Czy Trump odwiedzi Pekin? Chiny planują szczyt z USA i Rosją z okazji rocznicy II wojny światowej
Wizyta Donalda Trumpa na paradzie w Chinach może zwiastować nowy rozdział w relacjach Pekin-Waszyngton. Xi Jinping już zaprosił Putina, a teraz rozważa udział amerykańskiego prezydenta.
Chiny dążą do odnowy stosunków z USA
Według „Timesa”, Pekin podejmuje kroki w kierunku poprawy relacji z Waszyngtonem. Chiński prezydent Xi Jinping planuje zorganizować w Pekinie we wrześniu uroczystości z okazji 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej. Na paradzie na placu Tiananmen pojawić się ma Władimir Putin, który przyjął zaproszenie. Pojawiają się też spekulacje, czy w wydarzeniu weźmie udział Donald Trump.
Gdyby prezydent USA stanął obok Xi i Putina, byłby to wyraźny sygnał zmiany kierunku polityki USA wobec Chin – zauważa „Times”.
Trudna historia, nowe gesty
Relacje między Chinami a Stanami Zjednoczonymi były napięte, zwłaszcza od początku kadencji Trumpa. Prezydent USA zapowiadał nawet drastyczne, 145-proc. cła na chiński import. Później złagodził kurs, proponując 10-proc. taryfy na produkty z ponad 150 państw i dodatkowe 20 proc. na chińskie towary.
Ostatnie dni przyniosły jednak oznaki ocieplenia. Chiny zniosły ograniczenia w eksporcie pierwiastków ziem rzadkich, niezbędnych m.in. do produkcji akumulatorów. W odpowiedzi USA poluzowały restrykcje na sprzedaż niektórych zaawansowanych chipów do Chin.
Szczyt trójstronny jako sygnał globalny
Chińscy komentatorzy i eksperci widzą szansę w bieżącej sytuacji. Jin Canrong, nacjonalistyczny publicysta polityczny, zasugerował połączenie wizyty Trumpa z rocznicową paradą.
W czasie II wojny światowej Chiny i USA były sojusznikami. Trump w Pekinie razem z Putinem i Xi byłby symbolem globalnego pokoju – stwierdził Canrong.
Analityk polityki chińskiej Wen-Ti Sung z Tajwanu podkreślił, że uroczystości mogą być też elementem odciągnięcia uwagi od problemów gospodarczych.
- Wydarzenia rocznicowe wzmacniają dumę narodową i chwilowo gaszą wewnętrzne napięcia – ocenił.
Trump na paradzie? Decyzja w rękach doradców
Zdaniem „Timesa”, doradcy Trumpa mogą próbować odwieść go od udziału w paradzie w Pekinie. Obawiają się, że stanie się częścią narracji kontrolowanej przez Xi Jinpinga.
Trump lubi być centralną postacią i raczej nie zechce dzielić sceny jako „jeden z trzech amigos” – dodał Sung.
Źródło: PAP