USA podejmuje rozmowy o rozejmie między Izraelem a Libanem

Amerykański wysłannik Tom Barrack zapowiedział w poniedziałek w Bejrucie, że jego zespół rozpocznie rozmowy z Izraelem w sprawie długoterminowego rozejmu. Stanie się to po tym, jak libański rząd zatwierdził amerykański plan rozbrojenia Hezbollahu.

Rozmowy USA z Libanem i Izraelem

Barrack poinformował o rozmowach po spotkaniu z prezydentem Libanu Josephem Aounem. Podkreślił, że rząd w Bejrucie wykonał „pierwszy krok”, zatwierdzając plan rozbrojenia szyickiej organizacji. – Teraz chcemy, by Izrael odpowiedział tym samym – oświadczył. Amerykański dyplomata ma również spotkać się z premierem Nawafem Salamem i przewodniczącym parlamentu Nabih Berrim, który często prowadzi negocjacje z ramienia Hezbollahu.

Na początku sierpnia libański rząd przyjął plan rozbrojenia Hezbollahu, opracowany we współpracy z USA. Zgodnie z jego założeniami proces ma być rozpisany na kilka etapów i zakończyć się do końca 2025 roku. Dokument zakłada również wycofanie izraelskich żołnierzy z południa Libanu oraz zaprzestanie izraelskich ataków na to terytorium.

Plan wpisuje się w warunki rozejmu z listopada 2024 roku, który zakończył 14-miesięczną wojnę Izraela z Hezbollahem. Zapisano w nim, że zarówno wojska izraelskie, jak i jednostki szyickiej organizacji opuszczą południe Libanu, a kontrolę przejmie regularna armia.

Opór Hezbollahu wobec rozbrojenia

Hezbollah sprzeciwia się decyzji rządu w Bejrucie. Lider organizacji Naim Kasem zagroził otwartą konfrontacją, jeśli władze będą dążyć do rozbrojenia ugrupowania. Oskarżył przy tym rząd o realizowanie interesów USA i Izraela. W ocenie premiera Nawafa Salama takie stanowisko grozi wybuchem wojny domowej w Libanie.

Hezbollah domaga się, by Izrael w pierwszej kolejności wycofał wojska z południowego Libanu. Mimo zapisów rozejmu izraelscy żołnierze wciąż pozostają w pięciu przygranicznych posterunkach i prowadzą regularne ataki na cele związane z Hezbollahem. Tel Awiw argumentuje, że ugrupowanie łamie warunki porozumienia.

Prezydent Joseph Aoun i premier Nawaf Salam apelują do Hezbollahu i innych ugrupowań o złożenie broni. Jednocześnie wzywają Izrael do zaprzestania nalotów i całkowitego wycofania wojsk z Libanu. Aoun zapowiedział też zwiększenie finansowania armii i poszukiwanie wsparcia u międzynarodowych darczyńców.

Koszty wojny i kryzys w Libanie

Według danych Banku Światowego wojna z Izraelem jesienią 2024 roku kosztowała Liban 11,1 mld dolarów (9,5 mld euro) strat gospodarczych i zniszczeń. Szczególnie ucierpiały południowe i wschodnie regiony kraju.

Liban zmaga się również z kryzysem gospodarczym, który trwa od 2019 roku. Rząd zapowiada, że będzie starał się o wsparcie finansowe na odbudowę kraju w ramach amerykańskich propozycji gospodarczych.

Wielu zachodnich partnerów uznaje całe ugrupowanie Hezbollah lub jego zbrojne skrzydło za organizację terrorystyczną. Formacja przez dekady kontrolowała południe Libanu, tworząc tam struktury równoległe do państwowych i regularnie walcząc z Izraelem. Jej pozycja osłabła po ostatniej wojnie, jednak ugrupowanie pozostaje najpotężniejszą siłą zbrojną w kraju.

Barrack podkreślił, że kluczowym krokiem do utrzymania pokoju jest równoczesne wycofanie wojsk izraelskich i rozbrojenie Hezbollahu. – Teraz potrzebujemy równego uścisku dłoni z obu stron – powiedział amerykański wysłannik.

Źródła: PAP, AP