Czerwień zdominowała GPW. Nie pomógł wystrzał kursu Pepco

Główne indeksy Giełdy Papierów Wartościowych zakończyły czwartkową sesję pod kreską. WIG obniżył swój poziom względem otwarcia o 0,9 proc., do 105 561,78 pkt. Z kolei WIG20, który w dół ciągnęły spółki powiązane ze Skarbem Państwa, spadło o 1,1 proc., do 2797,79 pkt.

Indeksowi zrzeszającemu dwadzieścia największych spółek na warszawskim parkiecie nie pomogło nawet Pepco. Kurs spółki po opublikowaniu wyników finansowych za I półrocze br. wystrzelił. Sieć sklepów zakończyła dzienną sesję będąc 13,77 proc. na plusie.

Firma przed rozpoczęciem dzisiejszych notowań na GPW pochwaliła się, że w ciągu dziewięciu miesięcy roku obrotowego (od października 2024 r. do lipca 2025 r.) wypracowała 196 mln euro zysku, czyli blisko tyle, ile w całym poprzednim roku fiskalnym – wówczas 199 mln euro.

Przypadek Pepco był jednym z nielicznych spośród pozostałych spółek. Nieliczne wzrosty, nieprzekraczające 1 proc., zanotowały jeszcze Orlen, Orange oraz Żabka. Pozostałych 16 graczy zakończyło sesję na minusie.

Najbardziej wyróżniły się wśród spadkowiczów spółki powiązane ze Skarbem Państwa, a szczególnie PZU (-4,35 proc.), Pekao (-2,74 proc.) oraz Alior (-2,25 proc.). Firmy te dostały rykoszetem po ogłoszeniu przez Ministerstwo Finansów wniosku o wycofanie projektu fuzji ubezpieczeniowego giganta z drugim co do wielkości polskim bankiem.

Jak tłumaczył tę decyzję szef resortu Andrzej Domański, rząd nie chce pogrzebać projektu, tylko potrzebuje więcej czasu. Orędownikiem fuzji PZU i Pekao był były już prezes pierwszej z wymienionych spółek Andrzej Klesyk. Menedżer został jednak odwołany ze swojej funkcji na początku sierpnia, a wczoraj jego następcą został Bogdan Benczek.