Prezydent Czarnogóry prosi Unię Europejską o pomoc w walce z rosyjską ingerencją
Władze Czarnogóry poprosiły Brukselę o pomoc w walce z rosyjską ingerencją w kraju. Prezydent Jakov Milatović obawia się bowiem, że działania Moskwy mogą doprowadzić do tego, iż państwo nie znajdzie się w Unii Europejskiej.
– Mam ogromną nadzieję, że w przyszłości otrzymamy większe wsparcie ze strony UE, aby skutecznie zwalczać dezinformację – powiedział Milatović portalowi Politico. Z kolei podczas spotkania z szefem Rady Europejskiej, Antoniem Costą, poskarżył się, że UE nic nie robi, by powstrzymać rosnącą moskiewską propagandę. – Czasami mam wrażenie, że proeuropejscy politycy z regionu Bałkanów Zachodnich są nieco pozostawieni sami sobie przez partnerów z UE – zauważył.
Czarnogóra – jak dodaje Politico – jest jednak mocno uzależniona od rosyjskich inwestycji i turystyki. Rosjanie mogą choćby wjechać do kraju bez wizy na 30 dni. – Staramy się odwlekać wprowadzenie wiz tak długo, jak to możliwe, aby utrzymać przy życiu nasz sektor turystyczny – powiedział Milatović. Obiecał jednak, że jego kraj wkrótce wprowadzi europejskie zasady ruchu turystycznego i przyznawania wiz.
Czarnogóra złożyła wniosek o przystąpienie do UE w 2008 roku. Krajem kandydackim została w 2010. Od tamtej pory zamknęła siedem z 33 rozdziałów akcesyjnych. Premier Milojko Spalić zapewnił, że jego kraj chce zamknąć negocjacje do końca 2026 roku i w 2028 stać się członkiem Unii Europejskiej.
Źródło: PAP