Cena Bitcoina osiągnęła kolejny szczyt, przekraczając 124 tys. dolarów

W czwartek w nocy, z perspektywy polskiego czasu notowania Bitcoina osiągnęły swój szczyt. Najpopularniejsza z kryptowalut była wyceniana na 124 210,63 dol., choć później jej kurs spadł do nieco ponad 121 tys. dol.

Marsz Bitcoina ku rekordowym wycenom trwa od listopada 2024 r., kiedy to wybory w USA wygrał Donald Trump. Przez te kilka miesięcy kapitalizacja kryptowaluty wzrosła z ok. 2,5 bln dol. do obecnych 4,18 bln dol. Warto pamiętać, że hossa nie była niezachwiana, ponieważ w kwietniu doszło do znaczącego spadku, podobnie jak na rynkach finansowych na całym świecie, co było wynikiem ogłoszenia wojny taryfowej przez administrację prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Patrząc jednak na sam 2025 r., to kurs Bitcoina wzrósł w ciągu ośmiu i pół miesiąca o 32 proc. Za dużym zainteresowaniem tym aktywem wśród inwestorów stoi polityka Donalda Trumpa, który dał się poznać jako entuzjasta kryptowalut.

Prezydent USA przyjął kilka zmian w prawie, które zostały przyjęte pozytywnie przez rynki. Mowa tu chociażby o decyzji z ubiegłego tygodnia o zezwoleniu na przechowywanie kryptowalut na kontach emerytalnych 401(k) w USA, będących popularną formą oszczędzania na czas emerytury w tym kraju. Ponadto amerykański ustawodawca uchwalił przepisy dotyczące stablecoinów - instrumentów działających na podobnej zasadzie jak inne kryptoaktywa, choć w ich przypadku eminent posiada zabezpieczenie w bardziej stabilnej formie, np. w złocie lub dolarze.

Jak wskazuje na łamach Reutersa analityk serwisu IG, Tony Sycamore, ostatnie wzrosty Bitcoin zawdzięcza większej skłonności rynku do wiary w to, że Fed zdecyduje się niedługo obniżyć stopy procentowe. Dodał też, że przebicie na stałe poziomu 125 tys. dol. mogłoby być impulsem do dalszych wzrostów, nawet do 150 tys. dol.