Ponad 1300 ofiar śmiertelnych walk w syryjskiej Suwejdzie. Obrońcy praw człowieka domagają się międzynarodowego śledztwa

Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka domaga się międzynarodowego śledztwa ws. walk w Suwejdzie. Zdaniem aktywistów, w walkach zginęło 1339 osób, z czego 196 zostało rozstrzelanych.

Z danych organizacji wynika, że w walkach zginęło 657 druzów - w tym 124 cywilów (także kobiety i dzieci). Siły rządowe rozstrzelały 196 osób. Poległo też 464 bojowników, walczących po stronie rządowej (w tym 40 Beduinów). Z kolei izraelskie naloty na Damaszek zabiły 18 osób.

Organizacja powiadomiła, że w trakcie walk zginęło 657 druzów z Suwejdy, w tym 124 cywilów, wśród których było dziesięcioro dzieci i 24 kobiety. SOHR zastrzegło, że te dane nie zostały ostatecznie zweryfikowane.

Walki zaczęły się w połowie lipca od starć między druzami a Beduinami. Damaszek wysłał w okolice Suwejdy wojsko, ale siły rządowe dołączyły do Beduinów. Do akcji wkroczył Izrael, a siły IDF zaatakowały oddziały rządowe, jak i zbombardowały Damaszek. Po zawarciu zawieszenia broni, prezydent Syrii zapowiedział pociągnięcie do odpowiedzialności wszystkich, którzy dopuścili się w Suwejdzie przestępstw.

Źródło: PAP