Konflikt izraelsko-irański. "Opóźniliśmy irański program nuklearny o dwa lata"
Izrael ogłosił, że jego działania wojskowe opóźniły rozwój irańskiego programu nuklearnego o co najmniej dwa lata. W oświadczeniu izraelskiego ministra spraw zagranicznych Gideona Saara padła deklaracja, że ataki sił powietrznych na magazyny rakiet i wyrzutnie w centralnym Iranie „znacząco zmniejszyły” możliwości Teheranu - wynika z komunikatu agencji AFP.
Oświadczenie pojawiło się dzień po tym, jak prezydent USA Donald Trump ostrzegł, że Iran ma „maksymalnie dwa tygodnie” na uniknięcie ewentualnych amerykańskich nalotów. Trump nie wykluczył, że podejmie decyzję o bezpośrednim wsparciu izraelskiej kampanii jeszcze przed upływem tego terminu.
Program opóźniony o dwa tygodnie
– Już opóźniliśmy ich możliwości zdobycia bomby atomowej o dwa, a być może trzy lata – powiedział Saar w rozmowie z niemieckim dziennikiem „Bild”. Zapowiedział też kontynuację izraelskich działań: – Zrobimy wszystko, co możliwe, by usunąć to zagrożenie.
Tymczasem szefowie dyplomacji Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec spotkali się z irańskim wiceministrem spraw zagranicznych Abbasem Araghchim w Genewie, próbując nakłonić Teheran do wznowienia rozmów z USA. Francuski minister spraw zagranicznych Jean-Noel Barrot wezwał Iran do dialogu „niezależnie od trwających nalotów”.
Jednak Araghchi w rozmowie z NBC News wykluczył negocjacje z USA tak długo, jak trwają ataki: – Nie jesteśmy gotowi rozmawiać z nimi, dopóki trwa agresja.
Amerykański udział w wojnie
Według źródeł izraelskich, amerykański udział w atakach mógłby obejmować użycie specjalistycznych bomb penetrujących do zniszczenia podziemnego ośrodka wzbogacania uranu w Fordo.
Sytuacja wewnętrzna w Iranie jest napięta – sklepy są zamknięte, a ulice opustoszałe. Organizacja Human Rights Activists News Agency poinformowała, że w wyniku izraelskich ataków zginęło co najmniej 657 osób, w tym 263 cywilów. Władze Iranu ostatnio podawały dane tylko do niedzieli – mówiły wtedy o 224 ofiarach śmiertelnych, w tym wojskowych i naukowcach.
Iran odpowiedział na izraelskie uderzenia salwami rakietowymi, które – według władz w Tel Awiwie – zabiły co najmniej 25 osób w Izraelu. W porcie w Hajfie rannych zostało 19 osób.
Według izraelskich danych, w kierunku kraju wystrzelono ponad 450 rakiet i 400 dronów. Irańska Gwardia Rewolucyjna przyznała, że celem jej ataków były izraelskie bazy wojskowe.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) potwierdziła, że Iran jako jedyny kraj bez broni jądrowej wzbogaca uran do poziomu 60 proc., ale obecnie nie ma dowodów, że posiada wszystkie komponenty do budowy bomby atomowej. – To czysta spekulacja – powiedział szef MAEA Rafael Grossi.
Szef brytyjskiej dyplomacji David Lammy ocenił, że sytuacja jest „na krawędzi eskalacji regionalnej”. W Stambule zebrała się Liga Arabska, a na weekend zaplanowano spotkanie Organizacji Współpracy Islamskiej (OIC).