Tak powstał amerykański plan pokojowy. Kluczowy wkład wysłannika Kremla

Amerykański plan pokojowy, który oburzył Ukrainę i Europę, stworzyli zięć Donalda Trumpa Jared Kushner oraz specjalny wysłannik Białego Domu Steve Witkoff. Kluczowy wkład miał też przedstawiciel Kremla, Kiriłł Dmitrijew.

Plan nakazał w październiku stworzyć Donald Trump – pisze "WSJ". Wstępne rysy stworzyli Steve Witkoff i Jared Kushner po tym, jak doprowadzili do rozejmu między Izraelem i Hamasem. Stworzyli wtedy znaczną większość zarysu kontrowersyjnego porozumienia.

Potem zaprosili oni na spotkania w Miami specjalnego wysłannika Moskwy, Kiriłła Dmitrijewa, który od dawna zna się z Jaredem Kushnerem. Jak dodaje "WSJ", cała trójka miała podobne poglądy na to, co dokument powinien zawierać. Steve Witkoff uważał, że skoro Ukraina jest na gorszej pozycji militarnej, to musi ustąpić bardziej niż Moskwa.

Przystał więc na pomysły Dmitrijewa, by zabronić Ukrainie wstępu do NATO, zmusić ją do wycofania z Donbasu i redukcji armii. Do tego on i Kushner zgodzili się na podpisanie z Moskwą paktu gospodarczego dotyczącego współpracy nad AI i energetyką.

Po stworzeniu tego planu pokazali go ukraińskiemu doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego, Rustemowi Umierowi. Ten powiedział, że to jest lepsza oferta dla Moskwy niż dla Kijowa. Po tej rozmowie, 16 listopada, Witkoff i Kushner przedstawili plan prezydentowi Ukrainy, Wołodymyrowi Zełenskiemu. Ten zaś, jak informuje "WSJ", powiedział, że potrzebuje czasu.

Potem projekt wyciekł do mediów. Zszokował Europę i tych polityków amerykańskich, którzy wspierają Ukrainę. Szef amerykańskiej dyplomacji zapoznał się zaś z dokumentem dopiero 18 listopada. Potem, jak dodaje gazeta, ciągle odbierał telefony z europejskich stolic.

Dlatego też Rubio, Witkoff i Kushner zgodzili się na zmiany w planie podczas negocjacji w Genewie. Usunięto tam zakaz wstępu do NATO dla Ukrainy. Będzie mogła też mieć większą armię.