Disney i Universal pozywają Midjourney. Zarzut: masowe naruszenie praw autorskich

Walt Disney i Universal Pictures złożyły w środę pozew przeciwko twórcy generatora obrazów Midjourney. Oskarżają go o nielegalne wykorzystywanie chronionych postaci. Studia domagają się zakazu działalności i odszkodowania.

Hollywood kontra sztuczna inteligencja

W środę Disney i Universal złożyły pozew przeciwko firmie Midjourney w federalnym sądzie w Los Angeles. Twórcy generatora obrazów AI zostali oskarżeni o naruszenie praw autorskich do znanych postaci filmowych. O sprawie pisze Reuters.

W pozwie zarzucono Midjourney „pirackie” kopiowanie postaci takich jak Darth Vader ze „Star Wars”, Elsa z „Krainy lodu” czy Minionki. Pozew złożyło siedem podmiotów korporacyjnych, które posiadają prawa do filmów Disneya i Universal Pictures.

Autorzy pozwu domagają się sądowego zakazu wykorzystywania ich własności intelektualnej oraz odszkodowania. Wartości roszczeń finansowych nie ujawniono.

„Bezprawne kopiowanie pod przykrywką AI”

Midjourney to firma z San Francisco założona w 2021 r. przez Davida Holza. Generator obrazów wykorzystuje tekstowe komendy (prompty) do tworzenia grafik przypominających popularne postacie z filmów animowanych.

W pozwie stwierdzono, że Midjourney odmówiło zaprzestania naruszania praw autorskich lub wdrożenia zabezpieczeń technologicznych. Zamiast tego kontynuowano rozwój narzędzia – publikując kolejne wersje generujące obrazy jeszcze wyższej jakości. Według Disney i Universal, Midjourney działa w sposób „celowy i umyślny”.

Zarzuty dotyczące trenowania modelu na cudzych grafikach

Studia filmowe twierdzą, że Midjourney najpierw użyło ich dzieł do trenowania swojego modelu AI. Następnie oferowało komercyjne usługi umożliwiające generowanie postaci łudząco podobnych do oryginalnych. Firma miała w ubiegłym roku wygenerować 300 mln dolarów przychodu z subskrypcji.

Wśród przykładów grafik stworzonych przez narzędzie znalazły się m.in. Yoda z mieczem świetlnym, Bart Simpson na deskorolce, Iron Man w przestworzach oraz Buzz Astral z „Toy Story”. Universal wskazał z kolei na podobizny postaci takich jak Szczerbatek z „Jak wytresować smoka”, Shrek czy Po z „Kung Fu Panda”.

Prezes Disney ds. prawnych Horacio Gutierrez oświadczył, że „piractwo to piractwo – nawet jeśli stoi za nim firma zajmująca się sztuczną inteligencją”. Z kolei Kim Harris, prawniczka NBCUniversal, podkreśliła konieczność ochrony pracy artystów i inwestycji w treści.

Midjourney już wcześniej na celowniku sądu

Midjourney nie skomentowało jeszcze zarzutów. To nie pierwszy raz, gdy firma staje przed sądem za wykorzystywanie cudzych dzieł. Rok temu kalifornijski sąd uznał, że 10 artystów ma uzasadnione podstawy do pozwu przeciwko Midjourney i Stability AI za przechowywanie ich prac bez zgody.

Sędzia dopuścił sprawę do dalszego postępowania, które nadal trwa. Pozew ten był jednym z wielu wniesionych w ostatnich latach przez autorów, media i wydawnictwa muzyczne przeciwko firmom technologicznym trenującym AI na materiałach objętych prawami autorskimi.

W wywiadzie z 2022 roku dla „Forbesa” założyciel Midjourney, David Holz, przyznał, że baza danych firmy powstała dzięki „wielkiemu przeszukaniu internetu”. Na pytanie o uzyskanie zgody autorów odpowiedział: „Nie ma realnego sposobu, by zdobyć sto milionów obrazów i wiedzieć, skąd pochodzą”.

Organizacja Motion Picture Association (MPA) poparła działania Disneya i Universal, wzywając firmy technologiczne do respektowania praw autorskich.