Suwerenność cyfrowa Europy w sektorze półprzewodników może kosztować w ciągu dekady 700 mld dol.

Suwerenność cyfrowa Starego Kontynentu w sektorze półprzewodników może kosztować w ciągu dekady 700 mld dol. Z kolei przy założeniu wsparcia tylko kluczowych obszarów, szacuje się koszty na poziomie 300 mld dol. – wynika z raportu Instytutu Transformacji Cyfrowej i Innowacji ośrodka Thinktank Leaders Hub pt. „W dążeniu do suwerenności cyfrowej: mapa technologicznych zależności Polski i Europy”.

Dla Europy koszty suwerenności cyfrowej raport szacuje na 240–300 mld dol. jako inwestycje początkowe oraz dodatkowe 25–60 mld dol. rocznie na ich utrzymanie.

Jak wynika z raportu, dla okresu 10-letniego daje to około 700 mld dol. dodatkowych inwestycji. Przy założeniu ograniczenia inwestycji do wsparcia jedynie kluczowych obszarów, szacunek wynosi około 300 mld dol. Wskazano również, że są to kwoty znacznie przewyższające szacunki z raportu Eurostack, który całościowe inwestycje w suwerenność cyfrową w zakresie całego stosu technologicznego szacuje na 300 mld euro.

Z kolei dla USA, które – w ocenie autorów dokumentu – mają relatywnie dobrą pozycję wyjściową z powodu silnej obecności w większości obszarów łańcucha wartości i dostaw, koszt uzyskania samowystarczalności w obszarze układów półprzewodnikowych wynosi pomiędzy 350 a 420 mld dol. początkowej inwestycji.

Do tego należałoby dodać roczny koszt utrzymania tych inwestycji, szacowany na 5–15 mld dol. Zakładając 10-letni horyzont, uzyskalibyśmy kwotę około 500 mld dol. potrzebnych dodatkowo względem tego, co już jest inwestowane – napisano.

Możliwe podwójne zastosowanie układów dodatkowym ryzykiem

Dodano, że z perspektywy suwerenności cyfrowej w obszarze układów półprzewodnikowych pojawia się ostatnio jeszcze jedno istotne ryzyko – podwójne zastosowanie.

„Z racji możliwości podwójnego zastosowania systemów obliczeniowych dużej mocy, które mogą być – oprócz zastosowań komercyjnych – wykorzystywane do rozwoju potencjału militarnego i ofensywnego, oraz wobec licznych doniesień o nieskuteczności restrykcji handlowych regulujących eksport procesorów (głównie układów GPU), pojawiają się w USA głosy o konieczności wprowadzenia sprzętowych elementów umożliwiających zdalną kontrolę pracy układów" – napisano.

Dyskusja na ten temat trwa od wielu lat, jednak realizacja tej koncepcji była dotąd odrzucana przez firmy produkujące układy półprzewodnikowe.

„Dyskusja powróciła w 2024 r., kiedy jasne stało się, że restrykcje eksportowe nie zablokowały chińskich możliwości w zakresie budowy modeli LLM o porównywalnej wydajności z wiodącymi modelami firm amerykańskich. Według szacunków, w samym 2024 r. do Chin przemycono 140 tys. układów GPU" – wskazano.

Czytaj także: Prof. Góralczyk: Chiny stawiają na innowacje i technologiczną samowystarczalność 

W propozycji nowej amerykańskiej regulacji Chip Security Act pojawia się koncepcja hardware-enabled governance mechanisms, mówiąca o wbudowywaniu w układy półprzewodnikowe obliczeń dużej mocy elementów pozwalających na kontrolę ich lokalizacji oraz funkcje wpływania na ich działanie.

„Biorąc pod uwagę kurs amerykańskiej administracji oraz przejęcie przez USA udziałów w firmie Intel, co będzie się przekładało na siłę nacisków administracji, nie można ignorować ryzyka związanego z wbudowaniem takiej funkcjonalności w układy" – napisano.

Raport wskazuje rekomendacje dotyczące europejskiej suwerenności cyfrowej

Ponadto w raporcie znajduje się zbiór rekomendacji dotyczących europejskiej suwerenności cyfrowej.

Wskazano, że pierwszym priorytetem powinno być wzmocnienie odporności łańcucha dostaw i zapewnienie dostępności potrzebnych materiałów, półproduktów dla fabryk ulokowanych w Europie.

„Powinno to prowadzić do przeglądu łańcucha dostaw i wsparcia odpowiednich inwestycji w przemysł chemiczny oraz rozwiązania związane z półproduktami do przygotowania wafli krzemowych" – wyjaśniono.

Kolejnym celem powinno być wzmacnianie ekosystemu badawczego związanego ze zmniejszaniem skali układów i rozwojem technologii oraz urządzeń dla produkcji układów półprzewodnikowych, aby mieć pewność, że firmy europejskie utrzymają silną pozycję w łańcuchu wartości sprzętu produkcyjnego dla kolejnych generacji układów półprzewodnikowych.

Kolejnym priorytetem sugerowanym w raporcie jest budowa kompetencji na rzecz stworzenia oprogramowania do projektowania układów półprzewodnikowych z perspektywą ich przygotowania do produkcji.

Autorzy dokumentu proponują również wspieranie i pogłębianie współpracy pomiędzy kluczowymi europejskimi firmami zajmującymi się projektowaniem układów i rozwiązań (głównie firm z obszaru automotive, sprzętu telekomunikacyjnego, rozwiązań przemysłowych), w celu wymiany doświadczeń, wykorzystania szans związanych z tranzycją rynku w stronę rozwiązań Software Defined Infrastructure oraz rozwoju projektów wykorzystujących agregację układów w modelu System on Chip (SoC), aby otwierać drogę do tworzenia bardziej zaawansowanych układów.

Ponadto proponuje się wspieranie współpracy i unifikację możliwych obszarów pomiędzy różnymi firmami europejskimi produkującymi układy półprzewodnikowe.

Z raportu wynika również, że istotnym elementem budowania suwerenności cyfrowej w segmencie półprzewodnikowym będzie m.in. kontynuacja współpracy z TSMC, Intelem i Samsungiem w celu wsparcia budowy fabryk pracujących w najbardziej zaawansowanych procesach technologicznych oraz wspieranie europejskiej produkcji i montażu kości pamięci RAM i pamięci masowych.

Raport wskazuje również, że obecnie żaden region nie jest niezależny ani nawet blisko osiągnięcia niezależności i samowystarczalności. USA, Chiny i Korea Południowa są bardziej zaawansowane, a Europa i Japonia miałyby przed sobą jeszcze większe wyzwanie.

Polecamy: Rok europejskich spółek? Tak, jeśli mierzyć zwroty w dolarach

Źródło: PAP