Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes

Za chwilę ruszy nowa edycja programu Czyste Powietrze. Branża grzewcza liczy na odwrócenie niekorzystnych trendów

W tym tygodniu poznamy nowe zasady działania programu, w którego ramach będzie można otrzymać dotacje na wymianę źródła ogrzewania i ocieplenie domu. Producenci pomp ciepła po marnym 2024 r. liczą na odbicie sprzedaży, ale branża wskazuje też na wiele problemów, w tym uzależnienie od państwowych dotacji. – Jak nie ma wsparcia, to nie ma sprzedaży – kwituje SPIUG.

pompa ciepła
Sprzedaż pomp ciepła w 2024 r. spadła o 35 proc. w porównaniu z poprzednim 2023 r. To już drugi rok kryzysu w tej branży. Fot.: GettyImages

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jak wyglądała sprzedaż urządzeń grzewczych w minionym roku.
  2. Jakie są perspektywy dla rynku na 2025 r.
  3. Jak według ekspertów powinno wyglądać wsparcie gospodarstw domowych w procesie odchodzenia od spalania węgla.

Miniony rok był kolejnym, w którym sprzedaż pomp ciepła mocno spadła – o 35 proc. w porównaniu do 2023 r. Rok wcześniej rynek tąpnął o niemal 40 proc. Z danych Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC) wynika, że jeszcze w 2021 r. na polskim rynku sprzedano 92,65 tys. takich urządzeń, a w 2022 r. już 203,3 tys. sztuk. Z kolei w 2023 r. sprzedaż spadła do 124,43 tys., a w 2024 r. sięgnęła 80,4 tys. sztuk. Marazm widać i teraz, bo nabór wniosków o dotacje na wymianę starych pieców węglowych w ramach programu „Czyste Powietrze” został wstrzymany do końca marca.

Według przedstawicieli branży kryzys na rynku pomp ciepła to efekt błędów politycznych. Wskazują, że wprowadzenie w programie Czyste Powietrze dotacji na poziomie 100 proc. kosztów inwestycji z możliwością uzyskania zaliczki w wysokości 50 proc., bez zapewnienia odpowiednich mechanizmów kontrolnych, doprowadziło do wielu patologii rynkowych, spadku jakości instalacji oraz problemów z nadmiernym i nieefektywnym wykorzystaniem środków publicznych.

– Kiedy pojawiły się wyraźnie negatywne sygnały z rynku, nie skupiono się całościowo na poprawie sposobu funkcjonowania programu. Przybywało więc na naszym rynku firm prowadzących nieuczciwy i agresywny marketing, nastawionych na wyłudzenie dotacji czy maksymalizację zysku kosztem klientów, zwłaszcza tych z trzeciej grupy, uprawnionych do 100 proc. dotacji. To tam generalnie mnożyły się problemy z doborem urządzeń i montażem instalacji bez zachowania odpowiednich standardów – wyjaśnia Paweł Lachman, prezes PORT PC. 

Branża wskazuje też, że negatywny wpływ na rozwój rynku miały podwyżki cen prądu, a także wprowadzenie nowych wytycznych dla pomp ciepła w programie Czyste Powietrze. PORT PC podkreśla, że polski system wymogów jakościowych dla pomp ciepła, nie jest uznawany w innych europejskich krajach. Producenci, którzy chcą sprzedawać swoje urządzenia w Polsce i za granicą, muszą więc przeprowadzać podwójne badania. Doprowadziło to − zdaniem branży − do chaosu na rynku i pogłębiło dezorientację wśród klientów.

− Działania te wpisały się w kampanię dezinformacyjną wymierzoną w pompy ciepła, która jest wspierana przez zwolenników innych technologii grzewczych w Polsce, ale też przez media prorosyjskie, z oczywistych powodów niechętne transformacji energetycznej i rozwojowi rynku OZE − alarmuje Paweł Lachman.

Własne dane pokazało też Stowarzyszenie Producentów i Importerów Urządzeń Grzewczych (SPIUG). Wskazuje, że jest znaczna rozbieżność między wielkością sprzedaży od producenta do dystrybutora oraz od dystrybutora do klienta końcowego. Jest to spowodowane nerwowym czyszczeniem magazynów w hurtowniach z zalegających od roku zapasów pomp ciepła. Według danych SPIUG w 2024 r. sprzedaż pomp ciepła spadła o 43 proc. rok do roku, taki sam spadek dotknął też kolektory słoneczne. Zmniejszyła się ponadto sprzedaż kotłów olejowych − o 22 proc. rok do roku.

Wzrost natomiast obserwowaliśmy na rynku urządzeń na gaz i na paliwa stałe. Sprzedaż stojących kotłów gazowych skoczyła w górę o 28 proc., a kotłów na paliwa stałe aż o 65 proc. W przypadku tych ostatnich instalacji za wzrost odpowiadają kotły na biomasę, głównie na pellet. SPIUG alarmuje jednak o szarej strefie, w której kotły na pellet okazują się kotłami wszystkopalnymi, a więc spalającymi także węgiel. Skala problemu może być ogromna, bo w ubiegłym roku to właśnie te instalacje były najczęściej wybieranymi urządzeniami grzewczymi wśród beneficjentów programu Czystego Powietrza.

„Duże zainteresowanie tanim produktem przy umiarkowanej, a czasami niskiej jakości, podobnie jak ma to miejsce w wypadku pomp ciepła, jest zagrożeniem dla tego segmentu rynku urządzeń grzewczych. (…) Niepokojącym zjawiskiem jest to, że klienci, mimo dotacji, montują kotły na biomasę z ukrytym rusztem i jako paliwo wykorzystują ekogroszek lub węgiel na dodatkowych rusztach. Z obserwacji rynku widać, że niektórzy producenci kotłów na paliwo stałe nadal tak projektują kotły, że po otrzymaniu dotacji jest możliwość opalania węglem, drewnem, ekogroszkiem – wymaga to tylko niewielkiej przeróbki” − ostrzega SPIUG.

Rynek grzewczy uzależniony od dotacji

Stowarzyszenie Producentów i Importerów Urządzeń Grzewczych zwraca też uwagę na, to jak istotnym czynnikiem dla rozwoju branży stały się programy dotacyjne. Podzieliły one branżę urządzeń grzewczych, bo producenci i dystrybutorzy danych technologii zaczęli rywalizować między sobą o państwowe wsparcie.

„Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy − obecny system wsparcia różnych celów w obecnym kształcie psuje rynek każdych urządzeń i technologii, które są pośrednim beneficjentem takich programów. Doszło do tego, że zarówno odbiorcy końcowi, jak i producenci czy instalatorzy, stali się niewolnikami tego systemu, co można porównać do uzależnienia od narkotyków. Po prostu doszło do tego, że jak nie ma wsparcia, to nie ma sprzedaży, co niestety nie jest zjawiskiem widocznym tylko w Polsce” − donosi SPIUG.

Stowarzyszenie podaje, że pierwszymi ofiarami zepsucia rynku przez dotacje były kolektory słoneczne. Te popularne przed laty urządzenia po przycięciu unijnych dotacji straciły na znaczeniu.

„Niestety, obecnie wszyscy z wypiekami na twarzach walczą, aby ich technologia była dotowana jak najmocniej, nie patrząc na negatywne konsekwencje takiego podejścia” − kwituje SPIUG.

SPIUG wystąpił do Komisji Europejskiej i do polskiego rządu z inicjatywą rewizji mechanizmów wsparcia w UE. Stowarzyszenie proponuje m.in. transfer środków bezpośrednio do producentów urządzeń zamiast do użytkowników końcowych. Dzięki temu unijne fundusze wspierałyby rodzimy przemysł, bo obecnie dużą część tortu zgarniają producenci chińskich instalacji.

Branża pomp ciepła liczy na odbicie

PORT PC wskazuje, że po trudnym 2024 r. perspektywy na kolejny rok dla pomp ciepła są optymistyczne, ale pod warunkiem podjęcia odpowiednich działań naprawczych. Pozytywnie zadziałają wdrożone w połowie ubiegłego roku zmiany w kształtowaniu cen energii elektrycznej i gazu dla gospodarstw domowych. PORT PC szacuje, że po odmrożeniu cen gazu ogrzewanie domu pompą ciepłą będzie tańsze od ogrzewania gazowego (w odpowiednich warunkach). Zdaniem organizacji tak korzystna dla technologii pomp ciepła relacja cen nośników energii może spowodować, że sprzedaż tych urządzeń w Polsce wzrośnie nawet o 50 proc. w 2025 r.

Aby w pełni zniwelować bariery dla rozwoju tej technologii, branża proponuje wprowadzenie specjalnych taryf na sprzedaż prądu dla użytkowników pomp ciepła, przywrócenie uznawania europejskich certyfikatów jakości w programie Czyste Powietrze, przeprowadzenie szeroko zakrojonej i profesjonalnej kampanii informacyjnej o pompach ciepła dla gospodarstw domowych i zwiększenie nadzoru nad jakością wykonywanych instalacji.

− Jeśli Polska chce być liderem w transformacji energetycznej oraz rozwijać własną produkcję pomp ciepła i komponentów, konieczne są szybkie korekty w polityce wsparcia. Odpowiednie decyzje mogą sprawić, że rok 2025 stanie się początkiem ponownego zrównoważonego wzrostu rynku, tak jak to miało miejsce przed 2022 r. – przekonuje Paweł Lachman, prezes PORT PC.

Z kolei SPIUG oczekuje uspokojenia na rynku urządzeń grzewczych. Przewiduje, że wdrażanie budownictwa niskoenergetycznego pomoże w odbudowie rynku pomp ciepła. Kotłom gazowym z kolei mogą pomóc fundusze krajowe, jeśli takie się pojawią. Unia Europejska ukróciła wsparcie dla tego typu urządzeń, ale SPIUG podkreśla, że ich sprzedaż do nowych budynków nie jest zagrożona do 2029 r., a wymiana nawet do 2040-2050 r. Wielką niewiadomą jest natomiast rynek kotłów na biomasę.

„Jeżeli ta część branży da się ponieść euforii po znacznych wzrostach sprzedaży w 2024 r. i będzie kontynuowana ponadnormatywna promocja tych urządzeń, sprawa może zatoczyć koło i skończyć się jak w 2022 r., ze względu na wzrost cen pelletu oraz negatywne zjawiska, które przyczyniły się do drastycznych spadków sprzedaży pomp ciepła” − ostrzega SPIUG.

Konieczne wyznaczenie celów i większa kontrola

Już w tym tygodniu poznamy nowe zasady Czystego Powietrza, a z końcem marca ruszy nabór wniosków w tym programie. Eksperci podnoszą jednak, że naprawa jednego programu nie wystarczy, bo potrzebny jest plan dla całego systemu wsparcia gospodarstw domowych w Polsce.

„Usprawnienie jednego programu, nawet jeśli jest to największa tego typu inicjatywa w Europie, nie rozwiąże wszystkich istniejących barier. Kluczowe jest bowiem nie tylko zreformowanie samego programu, ale także poprawa warunków, w jakich jest on realizowany. Potrzeba ekosystemu wsparcia gospodarstw domowych, który wesprze wdrażanie programów finansowania” − zauważa Anita Cieślicka, ekspertka Forum Energii w swojej najnowszej analizie.

Wymienia też kluczowe wyzwania stojące przed transformacją gospodarstw domowych, a są to:

  • niska jakość termomodernizacji i niedostosowanie do potrzeb użytkowników,
  • brak wiarygodnych danych dotyczących zużycia energii oraz stanu technicznego budynków, co utrudnia ocenę skuteczności podejmowanych działań i planowanie przyszłych inwestycji,
  • brak efektu wsparcia publicznego w postaci kompleksowych inwestycji, które mogłyby przynieść nie tylko efekt środowiskowy, ale także znaczące oszczędności w rachunkach za ciepło i poprawę komfortu użytkowników,
  • braki kompetencyjne – sektor budowlany w Polsce boryka się z niedoborem wykwalifikowanych specjalistów w dziedzinie efektywności energetycznej i nowoczesnych technologii.

Według Forum Energii programy dotacyjne powinny skoncentrować się na głębokiej modernizacji budynków jednorodzinnych, która obniży zużycie energii, zredukuje emisję CO2, a przede wszystkim przyniesie gospodarstwom domowym wymierne oszczędności. Powinny być też spójne ze strategią kraju, która wyznaczy odpowiednie tempo zmian oraz cele strategiczne dla kluczowych sektorów, takich jak termomodernizacja budynków, wymiana indywidualnych źródeł ciepła i odchodzenie od paliw kopalnych.

Do tego musi zostać przystosowane finansowanie. Forum Energii wskazuje, że dotychczasowe problemy z płynnością finansowania programu Czyste Powietrze pokazały, że konieczne jest zagwarantowanie stałego dopływu środków, zarówno z budżetu państwa, jak i funduszy unijnych, aby uniknąć opóźnień w realizacji celów. Organizacja szacuje, że dla prawidłowego funkcjonowania programu należy zabezpieczyć co najmniej 530 mln zł miesięcznie.

Forum Energii wnosi też o wprowadzenie centralnego zarządzania programem. Obecnie panuje rozproszenie ról między Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej a wojewódzkimi funduszami ochrony środowiska, co sprawia, że ich działania stają się nieefektywne i chaotyczne. O potrzebie budowy jednolitych standardów dla oceny wniosków i wypłaty dotacji przez wojewódzkie fundusze mówią też firmy wykonujące prace w ramach programu.

Nowa odsłona Czystego Powietrza przewiduje wprowadzenie operatorów, którymi na początku będą gminy. Mają oni wspierać beneficjentów w wypełnieniu dokumentów do programu, ale także w całościowym zaplanowaniu inwestycji. Według ekspertów jest to szansa, aby w jeszcze większym zakresie zadbać o wsparcie doradcze oferowane lokalnie beneficjentom programu i zadbanie w sposób szczególny o gospodarstwa domowe kwalifikujące się do najwyższego poziomu wsparcia.

Forum Energii wnioskuje też o wprowadzenie wymogu pełnych termomodernizacji dla najbardziej energochłonnych budynków, co pozwoli na maksymalizację efektów środowiskowych oraz zmniejszenie kosztów ich eksploatacji dla mieszkańców. Kolejny pomysł to wyznaczenie instytucji, które wspierałyby kontrolę jakości realizowanych prac i nadzorowały prawidłowe wydatkowanie środków.

Główne wnioski

  1. W 2024 r. sprzedaż pomp ciepła spadła o 35 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem − wynika z danych PORT PC. Był to kolejny rok, w którym branża zanotowała tak mocny spadek sprzedaży. Producenci i sprzedawcy pomp winą obarczają decyzje polityczne, w tym brak kontroli nad realizacją programu Czyste Powietrze, co doprowadziło do wielu patologii na rynku. Branżę pomp ciepła pogrążyły też podwyżki cen prądu i wprowadzenie nowych wytycznych dla tych urządzeń w kluczowym programie dotacyjnym.
  2. Wzrosty natomiast obserwowaliśmy na rynku innych urządzeń grzewczych. Sprzedaż stojących kotłów gazowych skoczyła w 2024 r. w górę o 28 proc., a kotłów na paliwa stałe (w tym głównie na pellet) aż o 65 proc. SPIUG alarmuje, że branża uzależniła się od państwowych dotacji, a obecny system wsparcia psuje rynek i może mieć negatywne konsekwencje dla dalszego rozwoju poszczególnych technologii grzewczych.
  3. Producenci pomp ciepła oczekują odbicia na rynku i mocnego wzrostu sprzedaży swoich urządzeń w 2025 r. Wiele zależy jednak od tego, jak ostatecznie wyglądać będzie nowa odsłona programu Czyste Powietrze. Forum Energii wskazuje, że dla transformacji energetycznej konieczna jest nie tylko naprawa tego jednego programu, ale też utworzenie krajowego planu dla całego systemu wsparcia gospodarstw domowych w Polsce.