UE chce podnieść cła na stal do 50 proc. od połowy 2026 r.
Komisja Europejska zaproponowała podwojenie ceł na stal importowaną do Unii Europejskiej. Decyzja ma wejść w życie od połowy przyszłego roku, jeśli poprą ją kraje członkowskie i Parlament Europejski.
Komisja Europejska ogłosiła we wtorek, że chce zwiększyć cła na stal z 25 do 50 proc., gdy import surowca przekroczy 18,3 mln ton rocznie. Propozycja ma zastąpić obecny mechanizm ochronny, który wygasa w połowie 2026 r.
Nowe zasady mają ograniczyć napływ taniej stali z krajów trzecich, zwłaszcza z Azji. Bruksela wskazuje, że nadprodukcja stali jest napędzana chińskimi dotacjami, które prowadzą do zaniżania cen i zaburzeń konkurencji na rynku europejskim.
Zgodnie z projektem KE, kontyngent bezcłowy ma zostać zmniejszony prawie o połowę w porównaniu z 2024 r. Po przekroczeniu limitu 18,3 mln ton, na stal zostanie nałożona 50-procentowa stawka celna. Celem jest powrót do racjonalnego poziomu zużycia stali, który ma wynosić około 80 proc.
Komisja chce także wprowadzić obowiązek deklarowania miejsca wytopu i odlewu każdej partii stali sprowadzanej do UE. Ma to umożliwić śledzenie pochodzenia surowca i zapobiec omijaniu przepisów, gdy stal produkowana w Chinach trafia do UE po przetworzeniu w innych krajach, np. w Wietnamie.
Według danych Komisji Europejskiej, nadwyżka produkcyjna stali na świecie jest pięciokrotnie wyższa niż roczne zużycie w UE i wynosi 620 mln ton, a do 2027 r. może wzrosnąć do 721 mln ton. Skutkiem tej sytuacji było od 9 do 100 tys. utraconych miejsc pracy w europejskim sektorze stalowym od 2007 r.
Unijny przemysł stalowy jest trzecim co do wielkości na świecie. Zatrudnia około 300 tys. osób bezpośrednio i zapewnia 2,5 mln miejsc pracy pośrednio w ponad 20 państwach członkowskich. Podobne cła ochronne na stal obowiązują już w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.
Źródło: PAP