EC Będzin na razie nie musi płacić milionowej kary. Spółka odetchnęła z ulgą, ale to nie koniec sprawy

Główny Inspektor Ochrony Środowiska (GIOŚ) wstrzymał wykonanie kary w wysokości 247,8 mln zł nałożonej na EC Zagłębie Dąbrowskie, operatora Elektrociepłowni Będzin – poinformowała we wtorek spółka.

GIOŚ nałożył na EC Zagłębie Dąbrowskie karę za nieopłacenie uprawnień do emisji CO2 w 2020 r. Chodzi o sprawę, o której pisaliśmy tutaj.

Operator EC Będzin zwrócił się o wstrzymanie wykonania tej kary ze względu na to, że jej kwota przewyższa roczne obroty spółki. Spółka argumentowała również, że wykonanie kary groziłoby przerwaniem dostaw ciepła dla mieszkańców Będzina, Sosnowca i Czeladzi. Za władzami elektrociepłowni wstawili się samorządowcy i poseł.

GIOŚ stwierdził ryzyko natychmiastowej upadłości EC Zagłębie Dąbrowskie

Jak wynika z komunikatu spółki, GIOŚ stwierdził ryzyko natychmiastowej upadłości spółki – co przerwałoby dostawy ciepła dla okolicznych miejscowości – i przychylił się do decyzji o niewykonywaniu kary.

Polecamy: Elektrociepłownia w Będzinie z karą 250 mln zł. Greenpeace się cieszy, spółka się odwoła

„Wstrzymanie wykonania decyzji nie rozstrzyga sprawy co do meritum. Zapewnia jednak niezbędną ochronę tymczasową, która pozwala na dalszą, nieprzerwaną pracę zakładu oraz umożliwia niezależnemu sądowi merytoryczne rozpoznanie sprawy – podaje EC Zagłębie Dąbrowskie w komunikacie.

Spółka: kara jest niezawiniona, a system wadliwy

Przypomnijmy, 14 listopada GIOŚ dostarczył decyzję o utrzymaniu kary dla spółki EC Zagłębie Dąbrowskie. Tym samym nałożył na nią obowiązek zapłacenia 247,8 mln zł za nieuiszczenie opłat za emisje CO2 za 2020 r.

Jako przełomowy precedens oceniła tę decyzję organizacja ekologiczne Greenpeace. Organizacja szacuje, że kary dla spółki za lata 2020–2025 mogą łącznie wynieść około 1 mld zł. Według nich właściciel elektrociepłowni próbował obejść system, nie płacąc za emitowane zanieczyszczenia. Spółka tłumaczy z kolei, że sprawa ma charakter systemowy, a kara jest niezawiniona.

Od początku podkreślamy, że ta kara jest niezawiniona i wynika z konstrukcji systemu, który w obecnym kształcie uniemożliwia wielu przedsiębiorstwom wywiązanie się z nałożonych obowiązków. Sprawa ma charakter systemowy i dotyka nie tylko naszej elektrociepłowni, ale także wielu innych zakładów w całej Polsce – komentuje decyzję GIOŚ prezes EC Zagłębie Dąbrowskie Sławomir Wołyniec.

Wierzę, że ostateczne rozstrzygnięcie w sądzie potwierdzi, że nie można nakładać obowiązków niemożliwych do wykonania, a następnie karać przedsiębiorstw za to, że takie obowiązki nie zostały spełnione. Liczymy na odpowiedzialne podejście państwa do kwestii bezpieczeństwa energetycznego i ochrony mieszkańców przed skutkami wadliwych regulacji – kwituje prezes.