Szef MON: będziemy starali się przekazać nasze MiGi-29 Ukrainie
Wicepremier szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że Polska będzie dążyć do przekazania Ukrainie pozostałych samolotów MiG-29. Kończą się im resursy i nie będą już uczestniczyć w działaniach operacyjnych – wskazał. W zamian Polska chce skorzystać z ukraińskich zdolności dronowych i antydronowych.
Podczas środowej konferencji prasowej szef MON został zapytany o informacje nt. planowanego przekazania broniącej się przed Rosją Ukrainie pozostających na wyposażeniu polskich Sił Powietrznych myśliwców MiG-29. To obecnie przestarzałe poradzieckie samoloty bojowe, używane w polskim lotnictwie od 1989 r. i przeznaczone do zastąpienia nowocześniejszymi maszynami, w tym szkolno-bojowymi FA-50 i samolotami wielozadaniowymi F-35.
Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że strona polska „będzie starała się przekazywać” samoloty Ukrainie.
– Taka jest nasza intencja – mówił wicepremier.
Jak wskazał jednocześnie, w zamian Polska chciałaby skorzystać z ukraińskiego doświadczenia w obszarze dronów i systemów antydronowych, w tym z „możliwości przenoszenia tych technologii do Polski”.
Wycofanie ostatnich poradzieckich samolotów bojowych z Polski
Szef MON podkreślił też, że polskim MiGom-29 kończą się resursy, czyli okresy, w których można zagwarantować bezpieczne i sprawne wykorzystywanie danego sprzętu. W tej sytuacji, jak dodał, MiGi i tak nie będą już uczestniczyć w działaniach operacyjnych polskiego lotnictwa.
Będzie to już kolejna donacja samolotów MiG-29 dla Ukrainy. Polska przekazała już połowę floty tych samolotów – 14 maszyn – w 2023 r.
Wtedy MiGi zostały wycofane z bazy w Mińsku Mazowieckim. Na ich miejsce pojawiły się tam zakupione w Korei Południowej FA-50.
Do dzisiaj służą natomiast w bazie w pomorskim Malborku, skąd startują m.in. do misji przechwytywania niezidentyfikowanych rosyjskich samolotów pojawiających się nad Morzem Bałtyckim. W tej samej bazie rotacyjnie stacjonują także samoloty państw sojuszniczych w ramach misji NATO Air Policing.
Przekazanie malborskich MiGów-29 Ukrainie będzie równoznaczne z wycofaniem tego typu sprzętu z Sił Powietrznych, a zarazem wycofaniem ostatnich poradzieckich samolotów bojowych z Polski. W 2026 r. mają zacząć się dostawy do Polski nowych myśliwców F-35 z USA. Maszyny tego typu nie trafią jednak do Malborka – specjalistyczna infrastruktura potrzebna do ich obsługi powstaje bowiem w zachodniopomorskim Świdwinie oraz w łódzkim Łasku. Łącznie zamówione są 32 F-35.
W przyszłości do Malborka trafią zapewne – obok maszyn sojuszniczych – kolejne szkolno-bojowe FA-50, których łącznie Polska ma otrzymać 48 sztuk; wciąż jednak trwają prace nad zapewnieniem tym maszynom adekwatnego uzbrojenia, w tym nowoczesnych pocisków przeciwlotniczych AIM-9X Sidewinder. Obecnie dla FA-50 zakupiono starsze pociski AIM-9L, które pozwolą samolotom na pełnienie dyżurów bojowych. FA-50 weszły już na wyposażenie bazy lotniczej w Mińsku Mazowieckim po przekazaniu tamtejszych MiGów-29 Ukrainie.
Obecnie trzon polskiej floty samolotów bojowych stanowią jednak samoloty F-16, obecnie stanowiące najbardziej zaawansowane i posiadające największe możliwości maszyny bojowe w polskim lotnictwie. Na wyposażeniu Sił Powietrznych jest obecnie 47 F-16, na stałe rozmieszczonych w bazach w Łasku i poznańskich Krzesinach. To właśnie F-16 są angażowane do misji związanych np. z zagrożeniem naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez drony zza wschodniej granicy.
Z kolei dla sił ukraińskich MiGi-29 stanowią jeden z najpowszechniej używanych i najlepiej znanych pilotom typów samolotów. Ich rola jest kluczowa m.in. w obronie przed rosyjskimi nalotami i wspieraniu ukraińskiej naziemnej obrony przeciwlotniczej.
Czytaj także: Zełenski: Ukraina i Europa są gotowe przedstawić USA propozycję planu pokojowego
Źródło: PAP. Planujemy większy tekst na ten temat