Trump: Chiny nie chcą zaatakować Tajwanu

Prezydent USA Donald Trump powiedział w poniedziałek, że Chiny nie chcą najechać Tajwanu. Dodał, że Chiny zdają sobie sprawę, że USA mają najsilniejszą armię na świecie.

Trump był pytany o potencjalną inwazję Chin na Tajwan podczas spotkania z premierem Australii Anthonym Albanese w Białym Domu. Australia i USA podpisały w poniedziałek umowę o współpracy w zakresie przetwarzania metali ziem rzadkich, dzięki której Stany Zjednoczone chcą stać się mniej zależne od importu surowców krytycznych z Chin.

Trump w poniedziałek potwierdził też zamiar kontynuacji amerykańsko-australijsko-brytyjskiego paktu AUKUS i inicjatywy zaopatrzenia Australii w jej pierwsze okręty podwodne o napędzie atomowym. Przyszłość uzgodnionego jeszcze za prezydentury Joe Bidena projektu była przez pewien czas pod znakiem zapytania ze względu na prowadzony przez Pentagon przegląd umowy. Podczas spotkania z Albanesem Trump sugerował jednak, że przyspieszy prace w tej kwestii.

Ocenił przy tym, że choć AUKUS stanowi czynnik odstraszający Chiny w kontekście ambicji Pekinu, by wchłonąć Tajwan, to dodał, że i bez tego chiński przywódca Xi Jinping nie zdecyduje się na inwazję wyspy.

"Myślę, że to jest (czynnik odstraszania), ale nie nie sądzę, byśmy tego potrzebowali. Myślę, że z Chinami pójdzie bardzo dobrze. Chiny nie chcą tego robić" – powiedział Trump, pytany o analizę Pentagonu, wskazującą, że Xi Jinping może się zdecydować na inwazję na Tajwan w ciągu następnych sześciu lat.

"Zupełnie nie widzę tego u prezydenta Xi. Myślę, że bardzo dobrze się dogadamy w kwestii Tajwanu i winnych. To nie oznacza, że to nie jest jego oczko w głowie, bo pewnie jest, ale nie sądzę, by coś się wydarzyło" – powiedział amerykański prezydent.

Dodał też – nie mówiąc jednak wprost, czy USA użyją sił zbrojnych w obronie Tajwanu –że Chiny wiedzą, że Stany Zjednoczone to "zdecydowanie najsilniejsza potęga militarna na świecie”. Mamy wszystko, co najlepsze, i nikt nie będzie tego ignorował"– powiedział Trump cytowany przez brytyjski dziennik "The Guardian".

Trump wyraził też przekonanie, że podczas nadchodzącej rozmowy z Xi w Korei Południowej rozwiąże wszystkie sporne kwestie handlowe między Waszyngtonem a Pekinem. Chodzi m. in. o zaostrzone w październiku przez Chiny restrykcje na eksport chińskich metali ziem rzadkich czy wstrzymanie zakupów amerykańskiej soi.

Amerykański prezydent powiedział dziennikarzom, że chińska gospodarka będzie w dużych tarapatach, jeśli USA nałożą dodatkowe 100 proc. cło na chińskie towary. Nałożenie tego cła prezydent USA zapowiedział w odpowiedzi na decyzję Chin w sprawie zaostrzenia zasad eksportu minerałów ziem rzadkich. Podczas poniedziałkowego spotkania z dziennikarzami Trump wskazał również, że może wstrzymać eksport samolotów i części samolotowych do Chin.

Źródło: PAP/XYZ