Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Lifestyle
Harmonia Sezon 1 Odc. 17

Relacje z jedzeniem. Jak odróżnić głód fizjologiczny od emocjonalnego?

Dzisiaj mamy do czynienia z fetyszyzacją jedzenia – alarmuje Ela Lange, psychoterapeutka, psychodietetyczka, dyplomowana coach, współzałożycielka fundacji Kobiety bez diety. Ekspertka zwraca uwagę, że dzisiaj ogromnym problemem jest dostępność jedzenia, jego nadmiar. Kiedyś jedzenie było luksusem, dzisiaj jesteśmy osaczeni jedzeniem z każdej strony, zaczęliśmy go używać, żeby sobie regulować emocje, do zaspokajania różnych potrzeb – dodaje

Z tego odcinka dowiesz się…

  1. Jakie Polki i Polacy mają relacje z jedzeniem i ze swoim ciałem.
  2. Czym się różni głód emocjonalny od fizjologicznego.
  3. Jak jeść intuicyjnie.
Obejrzyj lub posłuchaj
Wideocast
Powiększ video
Wideocast
Powiększ audio
00:00

Połowa naszego kraju ma nadwagę, jesteśmy w czołówce Europy w tej dziedzinie. Na domiar złego chorują już nie tylko dorośli, ale coraz młodsze dzieci. A z drugiej strony ciągle pojawiają kolejne mody na odchudzenie. To też nie pozostaje bez wpływu na nasze relacje z jedzeniem, ale i naszym ciałem.

– Kultura zachodu jest kulturą fit, kulturą wiecznej młodości i ta iluzja zaprasza nas do opresji wobec ciała. Jedzenie stało się dzisiaj narzędziem do opresji wobec ciała. Poświęcamy ciało, żeby zrealizować różne iluzje, którymi nas karmi kultura, w której żyjemy. Po to, żeby dostać to, czego jesteśmy najbardziej głodni, czyli: miłość, uwagę, akceptację – mówi Ela Lange.

Polki i Polacy mają słabe relacje z jedzeniem

Jej zdaniem Polacy mają dzisiaj bardzo słabą relację z jedzeniem, a tym samym ze swoimi ciałami. Za tym kryją się niezaspokojone potrzeby i różne emocje. Problemem dzisiaj jest również dostępność jedzenia, jego nadmiar.

– Kiedyś jedzenie było luksusem, dzisiaj jesteśmy osaczeni jedzeniem z każdej strony. Mamy do czynienia z fetyszyzacją jedzenia, zaczęliśmy używać jedzenia, żeby sobie regulować emocje, do zaspokajania różnych potrzeb – podkreśla psychodietetyczka.

– To jest związane z tym, że jedzenie, zwłaszcza cukier, oddziałuje na ośrodek nagrody w mózgu. Czyli na neuroprzekaźniki, które są odpowiedzialne za przyjemność, głównie za dopaminę, czyli za hormon, który odpowiada za wszelkie uzależnienia. Cukier uzależnia psychofizycznie i to nie mniej niż narkotyki, a jest najbardziej dostępną trucizną na rynku – dodaje Ela Lange.

Kolejną zmorą Polaków jest to, że jemy nieregularnie, bo nie mamy na to czasu i często z niewiedzy jemy cokolwiek. Do tego większość z nas je za dużo i cały czas, co oznacza, że cały czas trawimy.

Głód fizjologiczny a głód emocjonalny

Polacy często mylą głód fizjologiczny z głodem emocjonalnym, przez co jemy za dużo i zbyt często. Głód fizjologiczny objawia się burczeniem w żołądku, jest odczuwalny poniżej mostka.

– Może objawiać się ssaniem w brzuchu, zawrotami głowy, bo organizm wysyła sygnał: „halo brakuje paliwa, dostarcz mi je, bo nie mogę funkcjonować”. Bardzo ważne jest to, że on nie pojawia się nagle. Jeśli zjemy dość sycące śniadanie, to głód narasta stopniowo. Głód pojawi się za kilka godzin, kiedy wyczerpie się limit zapasów i nastąpi zapas glukozy. Ustępuje, kiedy zjemy posiłek – mówi Ela Lange.

– Głód emocjonalny pojawia się w ustach, to jest taki smaczek na coś konkretnego np. na czekoladę. I to jest moment, w którym można się zatrzymać i zastanowić, że skoro jadłam godzinę temu, to nie ma możliwości, żebym była głodna. Obiektywnie, bo to nie jest fizjologicznie możliwe, więc to oznacza, że to o inną potrzebę chodzi i o regulację jakiejś emocji czy potrzeby – tłumaczy.

Głód emocjonalny nie ustępuje po zjedzeniu posiłku, zaraz po spożyciu na chwilę robi się przyjemnie, ale zaraz potem pojawiają się negatywne emocje, rozdrażnienie, złość.

Jak zbudować zdrową relację z jedzeniem? By się nie obżerać, ani nie głodzić? Zachęcamy do obejrzenia lub posłuchania najnowszego odcinka „Harmonii”.