Przygotowania do rozmów o Ukrainie. Zełenski: dążymy do „godnego pokoju”
Ukraina przygotowuje się do serii kluczowych spotkań w Berlinie z udziałem przedstawicieli Stanów Zjednoczonych i krajów europejskich – poinformował w sobotę prezydent Wołodymyr Zełenski. Rozmowy mają dotyczyć gwarancji bezpieczeństwa, odbudowy kraju oraz politycznego porozumienia kończącego wojnę.
Ukraina planuje rozmowy w Berlinie
Według ukraińskiego przywódcy, w spotkaniach mają uczestniczyć szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Rustem Umierow oraz ukraiński zespół negocjacyjny, który ma przedstawić sprawozdanie z dotychczasowych kontaktów międzynarodowych.
Zełenski poinformował, że generał Andrij Hnatow, szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych, wraz z przedstawicielami sektora obrony, dopracowuje szczegóły gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy i jej obywateli. Równolegle prowadzone są rozmowy z partnerami amerykańskimi i europejskimi na temat odbudowy i powojennego rozwoju państwa.
Prezydent zapowiedział również spotkania z przedstawicielami administracji Donalda Trumpa oraz z liderami europejskimi, których celem będzie wypracowanie politycznego porozumienia kończącego wojnę z Rosją.
Zełenski podkreślił, że Ukraina chce osiągnąć „godny pokój” oraz uzyskać gwarancje, że Rosja nie powróci z kolejną inwazją. Zapowiedział „maksymalnie aktywną i konstruktywną” pracę delegacji w Berlinie.
Rosja pod ostrzałem dronów i w ogniu
Tymczasem rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało w niedzielę, że obrona przeciwlotnicza zestrzeliła 235 ukraińskich dronów w nocy z soboty na niedzielę. Do ataków doszło m.in. nad obwodem briańskim i nad okupowanym Krymem.
W wyniku ataku w magazynie produktów naftowych w Uriupinsku (obwód wołgogradzki) wybuchł pożar – podał Reuters, powołując się na władze lokalne. Najwięcej bezzałogowców, 35, Rosjanie zniszczyli nad obwodem briańskim. Nad Krymem zestrzelono 32 drony.
Z powodu ataków co najmniej dziesięć lotnisk, w tym w Moskwie i Petersburgu, wstrzymało ruch lotniczy. Według portalu Kyiv Independent, wśród zaatakowanych celów w Rosji znajdowała się również elektrownia cieplna w Smoleńsku.
Turecki statek zaatakowany na Morzu Czarnym
W tym samym czasie ukraińska marynarka wojenna poinformowała, że Rosjanie celowo zaatakowali w sobotę turecki statek cywilny płynący tzw. korytarzem zbożowym z Ukrainy do Egiptu.
Według komunikatu, dron uderzył w statek „VIVA”, który transportował olej słonecznikowy. Na pokładzie znajdowało się 11 obywateli Turcji. Do ataku doszło na otwartym morzu, w wyłącznej strefie ekonomicznej Ukrainy, poza zasięgiem jej obrony powietrznej.
Ukraińskie źródła oskarżyły Federację Rosyjską o naruszenie prawa międzynarodowego, określając atak jako „rażący i cyniczny”.
Według agencji Interfax-Ukraina, władze utrzymują kontakt z kapitanem jednostki, a służby ratownicze są w gotowości. Załoga nie odniosła obrażeń, a statek kontynuuje rejs do Egiptu.
Europa i Londyn rozmawiają o planie pokoju
W sprawie Ukrainy trwają także rozmowy na najwyższym szczeblu w Europie. Brytyjski premier Keir Starmer i szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen omówili w sobotę amerykański plan pokojowy dla Ukrainy – przekazał rzecznik Downing Street.
Rozmowy dotyczyły również wykorzystania zamrożonych rosyjskich aktywów, które miałyby wesprzeć finansowo Kijów. Starmer i von der Leyen uznali, że obecny moment jest „przełomowy dla przyszłości Ukrainy” i zobowiązali się do dalszego wsparcia aż do osiągnięcia „sprawiedliwego i trwałego pokoju”.
Dzień wcześniej państwa członkowskie UE podjęły decyzję o stałym zamrożeniu rosyjskich aktywów zdeponowanych na terenie Unii. Przeciwko rozporządzeniu opowiedziały się dwa kraje, prawdopodobnie Węgry i Słowacja.
Decyzja nie przesądza jeszcze o udzieleniu Ukrainie pożyczki reparacyjnej finansowanej z tych aktywów, ale jest postrzegana jako ważny krok w tym kierunku.
W Europie najwięcej zamrożonych rosyjskich depozytów – 185 mld euro – przechowuje izba rozliczeniowa Euroclear w Belgii. Kolejne 25 mld euro znajduje się w bankach komercyjnych we Francji i Belgii, 8 mld w Wielkiej Brytanii, 200 mln w Niemczech, a 10 tys. euro w Szwecji.
Źródło: PAP