Brytyjskie władze biją na alarm. „Finfluencerzy” kuszą młodych poradami inwestycyjnymi

Coraz więcej młodych Brytyjczyków czerpie porady inwestycyjne od influencerów finansowych z TikToka i Instagrama. Rząd i nadzór finansowy ostrzegają, że wielu z nich działa nielegalnie i szkodzi konsumentom.

Finanse spod palmy i prywatnego odrzutowca

Zegarki Rolex, luksusowe restauracje, prywatne odrzutowce – to tło, na którym influencerzy finansowi, tzw. finfluencerzy, publikują w sieci porady inwestycyjne. Obiecują szybkie zyski i „tajne informacje”, do których dostęp mają tylko nieliczni.

Według danych Barclays, już 40 proc. młodych Brytyjczyków czerpie wiedzę o inwestowaniu od takich influencerów. Najczęściej wybierają TikToka – zwłaszcza osoby z pokolenia Z.

Jednak badania pokazują, że większość tych porad nie tylko nie przynosi zysków, ale wręcz prowadzi do strat. Z raportu Swiss Finance Institute z 2025 r. wynika, że aż 56 procent finfluencerów można uznać za „niekompetentnych”, a tylko 28 proc. faktycznie generuje pozytywne wyniki.

Co gorsza, to właśnie ci niekompetentni mają więcej obserwujących, są bardziej aktywni i wywierają większy wpływ niż rzetelni doradcy. Brakuje też skutecznych narzędzi weryfikacji jakości ich porad, w przeciwieństwie do licencjonowanych doradców.

Rachel Blake, posłanka Partii Pracy zasiadająca w komisji skarbowej Izby Gmin, zwraca uwagę, że wielu konsumentów nie zdaje sobie sprawy z ryzyka. A przecież udzielanie porad finansowych w Wielkiej Brytanii jest ściśle regulowane.

FCA uderza w finfluencerów, ale liczy na pomoc Big Techu

Brytyjski urząd nadzoru finansowego FCA prowadzi działania przeciwko nielegalnym promocjom inwestycyjnym w internecie. W czerwcu ogłosił trzy aresztowania i zarzuty dla trzech osób. Wydano także 50 ostrzeżeń oraz wystosowano siedem listów z żądaniem zaprzestania działań.

Jednak skala problemu utrudnia skuteczne działania. Treści są publikowane na platformach globalnych, a wielu finfluencerów działa spoza terytorium Wielkiej Brytanii. Dla FCA to przede wszystkim problem jurysdykcji.

Urząd przeprowadził międzynarodową „akcję tygodniową” z udziałem regulatorów z pięciu krajów, aby ograniczyć zasięg nielegalnych treści. Ale kluczowa okazuje się współpraca z gigantami technologicznymi.

FCA informuje, że usunięcie pojedynczego posta przez platformy takie jak Facebook czy Instagram może zająć nawet sześć tygodni. W tym czasie film może zebrać miliony wyświetleń i doprowadzić do poważnych strat inwestorów.

Beth Harris, szefowa ds. przestępstw finansowych w FCA, podkreśla, że Meta – właściciel Facebooka i Instagrama – wypada najgorzej. „Jeśli my widzimy te treści, oni też powinni je widzieć” – mówi.

Komisja skarbowa wezwała przedstawicielkę Meta w Wielkiej Brytanii, Rebeccę Stimson, do przedstawienia wyjaśnień. Miała odpowiedzieć do 20 czerwca, ale obie strony nie potwierdziły, czy odpowiedź wpłynęła.

Przepisy i kampanie, ale problem wciąż rośnie

W 2022 roku amerykańska Komisja Papierów Wartościowych nałożyła 1,26 mln dolarów kary na Kim Kardashian za promowanie ryzykownej kryptowaluty bez ujawnienia wynagrodzenia. W Wielkiej Brytanii FCA postawiła zarzuty siedmiu celebrytom, m.in. z programów Love Island i The Only Way is Essex.

FCA przeprowadziła także przesłuchania 20 finfluencerów. Ale regulator przyznaje, że działania będą nieskuteczne bez realnej współpracy z Big Techem.

Według FCA, 55 procent reklam usuniętych przez Meta po zgłoszeniu, pojawia się później ponownie – w identycznej lub bardzo podobnej formie. Firma tłumaczy się „odosobnionym incydentem” z końca 2024 roku, który miał powodować opóźnienia.

Globalna organizacja IOSCO rekomenduje m.in. nakładanie kar finansowych, odbieranie licencji, wydawanie nakazów zaprzestania działalności i nagłaśnianie działań egzekucyjnych. Nie posiada jednak uprawnień wykonawczych – wdrażanie zależy od poszczególnych państw.

Niektóre instytucje próbują dotrzeć do młodych na własnych warunkach. Gubernator Banku Anglii Andrew Bailey udzielił wywiadu influencerom finansowym na TikToku po ogłoszeniu decyzji o stopach procentowych 8 maja.

Nowe regulacje i luki w dostępie do porad

Eksperci podkreślają, że głównym problemem pozostaje tzw. luka w dostępie do doradztwa finansowego. Wiele osób nie wie, gdzie szukać rzetelnych informacji, dlatego chętnie słucha tego, co samo pojawia się na ekranie.

Jayne Opperman, dyrektor ds. relacji z klientami w Lloyds Banking Group, mówi, że klienci są „zdesperowani”, by uzyskać pomoc. Podczas konferencji UK Finance w Londynie 24 czerwca zaznaczyła, że banki często muszą ratować klientów, którzy zainwestowali w wątpliwe produkty na podstawie rad z internetu.

W czerwcu FCA opublikowała nowe przepisy redefiniujące tzw. granicę doradztwa, by umożliwić legalnym firmom finansowym udzielanie szerszych porad określonym grupom klientów.

Dzięki temu banki i doradcy finansowi będą mogli skuteczniej konkurować z finfluencerami, a konsumenci zyskają bezpieczniejsze źródło informacji.

Źródło: Politico