Australia: spór między regulatorem a YouTube o zakaz mediów społecznościowych dla nastolatków

Australijski urząd ds. bezpieczeństwa w internecie wezwał rząd do cofnięcia planowanego wyjątku dla YouTube z nowego prawa zakazującego mediów społecznościowych dla osób poniżej 16. roku życia. Platforma odpiera zarzuty i powołuje się na poparcie rodziców i nauczycieli.

Spór o wyjątek dla YouTube

Australijski urząd eSafety Commissioner zaapelował do rządu o wycofanie planowanego zwolnienia YouTube z obowiązku blokowania użytkowników poniżej 16 lat. Nowe prawo ma wejść w życie 10 grudnia i jest pierwszym takim zakazem na świecie — inne kraje i branża technologiczna uważnie śledzą jego wdrożenie - pisze Reuters.

Rząd laburzystowski premiera Anthony'ego Albanese wcześniej zapowiedział wyjątek dla YouTube, argumentując jego znaczeniem edukacyjnym i zdrowotnym. Tymczasem inni giganci, jak Meta (Facebook, Instagram), Snapchat i TikTok, sprzeciwiają się takiemu uprzywilejowaniu konkurenta. Komisarz eSafety, Julie Inman Grant, podkreśliła, że według badań urzędu to właśnie na YouTube dzieci najczęściej natrafiają na szkodliwe treści.

Badania i oskarżenia o sprzeczne dane

Z danych eSafety wynika, że 37 proc. dzieci w wieku 10–15 lat widziało nieodpowiednie materiały właśnie na YouTube — więcej niż na innych platformach. Inman Grant, przemawiając w Sydney, mówiła, że media społecznościowe stosują algorytmy i powiadomienia, które wciągają młodych użytkowników. „YouTube opanował te nieprzejrzyste algorytmy do perfekcji” — powiedziała.

Platforma odpowiedziała wpisem na blogu, oskarżając komisarz o udzielanie sprzecznych porad i ignorowanie badań rządowych. YouTube przypomniał, że według rządowego sondażu 69 proc. rodziców uważa tę platformę za odpowiednią dla osób poniżej 15 lat.

Rząd rozważa rekomendacje

Rachel Lord, menedżer ds. polityki publicznej YouTube na Australię i Nową Zelandię, stwierdziła, że dowody od nauczycieli i rodziców popierają wyjątek dla YouTube. Inman Grant zapytana o poparcie społeczne odpowiedziała, że bezpieczeństwo dzieci jest dla niej ważniejsze niż polityka czy opinia publiczna.

Rzeczniczka ministry komunikacji Aniki Wells poinformowała, że trwają analizy rekomendacji regulatora. Priorytetem rządu ma być zgodność przepisów z celem ustawy i ochrona dzieci przed szkodami ze strony mediów społecznościowych - zauważa Reuters.

Spór między urzędem a YouTube podsyca niepewność co do wprowadzenia światowego precedensu w zakresie ograniczeń wiekowych w internecie.