Kosztowna pomoc USA dla Izraela. Wojna z Iranem pochłonęła dużą część zapasów nowoczesnych rakiet
W czasie 12-dniowej wojny pomiędzy Izraelem a Iranem, USA pomogły swojemu sojusznikowi przekazując od 100 do 150 najnowocześniejszych pocisków przechwytujących THAAD - informuje CNN. To blisko 25 proc. ogólnych zapasów tego typu amunicji, a uzupełnienie tej luki może potrwać nawet kilka lat.
Terminal High Altitude Area Defense (THAAD), to mobilny system obrony powietrznej, jeden z najnowocześniejszych w amerykańskim arsenale. Wyposażony jest w sześć wyrzutni i 48 pocisków przechwytujących. Do jego obsługi potrzeba blisko stu żołnierzy. Dwa z siedmiu posiadanych przez USA systemów zostało skierowanych do Izraela w czasie jego wojny z Iranem, która trwała od 13 do 25 czerwca br.
Według anonimowych źródeł, do których dotarli dziennikarze CNN, broniąc izraelskiego nieba systemy THAAD wystrzeliły od 100 do 150 pocisków, co stanowiło blisko jedną czwartą ogólnych zapasów tej amunicji. W opinii amerykańskiego medium fakt, że tak szybko skurczyły się zasoby armii pokazuje "lukę w systemie obrony przeciwrakietowej" USA.
Problemem ma być koszt i tempo produkcji wspomnianych pocisków. Jedna rakieta kosztuje amerykański budżet 12,7 mln dol. Do tego dochodzi fakt, że w ubiegłym roku Departament Obrony kupił 11 pocisków, a w tym roku ma otrzymać ich 12. Plany zakładają zwiększenie produkcji w przyszłym roku do 36 sztuk tej amunicji, co w ocenie CNN jest "zbyt wolne dla tak strategicznego zasobu".