Turcja nie wycofa wojsk z Syrii. Ankara szkoli syryjską armię i rozbudowuje bazy

Turecki minister obrony Yasar Guler zapowiedział, że Ankara nie planuje wycofania swoich wojsk z Syrii. Jak podkreślił, Turcja szkoli syryjskich żołnierzy i wzmacnia ich zdolności obronne.

W opublikowanej dziś rozmowie z Reutersem, szef tureckiego resortu obrony narodowej Yasar Guler poinformował, że Turcja nie planuje wycofania swoich sił zbrojnych z Syrii. Podkreślił, że rząd w Ankarze podjął działania zmierzające do zwiększenia zdolności obronnych tego kraju, a tureccy żołnierze szkolą i doradzają syryjskiej armii.

20 tysięcy tureckich żołnierzy na terenie Syrii

Obecnie w Syrii stacjonuje około 20 tys. tureckich wojskowych. Po serii operacji militarnych przeciwko kurdyjskiej organizacji YPG, uznawanej przez Turcję, USA i UE za terrorystyczną, Ankara utworzyła dziesiątki baz wojskowych na północy Syrii. YPG było częścią rozwiązanej w maju Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) – pisze PAP.

Minister Guler zaznaczył, że ewentualne wycofanie lub relokacja wojsk tureckich mogą być rozważone dopiero po spełnieniu kilku warunków. Wymienił m.in. pełne zapewnienie bezpieczeństwa granic, zakończenie zagrożenia terroryzmem oraz powrót syryjskich uchodźców z Turcji do ojczyzny.

Rozmowy techniczne z Izraelem

Turecki minister odniósł się również do trwających rozmów z Izraelem. Spotkania te mają charakter techniczny i dotyczą stworzenia mechanizmu deeskalacji oraz zapobiegania incydentom związanym z izraelskimi nalotami na cele wojskowe w Syrii, przeprowadzanymi po przejęciu władzy przez rebeliantów w grudniu 2024 r.

Turcja wspiera tymczasowy rząd Syrii, kierowany przez prezydenta Ahmeda al-Szarę. Przez ostatnie lata Ankara popierała milicje walczące z reżimem Baszara al-Asada, a obecnie angażuje się w odbudowę kraju po ponad dziesięciu latach wojny.

Dążenie do integracji kurdyjskich oddziałów

Władze w Ankarze naciskają na włączenie oddziałów kurdyjskich z północy Syrii w struktury syryjskiej armii. Proces ten przewidziano w porozumieniu zawartym w marcu z Damaszkiem, jednak – jak wskazał prezydent Recep Tayyip Erdogan – realizacja umowy jest opóźniana przez dowództwo Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF).

Jednym z celów tureckiej obecności w Syrii jest umożliwienie powrotu milionom syryjskich uchodźców przebywających obecnie w Turcji. Ankara wielokrotnie zapowiadała wsparcie dla odbudowy regionów zajmowanych przez wojsko i ich reintegracji pod nowym rządem.