Rosja rozszerza propagandę i wpływy w Afryce

Moskwa intensyfikuje działania medialne i wojskowe na kontynencie afrykańskim. Jej media nadają już w ponad 40 krajach, a współpraca wojskowa obejmuje m.in. Togo, które udostępnia Rosji strategiczny port w Lomé nad Zatoką Gwinejską.

Rosyjskie media w 40 państwach Afryki

Rosja prowadzi szeroką kampanię propagandową, a jej media nadają w ponad 40 krajach Afryki w sześciu językach. W czerwcu 2025 r. stacja RT uruchomiła program w języku portugalskim w Mozambiku i Angoli, a do końca roku planuje rozpocząć nadawanie w języku amharskim w Etiopii. Rosyjska agencja TASS planuje otwarcie nowych biur korespondenckich w Etiopii, Senegalu i Algierii, a rekrutację personelu nadzoruje Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB).

RT w ciągu dwóch lat podwoiła liczbę partnerów telewizyjnych w Afryce – z 30 w 2023 r. do 60 w 2025 r. W 2024 r. stacja uruchomiła program RT Academy, w ramach którego przeszkoliła ponad 1 tys. afrykańskich dziennikarzy. Dzięki temu prorosyjskie przekazy zdominowały lokalne media, a informacje o wojnie Rosji z Ukrainą są przedstawiane w sposób stronniczy.

Według mapy Instytutu Studiów nad Wojną (ISW), rosyjskie media nie są obecne jedynie w kilku krajach, m.in. Liberii, Sierra Leone, Zambii, Malawi, Lesotho, Somalii i na Madagaskarze. Amerykański wywiad ocenia, że działalność RT jest powiązana z rosyjskimi służbami specjalnymi.

Wsparcie Rosji, cięcia USA

Rosja odbudowuje w Afryce sieć medialną na wzór sowiecki, podczas gdy Stany Zjednoczone ograniczają finansowanie niezależnych mediów. Z powodu cięć budżetowych USA zamroziły ponad 250 mln dolarów na wsparcie globalnego dziennikarstwa, w tym co najmniej 28 mln dolarów przeznaczonych dla Afryki.

Rosyjska propaganda znacząco wpłynęła na opinię publiczną w krajach Sahelu – Burkina Faso, Mali i Nigrze – gdzie społeczeństwa poparły usunięcie wojsk francuskich i współpracę z rosyjskimi najemnikami.

Umowa wojskowa z Togo

Rosja zatwierdziła projekt umowy o współpracy wojskowej z Togo, obejmującej wspólne ćwiczenia, szkolenia żołnierzy i wymianę informacji wywiadowczych. Oficjalna współpraca rozwija się od 2022 r., gdy Togo otrzymało rosyjskie śmigłowce Mi-35 i Mi-17. Po ataku na Ukrainę Kreml zaczął rekrutować Togijczyków, aby uzupełnić straty w walkach.

Dzięki wykorzystaniu afrykańskich żołnierzy Rosja może kontynuować ofensywę w Ukrainie, minimalizując ryzyko protestów wewnętrznych i wzmacniając kontrolę nad rządami afrykańskimi.

Pakt wojskowy z Togo jest elementem strategii testowanej wcześniej w Republice Środkowoafrykańskiej, Mali i Burkina Faso. W zamian za wsparcie Moskwa zyskuje dostęp do surowców i strategicznych portów, takich jak Lomé.

Znaczenie portu Lomé

Port Lomé, przystosowany do przyjmowania kontenerowców i okrętów wojennych, jest istotny nie tylko dla Rosji, ale też dla sojuszu państw Sahelu – Burkina Faso, Mali i Nigru, które nie mają dostępu do morza. Do tej pory Rosja korzystała z portu Konakry w Gwinei, a trasa przez Lomé i Burkina Faso jest krótsza i łatwiejsza.

Zacieśnianie współpracy wojskowej następuje w czasie, gdy Togo odchodzi od zasad demokracji. Prezydent Faure Gnassingbé w 2024 r. zmienił konstytucję, przejmując pełnię władzy jako nieusuwalny premier. W starciach z protestującymi w czerwcu 2025 r. zginęło co najmniej siedem osób.

Współpraca w obliczu zagrożeń

Rosja wzmacnia swoją pozycję, korzystając z problemów bezpieczeństwa Togo. Od ponad roku do północnych regionów kraju przenikają terroryści z sąsiedniego Burkina Faso, a lokalne siły mają trudności z ich zwalczaniem. Część żołnierzy pilnujących granic wyposażona jest w łuki – poinformował korespondent PAP.

Togo ma także obowiązującą od 2011 r. umowę wojskową z Francją, jednak to Rosja najszybciej odpowiedziała na prośby władz o pomoc, nie stawiając warunków dotyczących praw człowieka.

Z Lomé Rosja zyskuje potencjał dostępu do obszaru od Libii przez Niger i Burkina Faso aż po wybrzeże Zatoki Gwinejskiej, umacniając swoje wpływy na kontynencie.

Źródło: PAP