Rosja wydała 200 mln euro, aby wpłynąć na ubiegłoroczne wybory w Mołdawii
Rosyjscy agenci wydali ok. 200 mln euro, by przekupić mołdawskich wyborców podczas ubiegłorocznych wyborów prezydenckich i referendum w sprawie członkostwa w UE – poinformował w środę premier Mołdawii Dorin Recean.
„Agenci Kremla uruchomili ogromną kampanię kupowania głosów, wydali ok. 200 mln euro – prawie 1 proc. PKB Mołdawii – by zdestabilizować nasz kraj” – oświadczył szef rządu w Kiszyniowie, cytowany przez agencję Reutera.
Według mołdawskich organów ścigania kampanią mającą na celu kupienie głosów kierował zbiegły prorosyjski oligarcha Ilan Sor, wraz ze swoimi zwolennikami. Sor zaprzecza tym twierdzeniom.
Mołdawia wielokrotnie oskarżała Moskwę o ingerowanie w jej wewnętrzne sprawy. Zarzuca Rosji, że chce utrzymywać ją w sferze swoich wpływów. Moskwa odrzuca te oskarżenia i krytykuje władze w Kiszyniowie.
Ubiegłoroczne wybory wygrała prozachodnia prezydentka Maia Sandu, zaś w referendum europejskim Mołdawianie minimalną większością głosów opowiedzieli się za wpisaniem integracji europejskiej do konstytucji jako strategicznego kierunku rozwoju kraju.
Jesienią w Mołdawii odbędą się wybory parlamentarne, które – jak zaznaczył Reuters – mają przetestować popularność proeuropejskiego rządu.
Źródło: PAP