Republika Środkowoafrykańska zapłaci Rosji 800 tys. dolarów tygodniowo za ochronę
Od 2026 r. Republika Środkowoafrykańska ma płacić Rosji co najmniej 800 tys. dolarów tygodniowo za obecność Korpusu Afrykańskiego, który zastąpi Grupę Wagnera. Nowe warunki oznaczają przejście z modelu opartego na wymianie zasobów naturalnych na bezpośrednie wypłaty gotówkowe.
Nowa formacja wojskowa, Korpus Afrykański, ma rozpocząć działalność w Republice Środkowoafrykańskiej po wyborach prezydenckich zaplanowanych na grudzień 2025 r. Według ustaleń francuskiego magazynu „Africa Intelligence”, Rosja wyznaczyła prezydentowi Faustinowi-Archange Touaderze termin do końca 2025 r. na podpisanie nowej umowy obronnej.
Od 2017 r. bezpieczeństwo prezydenta Touadery zapewniała Grupa Wagnera, która w zamian otrzymywała koncesje na wydobycie złota i diamentów. Najemnicy kontrolowali też część gospodarki i prowadzili nielegalne interesy, m.in. sprzedaż fałszowanych napojów, co miało negatywne skutki dla lokalnej ludności i środowiska.
Model samofinansowania Grupy Wagnera minimalizował koszty dla państwowego budżetu. Dzięki wpływom z afrykańskich zasobów naturalnych najemnicy utrzymywali silną pozycję wobec rządu i armii Republiki Środkowoafrykańskiej.
Nowy Korpus Afrykański, podległy bezpośrednio rosyjskiemu ministerstwu obrony, nie przewiduje jednak żadnej formy samofinansowania. Według środkowoafrykańskiej agencji CNC, rząd w Bangi będzie musiał przekazywać Rosjanom przynajmniej 500 mln franków CFA tygodniowo, czyli ponad 800 tys. dolarów, w gotówce.
Dotąd łączne koszty utrzymania rosyjskich najemników i sił rwandyjskich wynosiły około 400 mln franków CFA tygodniowo, czyli około 650 tys. dolarów. Nowy kontrakt oznacza więc znaczne zwiększenie obciążeń finansowych.
Władze Republiki Środkowoafrykańskiej już wprowadziły nowe podatki, m.in. od transakcji finansowych, aby przygotować budżet na planowane wydatki. Kraj ten pozostaje jednym z najbiedniejszych na świecie i w dużym stopniu zależy od pomocy międzynarodowej.