Rosjanie za cyberatakiem na norweską elektrownię wodną
Norweska służba bezpieczeństwa PST potwierdziła, że za awarią w siłowni wodnej Bremanger w kwietniu 2025 roku stali rosyjscy hakerzy. Władze ostrzegają, że kraj musi liczyć się z kolejnymi wrogimi operacjami ze strony Kremla.
Cyberatak na zaporę w Bremanger
Według szefowej PST Beate Gangaas, do włamania do systemu zarządzającego zaporą Risevatnet w regionie Bremanger doszło w kwietniu tego roku. Hakerzy na cztery godziny przejęli sterowanie śluzami, otwierając jedną z nich i powodując niekontrolowany spływ wody z prędkością 500 litrów na sekundę.
Awarię udało się opanować po czterech godzinach. Gangaas podkreśliła, że celem rosyjskich działań nie jest od razu wywoływanie katastrof, lecz pokazanie możliwości i wzbudzanie strachu wśród Norwegów.
Według PST Moskwa będzie nadal stosować dywersję, wykorzystywać agentów wpływu, wzmacniać podziały społeczne oraz prowadzić tajne operacje wywiadowcze. Kwietniowy incydent miał być tego przykładem.
Rosja w „stałym konflikcie” z Zachodem
Szef norweskiego wywiadu, wiceadmirał Nils Andreas Stensones, stwierdził, że choć Norwegia nie jest w stanie wojny z Rosją, władze na Kremlu postrzegają sytuację inaczej. Według niego prezydent Władimir Putin uważa, że Rosja znajduje się w stałym konflikcie z Zachodem, co stanowi najpoważniejsze zagrożenie dla Norwegii.
Na początku roku PST i wywiad wskazały w raporcie, że szczególnie narażone na rosyjskie ataki są elektrownie wodne i sieć przesyłu energii. W pierwszej połowie 2025 roku 89 proc. prądu w Norwegii pochodziło z hydroelektrowni.
Oskarżenie o bycie agentem wpływu
Równolegle norweski dziennik „VG” ujawnił, że Glenn Diesen, kandydat partii Pokój i Sprawiedliwość w wyborach 7 września 2025 roku, miał działać na zlecenie Kremla. Jego zadaniem było osłabianie poparcia w Skandynawii, krajach bałtyckich i Polsce dla obecności NATO na Bałtyku.
Według „VG” Diesen uczestniczył w działalności Platformy Bałtyckiej – forum powołanego przez rosyjskie służby – oraz występował na konferencji w Królewcu w 2024 roku. Były wykładowca Uniwersytetu Południowo-Wschodniej Norwegii odmówił komentarza w tej sprawie.
Finansowanie kampanii politycznej
Partia Pokój i Sprawiedliwość zyskała rozgłos w maju 2025 roku, gdy przeprowadziła w metrze w Oslo kampanię antyukraińską wartą 1,5 mln koron (ok. 540 tys. zł). Media ujawniły, że środki pochodziły od norweskiego przedsiębiorcy Atlego Berge, mieszkającego na stałe w Murmańsku.
Według PST proces wyborczy w 2025 roku jest szczególnie narażony na ingerencję Kremla. Służby podkreślają, że zarówno cyberataki, jak i działania agentów wpływu mogą być elementem destabilizacji kraju przed głosowaniem.
Źródło: PAP