ONZ: Niemal 800 Palestyńczyków zginęło przy punktach pomocy w Strefie Gazy od końca maja
Biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka poinformowało, że od 27 maja w Strefie Gazy zginęło blisko 800 osób przy punktach dystrybucji pomocy humanitarnej. Część ofiar miała zostać zastrzelona przez izraelskich żołnierzy lub uzbrojonych pracowników firm ochroniarskich.
Według danych UNHCHR, od 27 maja do chwili obecnej w Strefie Gazy życie straciło 798 osób w pobliżu punktów pomocy humanitarnej i na trasach konwojów. Biuro ONZ podało, że część ofiar zginęła w wyniku ostrzału prowadzonego przez izraelskich żołnierzy lub uzbrojonych pracowników firm prywatnych.
Z raportu wynika, że 615 osób zginęło w pobliżu punktów dystrybucyjnych Gaza Humanitarian Foundation (GHF), organizacji wspieranej przez Stany Zjednoczone i Izrael. Kolejne 183 osoby poniosły śmierć prawdopodobnie wzdłuż tras konwojów prowadzonych przez inne organizacje pomocowe, w tym ONZ.
GHF rozpoczęła działania pomocowe pod koniec maja, korzystając z usług amerykańskich firm ochroniarskich i logistycznych. Organizacja działa poza systemem ONZ, który – według Izraela – miał dopuszczać przechwytywanie pomocy przez Hamas. Armia izraelska twierdzi, że stosuje jedynie strzały ostrzegawcze wobec osób zachowujących się podejrzanie.
Izraelski dziennik „Haarec” poinformował pod koniec czerwca, że żołnierze IDF mieli otrzymać rozkaz otwierania ognia do cywilów podchodzących do punktów GHF, nawet gdy nie stanowili zagrożenia. Relacje anonimowych żołnierzy sugerują, że ofiary były bezbronne i próbowały jedynie zdobyć żywność.
Ponad 170 organizacji humanitarnych, w tym Lekarze bez Granic i Oxfam, uznało działalność GHF za łamiącą zasady bezstronności i bezpieczeństwa. ONZ również skrytykowała plan dystrybucji GHF jako niebezpieczny i sprzeczny z zasadami pomocy humanitarnej.
Amnesty International oceniła w raporcie, że śmierć setek osób jest skutkiem „celowego ataku ze strony sił izraelskich” oraz przewidywalną konsekwencją stosowanych metod dystrybucji. Lekarz James Smith, pracujący w Strefie Gazy, ostrzegł w rozmowie z CBS News, że warunki w punktach GHF są „poniżające i nieludzkie”, a ich lokalizacja może sugerować próbę przymusowego przesiedlenia ludności na południe enklawy.
Źródło: PAP