USA. Departament Stanu ostrzega obywateli na Bliskim Wschodzie i Afryce Północnej

Departament Stanu wydał w czwartek ostrzeżenie dla obywateli USA na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej w związku z "podwyższonymi napięciami w regionie". Resort zalecił Amerykanom, by zachowywali szczególną ostrożność.

"W związku z podwyższonymi napięciami w regionie Departament Stanu zaleca obywatelom USA w regionie Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej zachowanie szczególnej ostrożności" - czytamy w komunikacie.

Jak zaznaczono, w przeszłości "podobne napięcia skutkowały zakłóceniami w podróży i podwyższonymi obawami o bezpieczeństwo amerykańskich obywateli w regionie".

Wcześniej w czwartek ambasada USA w Jerozolimie zakazała swoim pracownikom podróży poza aglomeracje Tel Awiwu, Jerozolimy i Beer Szewy z powodu wzrostu napięcia na Bliskim Wschodzie.

W środę Departament Stanu powiadomił natomiast, że zgodził się na wyjazd niektórych pracowników i ich rodzin z Bahrajnu i Kataru. Według mediów USA przygotowują się też do częściowej ewakuacji ambasady w Iraku.

Misje dyplomatyczne i bazy wojskowe USA w regionie funkcjonują obecnie w stanie podwyższonej gotowości.

Media łączą ewakuacje i ostrzeżenia z napięciami wokół Iranu, w tym pojawiającymi się w mediach doniesieniami o zbliżającym się ataku Izraela na to państwo.

Prezydent USA Donald Trump powiedział w czwartek, że USA są blisko "całkiem dobrego" porozumienia w sprawie irańskiego programu atomowego i że chce uniknąć konfliktu.

Zaznaczył jednak, że nie może pozwolić, by Iran miał broń atomową, a ryzyko "potężnego konfliktu" istnieje i dlatego zdecydował się ewakuować z Bliskiego Wschodu dyplomatów i ich rodziny.

Źródło: PAP