Gen. Załużny podsumowuje operację kurską. "Nie przyniosła potrzebnego sukcesu".

Były naczelny dowódca wojsk ukraińskich, a obecnie ambasador Ukrainy w Wielkiej Brytanii, skomentował po raz pierwszy atak na obwód kurski. Walerij Załużny przyznał, że o ile Ukraina odniosła kilka taktycznych zwycięstw, to jednak nie przyniosła sukcesu.

Generał, który jest uważany za głównego rywala Wołodymyra Zełenskiego w wyborach prezydenckich, które mają się odbyć po wojnie, napisał swoją opinię w portalu "Dzerkało Tyżnia". I nie ukrywa swojej ostrej oceny operacji.

– Praktyka pokazała, że ostatecznie izolowane taktyczne przełamanie na wąskim odcinku frontu nie przynosi potrzebnego sukcesu stronie atakującej. Wojska rosyjskie, które się broniły, potrafiły wykorzystać zarówno przewagi technologiczne, jak i taktyczne, i z czasem nie tylko nie dopuściły, aby taktyczne przełamanie przerodziło się w sukces operacyjny, ale później same dokonały taktycznego posunięcia — również bez sukcesu operacyjnego. Cena takich działań nie jest mi znana, jednak oczywiste jest, że była zbyt wysoka – stwierdził były dowódca ukraińskiej armii.

Jego zdaniem, ukraińskie działania doprowadziły też do przełomu technologicznego u Rosjan. Ci bowiem oszukali ukraińskie systemy wojny elektronicznej, które zagłuszały drony wroga. Przeszli na sterowanie dronami przez światłowód, a tych zakłócić nie można. Teraz zaś masowo wykorzystują taki system kontroli na całej linii frontu.

Obecny głównodowodzący chwali operację kurską

Słowa Załużnego stoją w sprzeczności z komunikatem obecnego głównodowodzącego, generała Ołeksandra Syrskiego. Jego zdaniem, operacja powstrzymała Rosję przed nową ofensywą. Do tego siły ukraińskie zabiły i raniły ponad 77 tys. żołnierzy wroga i zniszczyły 211 czołgów oraz 1083 wozów opancerzonych.

Podczas ataku na obwód kurski, Ukraina kontrolowała maksymalnie do 1300 km² terytorium Rosji. W sierpniu pod kontrolą Kijowa były już tylko fragmenty ostatniego zajętego powiatu - głuszkowskiego.

Atak na obwód kurski zaczął się 6 sierpnia 2024 roku. Była to pierwsza operacja zaczepna sił przeciwnika na terenie Rosji od drugiej wojny światowej.