Awaria kabli podmorskich na Morzu Czerwonym spowodowała zakłócenia w internecie
Dwa kable łączące Europę z Bliskim Wschodem i Azją zostały uszkodzone na Morzu Czerwonym, powodując problemy z dostępem do internetu w regionie. Zakłócenia dotknęły m.in. Indie, Pakistan oraz państwa Zatoki Perskiej.
Eksperci potwierdzili w niedzielę, że awaria kabli podmorskich na Morzu Czerwonym zakłóciła działanie internetu w części Azji i na Bliskim Wschodzie. Na razie nie wiadomo, co było bezpośrednią przyczyną przerwania połączeń.
Organizacja NetBlocks poinformowała, że do awarii doszło w rejonie Dżuddy w Arabii Saudyjskiej. Uszkodzeniu uległy systemy SMW4 (South East Asia – Middle East – Western Europe 4) oraz IMEWE (India – Middle East – Western Europe).
SMW4 to kabel o długości 18,8 tys. kilometrów, uruchomiony w 2005 r. kosztem 500 mln dol. Łączy Marsylię i Palermo z Singapurem, Malezją, Tajlandią, Bangladeszem, Indiami, Sri Lanką, Pakistanem, Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, Arabią Saudyjską, Egiptem, Tunezją i Algierią.
IMEWE to inwestycja warta 480 mln dol., mająca 12,1 tys. kilometrów długości. Biegnie z Francji i Włoch do Indii przez Bliski Wschód.
Skala problemu i możliwe przyczyny
Według International Cable Protection Committee na świecie istnieje 1,7 mln kilometrów kabli podmorskich, które co rok doświadczają od 150 do 200 incydentów. Około 80 proc. z nich wynika z działalności człowieka, m.in. połowów i zakotwiczeń statków. Pozostałe powodują zjawiska naturalne.
W kontekście wojny Izraela z Hamasem pojawiają się obawy, że kable mogą być celowo atakowane przez jemeńskich rebeliantów Huti. Ci jednak w przeszłości zaprzeczali odpowiedzialności za takie działania.
Arabia Saudyjska nie potwierdziła oficjalnie zakłóceń i nie odpowiedziała na prośby o komentarz. Podobnie uczyniły francuskie i włoskie firmy telekomunikacyjne, do których zwróciły się media.
W Kuwejcie władze podały, że przecięty został także kabel FALCON GCX, co wywołało zakłócenia w tym kraju. Firma GCX nie odniosła się do sprawy.
Zakłócenia w regionie
W Zjednoczonych Emiratach Arabskich użytkownicy sieci państwowych operatorów Du i Etisalat zgłaszali spowolnienie internetu. Rząd w Abu Zabi i Dubaju nie potwierdził jednak oficjalnie awarii.
Podobne skargi na problemy z prędkością połączeń pojawiły się także w innych państwach regionu. Sytuacja pokazuje, jak istotne dla globalnej sieci są podmorskie kable – obok satelitów i połączeń lądowych stanowią one jeden z jej głównych filarów.
Eksperci podkreślają, że operatorzy zwykle posiadają wiele punktów dostępu i w razie awarii kierują ruch innymi trasami. Może to jednak powodować odczuwalne spowolnienia wśród użytkowników.
Na razie nie wiadomo, kiedy uszkodzone połączenia zostaną w pełni naprawione ani jakie straty finansowe poniosą operatorzy.
Źródło: Euronews