Zakończono ewakuację Polaków z Bliskiego Wschodu. Do kraju wróciło około 300 osób
W nocy z niedzieli na poniedziałek zakończyła się akcja ewakuacyjna Polaków z Izraela i Iranu. Ostatni samolot z 64 obywatelami i czworgiem dzieci wylądował na Lotnisku Chopina w Warszawie.
Łącznie w ramach akcji ewakuacyjnej z Bliskiego Wschodu do kraju wróciło około 300 obywateli Polski. Ostatni samolot wojskowy wylądował w Warszawie w nocy z niedzieli na poniedziałek - przekazuje PAP.
Na jego pokładzie było 64 Polaków, w tym czworo małych dzieci. Razem z Polakami do kraju przylecieli też obywatele kilku innych państw europejskich.
O udanej operacji poinformował wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. „Nikt nie pozostanie bez pomocy nawet w tak dramatycznym dniu jak dziś” – napisał na platformie X.
Szef MON podziękował pilotom i żołnierzom z Polskiego Kontyngentu Wojskowego stacjonującego w Jordanii za pomoc i wsparcie logistyczne podczas całej operacji.
Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych, potwierdził zakończenie ewakuacji i podziękował wszystkim zaangażowanym w jej koordynację.
Przebieg ewakuacji
Ewakuacja rozpoczęła się 16 czerwca, kiedy MSZ poinformowało o konieczności sprowadzenia Polaków z regionu Bliskiego Wschodu.
Pierwsza grupa dotarła do Warszawy w środę rano. Polacy najpierw w konwoju lądowym przejechali z Izraela do Egiptu, a stamtąd zostali przetransportowani samolotem do Polski.
Na pokładzie pierwszego lotu było 154 pasażerów, w tym 130 obywateli Polski oraz obywatele Niemiec, Austrii, Francji i Ukrainy.
W czwartek rano do Polski wrócili również Polacy, którzy opuścili Iran. Grupa 13 osób wyleciała z Teheranu i przez Baku w Azerbejdżanie dotarła do kraju lotem rejsowym.
Tego samego dnia wieczorem wojskowy samolot przyleciał z kolejną grupą 65 osób ewakuowanych z Izraela przez Jordanię. Była to druga tura ewakuacji z tego kraju.
Tło wydarzeń
Siły zbrojne Izraela rozpoczęły zmasowane ataki na Iran 13 czerwca nad ranem. Celem miały być obiekty nuklearne i wojskowe.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył, że Iran posiada wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, aby zbudować dziewięć bomb atomowych.
W niedzielę Stany Zjednoczone przeprowadziły atak na trzy obiekty atomowe w Iranie. Prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że na razie nie planuje kolejnych uderzeń.
Prezydent Iranu Masud Pezeszkian zapowiedział z kolei odpowiedź na ataki amerykańskie. Według danych z poniedziałku, w wyniku izraelskich ataków zginęło co najmniej 950 osób, a 3450 zostało rannych. W irańskich atakach na Izrael zginęły 24 osoby, a ponad tysiąc odniosło obrażenia.