Kurs dolara wciąż najniżej od 4 lat. Czy dolar „wróci silniejszy"?

Mimo nieznacznych umocnień w zeszłym tygodniu, na rynkach finansowych trwa wyprzedaż amerykańskiego dolara. Kurs euro we wtorek utrzymuje się w okolicach 1,14 dol., w kraju za amerykańską walutę płacimy 3,75 zł, co wciąż jest poziomem niespotykanym w perspektywie ostatnich 4 lat.

Jak zauważa dom maklerski XTB, dolar jest ofiarą oczekiwanych zmian w polityce handlowej Stanów Zjednoczonych. Jednak wciąż nie jest jasne, jak wiele z tych zmian naprawdę znajdzie odzwierciedlenie w rzeczywistości, co może dawać szanse na umocnienie amerykańskiej waluty.

XTB: obecna sytuacja to ekstremum, szanse na odwrócenie trendu

„Obecna sytuacja stanowi ekstremum, które wciąż może doczekać się korzystnych dla globalnej gospodarki, jak i amerykańskiego dolara rezultatów. Polityka Trumpa, jak dotąd chaotyczna i wymierzona w Chiny, spowodowała niemal całkowite embargo i zawieszenie wymiany handlowej między dwiema największymi gospodarkami świata" – zauważył XTB.

Jak wskazali analitycy XTB, negocjacje umów handlowych z państwami jednak trwają, a sekretarz skarbu USA Scott Bessent na zamkniętym spotkaniu organizowanym wczoraj przez JPMorgan określił wojnę celną z Chinami jako niemożliwą do utrzymania w długim terminie.

„Jeśli okaże się, że USA nie będą dążyć za wszelką cenę do odwrócenia deficytu handlowego, to zarówno dolar amerykański, jak i Wall Street powinny na takim scenariuszu skorzystać" – czytamy w komentarzu.

W ocenie XTB zaufanie do dolara zostało już jednak nadszarpnięte.

Jeśli rzeczywistym celem Trumpa jest odwrócenie deficytu wymiany dóbr towarowych ze światem, Stany Zjednoczone musiałyby utracić status „najlepszego miejsca do inwestycji'” ze wszystkimi tego konsekwencjami zarówno dla dolara, jak i rynków akcji – zauważył XTB.

Jeśli jednak taryfy celne proponowane przez Trumpa finalnie zostaną złagodzone, lub zlikwidowane, szereg krajów zdecyduje się znieść bariery importowe dla amerykańskich towarów, a USA wykażą się pewną determinacją w osiągnięciu porozumienia z Chinami, to z kolei prawdopodobieństwo recesji w USA może ponownie spaść, sentymenty biznesów poprawić się, ryzyko wyższej inflacji zmaleć, a dolar amerykański — umocnić się i „wrócić silniejszym".

Ebury: dolar wydaje się pełnić funkcję zaworu bezpieczeństwa

Jak podkreślili w swoim komentarzu analitycy Ebury, amerykańska waluta „wydaje się pełnić funkcję zaworu bezpieczeństwa, który pomaga obniżyć deficyt handlowy przy ograniczonym wpływie na resztę gospodarki”.

Nawet mimo silnego wzrostu amerykańskich akcji i cen obligacji skarbowych (czyli spadku ich rentowności) w ubiegłym tygodniu dolar zakończył go na niemal niezmienionym poziomie. Stanowi to sygnał, że waluta mogła stać się zaworem bezpieczeństwa, który pomaga obniżyć deficyt handlowy przy ograniczonym wpływie na resztę gospodarki – czytamy w komentarzu Ebury.

W ocenie Ebury w wyznaczeniu dalszego kierunku kursu dolara ważną rolę odegra piątkowy raport z rynku pracy, który „będzie prawdopodobnie pierwszym istotnym wskaźnikiem rzeczywistego wpływu ceł i spowodowanego nimi chaosu rynkowego na gospodarkę". Wstępny PKB w I kwartale, który poznamy w środę, również może okazać się w tym kontekście istotny, „należy jednak pamiętać, że wielki pakiet ceł Trumpa ogłoszony został już w II kwartale".

Dla polskiego złotego w tym tygodniu najistotniejszy ma być odczyt inflacji w kwietniu (poznamy go w środę o godz. 10), który powinien pokazać znaczny spadek presji cenowej.

W ocenie Ebury może to dodatkowo przekonać NBP do obniżenia stóp procentowych na posiedzeniu w przyszłym tygodniu (7 maja), choć sądząc po ultragołębiej retoryce prezesa Adama Glapińskiego, kolejna zachęta raczej nie jest konieczna. W najbliższym czasie wciąż kluczowy dla złotego – w ocenie Ebury –pozostanie zapewne jednak globalny sentyment.