USA: Sąd Najwyższy ograniczył uprawnienia sądów do blokowania działań prezydenta
Sąd Najwyższy USA ograniczył w piątek prawo sądów pierwszej instancji do blokowania rozporządzeń wykonawczych prezydenta w całym kraju. W rezultacie dekret o ograniczeniu prawa o nabyciu obywatelstwa USA wraz z urodzeniem może wejść w życie w ciągu 30 dni w części stanów. Donald Trump ogłosił „gigantyczne zwycięstwo".
W wydanym w piątek orzeczeniu szóstka konserwatywnych sędziów Sądu nie odniosła się do konstytucyjności dekretu Trumpa o ograniczeniu prawa do nabycia obywatelstwa USA wraz z urodzeniem na terytorium kraju, lecz do decyzji sądu okręgowego o tymczasowym wstrzymaniu działania rozporządzenia w całym kraju.
Choć praktyczne skutki orzeczenia nie są do końca jasne, według „New York Timesa" oznacza to, że dekret Donalda Trumpa za 30 dni może wejść w życie w 28 z 50 stanów, których władze nie złożyły na niego skargi. Jednocześnie w tym czasie może dojść do złożenia kolejnych skarg, które pozwolą na zablokowanie go w pozostałych częściach kraju.
Mimo że sprawa dotyczyła rozporządzenia o ograniczeniu prawa ziemi, decyzja sądu ma znacznie szersze skutki, ograniczając prawo ogólne sądów niższej instancji do zawieszania wejścia w życie rozporządzeń prezydentów w całym kraju.
Według m.in. portalu Politico i innych mediów decyzja jest „wielkim zwycięstwem" dla Donalda Trumpa, którego rozporządzenia były wielokrotnie tymczasowo blokowane przez sądy federalne ze względu na podejrzenie nielegalności. Z tymi ocenami zgodził się sam prezydent.
"OGROMNE ZWYCIĘSTWO w Sądzie Najwyższym Stanów Zjednoczonych! Nawet szwindel z obywatelstwem z urodzenia pośrednio mocno oberwał" - napisał Trump (pis. oryg.) we wpisie na swoim portalu społecznościowym Truth Social, zapowiadając konferencję prasową z tej okazji.
Decyzja konserwatywnej większości spotkała się z ostrą krytyką trzech liberalnych sędzi, które w zdaniu odrębnym określiły ją jako „parodię rządów prawa", która pozwala w efekcie władzy wykonawczej na łamanie konstytucji.
W odróżnieniu od konserwatywnej większości, która odmówiła zajęcia stanowiska w sprawie konstytucyjności odebrania prawa do nabycia obywatelstwa dzieciom nielegalnych imigrantów oraz osób przebywających na wizach nieimigracyjnych, liberalna trójka oceniła, że dekret jest w oczywisty sposób nielegalny.
O prawie ziemi mówi 14. poprawka do konstytucji USA, która jasno stwierdza, że „każdy, kto urodził się lub naturalizował w Stanach Zjednoczonych i podlega ich zwierzchnictwu, jest obywatelem Stanów Zjednoczonych i tego stanu, w którym zamieszkuje".
Źródło: PAP, XYZ