategoriami. W przypadku samochodów większa część popytu wynika ze spadku cen – sprzedaż w cenach bieżących wzrosła jedynie o 3,1 proc. r/r w okresie od stycznia do września. Natomiast w przypadku artykułów wyposażenia domu ceny pozostały stabilne, a wzrost sprzedaży to efekt realnego wzrostu popytu.

W kolejnych miesiącach można spodziewać się kontynuacji ożywienia konsumpcji. Badania GUS pokazują, że nastroje gospodarstw domowych są optymistyczne – bieżący i wyprzedzający wskaźnik ufności konsumenckiej utrzymują się w pobliżu najwyższych poziomów sprzed pandemii, choć w październiku odnotowano lekki spadek względem poprzedniego miesiąca. Mało prawdopodobne jednak, by tempo wzrostu sprzedaży znacząco przyspieszyło, ponieważ konsumenci coraz częściej wybierają wydatki na usługi i zwiększają swoje oszczędności.